Run Return to kalifornijskie trio, które wydaje się być zafascynowane muzyczną przygodą i spontanem. Nad swym pierwszym długogrającym albumem panowie pracowali ponad trzy lata – opłacało
KategoriaRecenzje (5832 wszystkich)
Jimi Tenor – Beyond The Stars
Zwariowany Fin wydał na świat nowe dziecko. Czy jest bliżej gwiazd? Nie sądzę, ale wiem jedno: jest nie do podrobienia. Wiem tez inną ważną rzecz: każda
Zavoloka – Plavyna
Zbliżająca się premiera „Nature never produces the same beat twice” autorstwa AGF i Zavoloki jest dobrym pretekstem, by zapoznać się z twórczością drugiej z pań –
Arctic Monkeys – Whatever People Say I Am, Thats What Im Not
Na początek przegląd rekomendacji. Zespół Arctic Monkeys powalił na kolana szanowane, opiniotwórcze pisma w Wielkiej Brytanii. Guardian dało im notę 10/10 przedstawiając jako najlepszego debiutanta od
Copter – Various Electronic Sounds
Copter (Krzysztof Śmigielski) tym albumem uczynił dwie rzeczy: dostarczył dziewięciu długich kompozycji oraz zebrał kolejne punkty dla dosyć obiecującego przedsięwzięcia, jakim jest Etalabel. Charakterystyczne, iż przy
Capitan Commodore – Disco Polo
Z perspektywy dotychczasowej „linii programowej” labelu Requiem płyta Kapitana Commodore jest sensacją. Nigdy wcześniej ambientowa wytwórnia nie proponowała brzmień tak odmiennych, tak jednoznacznie estrawaganckich i zawadiackich.
Łukasz Ciszak – Auxin
Łukasz Ciszak, oprócz tego, że szefuje małej wytwórni SQRT Label, która specjalizuje się w muzyce powstającej gdzieś na skrzyżowaniu gitar, field recordingu i eksperymentalnych taktyk, sam
Amp Fiddler – Afro Strut
Amp Fiddler po dwóch latach powraca z nowym, roztańczonym krążkiem, umieszczonym w neo-soulowej stylistyce, otwartej na wpływy jazzu, funku, break beatu i subtelnego house’u. Podobną mieszankę
Paul Wirkus – Deformation Professionnelle
„Niestety nie mam zbyt wiele czasu na słuchanie polskiej nowej muzyki” – mówił w jednym z najnowszych wywiadów. I faktycznie, Paul Wirkus, urodzony w naszym kraju,
Bass Communion – Bass Communion II
Bass Communion jest jednym z najbardziej niedocenianych ambientowych przedsięwzięć. Dlaczego tak się dzieje? Problem zapewne tkwi w niedostępności – podobnie jak sam gatunek, również Bass Communion
Steven Wilson – Cover Version IV
Stevena Wilsona nie wypada przedstawiać. Jako twórca słynnego Porcupine Tree artysta rozwija obecnie swe skrzydła nagrywając pod własnym nazwiskiem. Przypomnę tylko, że Wilson – oprócz kariery
Miasto 1000 gitar – Vis-a-Vis
Tu i ówdzie pojawiło się już kilka entuzjastycznych głosów na temat „Vis-A-Vis”, a ja po przesłuchaniu tego 44 – minutowego albumu, postanowiłem się do nich po
GusGus – Forever
Na wydawaną prawie dziesięć lat temu drugą płytę Gus Gus („This Is Normal”) czekałem z wypiekami na twarzy. Teraz, gdy na rynku debiutuje piąty krążek zespołu,
Emiter – Sinus
Po koncercie w poznańskim Arsenale zacząłem mieć pewne obawy co do nowego materiału Emitera. Nie znaczy to, że występ mi się nie podobał, raczej zdziwił. Nigdy
Jan Jelinek – Loop – finding – jazz – records
O pierwszym albumie Jana Jelinka dla berlińskiej oficyny ~scape napisano chyba wszystko, co można było ująć w słowa. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że „Loop-finding-jazz-records” zdefiniowała brzmienie
Jimi Tenor – Joystone
Jimi Tenor, choć powszechnie ceniony, od jakichś siedmiu lat nie nagrał płyty, która wzbudzałaby powszechny zachwyt – tak jak to było choćby z „Intervision”, albumem bezsprzecznie
The Complainer – The Complainer & The Complainers
Osiem lat temu koleżanka pokazała mi dziwnie wydaną taśmę zespołu o dziwnej nazwie. „Tehha tehha ert 2.0” Mołr Drammaz, bo tak nazywało się owo zjawisko, było
Cut City – Exit Decades
Przyznaję, ja również się pomyliłem – słysząc pierwsze dźwięki tej płyty, podobnie jak wielu innych byłem przekonany, że mam do czynienia bądź to z nowym, bądź
Strike Boys – Being In A Boygroup
Ustalmy sobie jedno. Ta recenzja dotyczy płyty typowo parkietowej, skierowanej do mas, nieprowadzącej do głębokich przemyśleń, niczego nie sugerującej, do niczego również nie przekonującej. Sierpniowe namiastki
Michael Fakesch – Dos
To właściwie nie jest album solowy. Każdy z zawartych na „Dos” utworów Michael Fakesch tworzył przy nieustannym udziale Taprikka Sweeze – wokalisty Zoikmusic, człowieka uwielbiającego zwariowaneą