Wpisz i kliknij enter

Plat – Compulsion


Plat to kolejny projekt z Islandii – niewyczerpanego źródła inspirujących muzycznych doznań. Tym razem chodzi o duet – w skład projektu wchodzą Arnar Helgi Adalsteinsson i Vilhjalmur Pálsson. Egzotycznie brzmiące nazwiska, nie mniej intrygująca muzyka – panowie deklarują niepopularne sposoby rejestracji i realizacji dźwięku, czego efektem jest materiał miejscami ocierający się o słodki dla uszu chaos.
„Plat to połączenie przypadkowości z dokładnie zaplanowanym chaosem” – mówią artyści. I rzeczywiście, płyta „Compulsion” charakteryzuje się sporą różnorodnością, złożonością kolejnych brzmieniowych warstw, sprawia wrażenie nieprzewidywalnej i przemyślanej zarazem. Zaskakujące momentami brzmienia, będące wynikiem swobodnych improwizacji dwójki multiinstrumentalistów, łączą się tutaj z dokładnie zaplanowaną strukturą. Istotą materiału jest więc ciągła huśtawka brzmień, powstających na styku elektroniki [zarówno tej nowej, jak i analogowej] oraz tradycyjnych, akustycznych barw. Właśnie w tym miejscu twócy odnieśli swój sukces – w jakiś sposób udało im się dokonać swoistej dyfuzji akustyki z elektroniką; już pierwszy kawałek jest tego świetnym przykładem: gitara akustyczna doskonale wtapia się w nowo-brzmieniowe tło, co więcej: podkreśla je i nasyca – podobnie, jak schowane gdzieś dalej partie trąbki. Siłą „Compulsion” są właśnie te dające się wciąż odkrywać smaczki – pianino, pocięty klarnet [doskonały utwór „Plat”], w ujmujący sposób starające się równoważyć elektroniczne tło bądź idmowy bit. Swą muzyką Plat nawiązują do ambientu made by FSOL, Orb czy Spacetime Continuum – buchająca przestrzeń, sporo szczegółów, pogłosów, sampli niewiadomego pochodzenia. Jednocześnie duet idzie gdzieś dalej, ostrożnie wydeptując jakąś własną drogę, pełną akustycznych niespodzianek.
„Compulsion” znaczy przymus. Tytuł pomagają interpretować sami muzycy, dość mocno teoretyzując na temat relacji między ich wewnętrznymi przekonaniami a powstającą muzyką. Jeśli chodzi o nas – po przesłuchaniu tego albumu nie będziemy odczuwać przymusu, aby sięgnąć po niego ponownie. Wystarczy zwykła ochota. Gwarantowana.
2005







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy