Dokładnie po trzech latach ciszy na stronie duetu Boards Of Canada pojawiła nowa wiadomość. Niestety – zamiast nowych dźwięków – dotyczy…nowych ciuchów. W czerwcu 2006 ukazała się ostatnia jak dotąd płyta BOC – Epka „Trans Canada Highway”, będąca krótką kontynuacją wydanego rok wczesniej albumu „The Campfire Headphase”. Potem nastąpił czas wielkiej ciszy, podczas którego duet dystretnie usunął ze strony swój adres email. I na tym koniec.
Niedawno o BOC przypomniał należący do Warp sklep internetowy Bleep, w ofercie którego znalazły się koszulki zaprojektowane przez duet. Niestety projekt ma już swoje lata, na Bleepie dostaniemy więc po prostu nowy nakład t-shirtów. Jedna sztuka kosztuje 20 dolarów.
Dlaczego Bleep przypomina nam o Boards of Canada? Czyżby duet szykował nowe wydawnictwo? Czy Waszym zdaniem BOC są w stanie nagrać jeszcze coś na miarę „Geogaddi”? Komentujcie! Na zachętę – video do kawałka „Roygbiv”, który niedawno uznany został za drugi najważniejszy utwór w 20-letniej historii labelu Warp.
aaaahahaha dubstep? shit? shit to masz w glowie – ten kto to napisal – nie wazne kto – wazne co?! najlepiej byc otwarty na jeden gatunek i nie moze byc inaczej – nie cpaj tyle…. ty O 2009-06-04, 17:08
nie będzie nikt pluł dubstepikowi w twarz! 😉
tak, super wywód, ale mi chodzi tylko o dubstep, do elvisa, noisu i techno nic nie mam, hehe
haha, ale glupoty mc.
pan/ pani mc ma sporo racji.
@grzechotka. faktycznie – wielka mi argumentacja. juz byli tacy madrzy profesorowie, ktorzy twierdzili w przeszlosci, ze muzyka umarla, gdy elvis zaczal krecic biodrami, gdy pojawilo sie odhumanizowane techno itd. sa tacy, ktorzy uwazaja, ze muzyka noise to nie muzyka, mimo ze organizowane sa, o zgrozo, festiwale jej poswiecone. popkultura mocno zaweza pojmowanie pojecia muzyki przez niektorych nowomuzyczan – najpierw przyzwyczajeni sa do piosenek w radio, potem do slodkiego analogowego plumkania boards of canada. ale to tylko jedna strona medalu. gorszy jest prosty fakt wynikajacy z oczywistego przypuszczenia, ze boc wola milczec nie dlatego, ze w klubach londynu grany jest dubstep, tylko z nadzwyczaj prostego powodu – najprawdopodobniej jako weterani nie byliby w stanie nagrac juz niczego swiezego. to jest typowa postawa zmanierowanych, zuzytych artystow, ktorzy boja sie mlodziezy i jej agresywnej, buntowniczej w typowo mlodzienczy sposob muzyki. uciekaja od wspolczesnosci, ktora zjada przeszlosc, nie potrafia stawic jej czola – z jednej strony ich recepta na wlasna tworczosc prawdopodobnie nigdy juz sie nie zmieni, z drugiej strony brak checi zmian spowodowany jest obawa przed posadzeniem o koniunkturalizm, podczepianie sie pod trendy. bo nie oszukujmy sie, ale boc nowego trendu juz nie stworzy. tragiczne psychologiczne sprzezenie zwrotne, ktore jak na dloni opisuje darwinowski ewolucjonizm w sztuce.:) pozostaje to, co zabija w nas ducha walki o nowe – podsycanie nostalgii, reedycje plyt, koszulki, czapeczki i inne takie gowniane bzdety. dzieki tym koszulkom latwo bedzie za jakis czas rozpoznac na ulicy wysnobowanego konserwatywnego oldboya, ktory zatrzymal sie w swoim muzycznym rozwoju na poczatku XXIw.,twierdzac, ze nic ciekawego pozniej nie powstalo i nie powstanie.:)))
nie rozumiem. wydadza w swoim czasie, to jakies wyscigi? a koszulki out of stock
nie no ja kumam, że dupstep to shit ale to wcale nie powinno oznaczać, że BoC ma odejść w zapomnienie, a wręcz przeciwnie nawet – teraz właśnie powinni z siebie dać maksimum.
muzyka elektroniczna zaczęła umierać wraz z nadejściem bezdusznego dubstepu, a że BoC są daleko, wolą milczeć, są to informacje z pierwszej ręki, gadałem wczoraj z Kevinem, bo sam się zaniepokoiłem…
WTF?? koszulki? kurwa…dizajn niczym z croppa kurwa żenua totalna…
ja osobiście nie będę się spierał który album tudzież epka jest najlepsza, bo dla mnie jest to ogólnie fenomen ale zaczynam się zastanawiać co się dzieje? poumierali?
….czekajcie na cuda, a w tym czasie Boce nagrywają sobie pod innym pseudo, gdzieś tam hen, dla małego labelu, rozdają nagrania znajomym jak dawniej….i zaliczają fazę za fazą przy obozowym ognisku 😛
Oczywiście, że nagrają coś na miarę. Zresztą ostatni krążek był, moim zdaniem, ich najlepszym, so there you have it…
Mają tyle nagrań zapasie i archiwach i nie wierzę, że nie wydadzą czegoś nowego.
mi się podobają te koszulki, choć pewnie BOC nie mają z tym wznowieniem nic wspólnego. a co się z nimi dzieje? oni teraz mają jakieś 35 lat, może po prostu kurwa normalnie pracują, mają rodziny i mniej czasu na plumkanie. na pewno jeszcze coś wydadzą, choć właściwie – moim zdaniem – w swoim temacie powiedzieli już wszystko.
Zrobuiłem kiedyś bardzo fajny utwór muzyczny – sinus 1kHz przez 300 sekund. Albo ktoś czai, czym jest muzyka, albo jakiś pseudo-jelczor snuje się w dziwnym ubraniu po ulicach Wioski z Tramwajami, jaką jest to tanie miasto Szczecin.
włacha
jasne, wielcy znawcy boc. ciekawe skad mozecie wiedziec ze nic dobrego nie zrobia, glupcy
może i tak, geogaddi dawno temu mi się przesłuchało, a epka dopiero za tydzień mi się przesłucha
po geogaddi nie było już nic zaskakującego, 4 lata przeleciały na jednym schemacie, teraz 3 lata stagnacji, tylko pogratulować nadziei 😉
grzechotka nie jest lepsza od epki.
Ja się coraz bardziej przekonuję do tego, że Geogaddi jest najlepszym wydawnictem Boćków… A koszulki niech sprzedają, akurat tych ze zdjęcia w kolorach TCH i MHTRTC nie widziałem 😉 Boćki skrywają się swym szkockim gnieździe i tworzą, tworzą… I Hope So! :]
Epka nie jest lepsza od Geogaddi.
Epka jest lepsza od Geogaddi, wiec tym bardziej warto czekać, żeby sprawdzić co nowego, no chyba że nic, a wtedy i tak niewielka strata, bo są miljony innych rzeczy do słuchania i jedzenia!
lipencja
skończyły się pieniądze na używki to i koszulkę można sprzedać, najgorzej.