Niemiecka muzyka z Kanady.
Pochodzący z Ontario Sheldon Thompson, który do niedawna mieszkał w Kolonii, a obecnie przeniósł się do Hamburga. Nic więc dziwnego, że większość jego produkcji pod szyldami Pan/Tone, Sid Le Rock czy Gringo Grinder, opublikowały czołowe niemieckie wytwórnie – Ladomat 2000, Onitor, Sub-Static i Sender. Ostatnio artysta założył własną firmę – Cereal/Killers – której nakładem prezentuje swój drugi album zrealizowany jako Pan/Tone – „Skip The Foreplay”.
O ile wydany cztery lata temu „Newfound Urban Calm” był dziełem monolitycznym, dedykowanym minimalistycznemu tech-house`owi, to najnowsza płyta Thompsona ma bardziej różnorodną zawartość. Zaczyna się od transowego house`u w stylu Moodymana – krążek otwiera zmysłowy „Pardon Pan/Tone”, w którym jazzowe organy łączą się z funkową gitarą, niosąc zarejestrowaną „na żywo” przez producenta sprzeczkę kochanków. Również w house`owej estetyce utrzymany jest utwór „Shame” – Thompson nadaje mu jednak typowo kolońskie brzmienie: na mocny bit nakładają się tu sample akustycznej gitary i partie filmowych smyczków, zza których wyłania się soulowa wokaliza tworząca refren nagrania.
I wreszcie electroclash – czyli synteza technicznych bitów z nowofalowymi brzmieniami. „Lost Highways” czy „Touchy-Feely” emanują taneczną energią, ale tworzą jednocześnie mroczny klimat, atakując słuchacza jadowitymi wokalami, przesterowanymi basami i niepokojącymi partiami syntezatorów. Taką muzykę Thompson serwował wcześniej pod szyldem Gringo Grinder – teraz, mieszając style, umieszcza ją również na płycie Pan/Tone.
„Skip The Foreplay” słucha się z dużą przyjemnością – sporo tu zgrabnych melodii, efektownych brzmień i precyzyjnej produkcji. I co najbardziej paradoksalne – to bardziej niemiecka niż kanadyjska muzyka.
Cereal/Killers 2008
no wlasnie, choc czasami nieznosna monotonia Newfound… kazala myslec o Pan Tone jako o przecietniaku (pomimo szerokiej promocji ze strony prominentow sceny) tak nowy album odbija nieprzychylne odczucia i wchlania swa roznorodnoscia. Nie jest to kanadyjski zryw ale z pewnoscia krok do przodu.