„To, co prezentuję, jest fragmentem sesji nagraniowej pewnej islandzkiej artystki. Do zarejestrowanego materiału dodałem szum i trochę zdjęć, mam nadzieję, że nie będzie miała nic przeciwko” – tak swój profil na MySpace opisuje tajemniczy użytkownik, ukrywający się pod tym adresem. Wszystko wskazuje na to, że umieszczone w profilu fragmenty pochodzą z najnowszego albumu Björk, zatytułowanego „Volta”, którego oficjalna premiera odbędzie się 7 maja. Kilka prawdopodobnych fragmentów nowego krążka islandzkiej gwiazdy znaleźć można również w serwisie YouTube – choćby na tej stronie. Sama Björk nie potwierdza autentyczności nagrań.

tajemniczy użytkownik na myspace , bjork nie potwierdza autentyczności – może o tym pisać nawet Wyborcza. Dla mnie to niepoważne.
zaraz zaraz, skoro materialy ukazaly sie na legalnych serwisach to gdzie jest problem? skoro o tych przeciekach pisze nawet pitchfork…
trochę to niepoważne zamieszczać newsa na temat pirackich przecieków z jakiejkolwiek płyty :/ co to, serwis warezowy?