Człowiek jeszcze nie zdążył wyjść z podziwu nad ostatnim albumem 8rolek, a mik.musik zapodaje płytę, która wprawia w nie mniejsze osłupienie. A może nawet większe, kto
KategoriaRecenzje (5759 wszystkich)
Wieloryb – Voice Tract – Droga Głosu
Wieloryb to prawdziwa legenda polskiej elektronicznej sceny i przyznać trzeba, że „elektronika” jest chyba jedynym określeniem, którym objąć można wszystkie brzmieniowe wcielenia tego nagrywającego w latach
Delarosa & Asora – Agony part 1
Delarosa & Asora, hmm… Brzmi orientalnie, nieprawdaż? Niestety fakt jest taki, że naprawdę mało osób zna twórczość tego wykonawcy (co osobiście uważam za wielką niesprawiedliwość). Gdzie
Studio Pankow – Linienbusse
Studio Pankow tworzą trzej muzycy i realizatorzy: David Moufang (Move D), Jamie Hodge i Kai Kroker. Wszyscy na elektronicznej scenie pochwalić się mogą sporym doświadczeniem, mając
Another One – Possessed
Zakładam, że twórczość Maćka Szymczuka jest znana wielu czujnym obserwatorom polskiej elektronicznej sceny. Ale kto zna TAKĄ twórczość Maćka Szymczuka? Ostrą, ciężką, brudną? Bezkompromisową? Właśnie takie
blockhead – Downtown Science
Tony Simon jest autorem jednej z najciekawszych płyt wydanych przez Ninja Tune w roku 2004 – mowa o debiutanckim krążku artysty, „Music By Cavelight”. W jakiś
Cabaret – Homophobia
Wydawnicza historia grupy Cabaret to jeden z przykładów na to, jak trudno wydać bądź wypromować elektronikę w naszym kraju. Elektronikę, która przecież nie zawsze kojarzona być
S.E.V.A. – S.E.V.A.
S.E.V.A. to duet dwóch producentów – Matthew „Mumbles” Fowler i Dahvin „Gone Beyond” Bugas, to również skrót pewnej formuły, będącej jedną z myśli przewdonich całego albumu
Erast – Cyberpunk
Jedna z pierwszych interesujących premier roku 2006, jednocześnie kolejna arcyciekawa propozycja berlińskiego labelu Laboratory Instinct. Za nazwą Erast skrzętnie ukrywa się Nika Machaidze, specjalista od brzmień
Diplo – Florida
Znów remanenty, ale w sumie czemu nie? Nie ma co zbytnio gonić za nowością, jeśli przy tym umyka wiele ciekawych produkcji. Wydana we wrześniu 2004 roku
Death From Above 1979 – You’re a Woman, I’m a Machine
Będąc w zeszłym roku na festiwalu Pukkelpop, trafiliśmy przed koncertem Amp Fiddlera pod skate stage, gdzie produkowało się dwóch panów. Jak na duet, robili sporo hałasu
Blare For A – Brown Noise Simulacrum
Swój najnowszy materiał Blare For A oparł na założeniu niemal [a może: stricte?] filozoficznym – odwołując się do teorii symulakrów Baudrillarda [specyficznych kopii nieposiadających swego pierwotnego
Merzbow – Bloody Sea
To, że Masami Akita zdecydował się wydać swoją płytę – manifest w Polsce, kraju zupełnie niezwiązanym z połowami wielorybów, może wydać się kuriozalne. Z drugiej strony
Koop – Koop Islands
Kojący szum fal, lazurowy kolor wody, pisk mew dochodzący z oddali, delikatnie chłodzący powiew wiatru znad oceanu i dający odrobinę zbawiennego cienia szpaler palm, a między
Mirt – Oh! You Are So Naive!
Mirt zabiera nas w teren, bierzemy więc mapę, kompas i coś ciepłego do picia, przed nami prawie 50-minutowa wędrówka w sześć różnych punktów, rozrzuconych przypadkiem w
Nostalgia 77 Octet – Borderlands
Przestrzeń wypełniona gęstym, siwym dymem papierosowym, filtrującym każdy cm³ zatłoczonej piwnicy. W centralnym punkcie, jasno rozświetlona scena, słychać tylko finałowe akordy i rozentuzjazmowanych słuchaczy po ekstatycznym
Tortoise – A Lazarus Taxon
Herosi post-rocka powracają. Od wydania w 1994 roku ich debiutanckiej płyty w ten sposób zaczęto nazywać grono zespołów, korzystających z klasycznego rockowego instrumentarium, ale tworzących muzykę
Burma Project – Synestezja
Eta Label rozpoczyna nowy rok od mocnego uderzenia. Wytwórnia, która promuje młode talenty coraz śmielej stawia swe kroki na scenie eksperymentalnej muzyki elektronicznej. Tym razem dostajemy
Rhythm and Sound – See Mi Yah
Jak to jest wytyczać nowe ścieżki w muzyce niemal od niechcenia, stojąc zupełnie z boku? Jak wyrażać wielki szacunek do tradycji i jednocześnie unikać plagiatu? W
Pole – Steingarten
Na nowy album Pole czekałem z ekscytacją podszytą obawami. Z jednej strony Stefan Betke popełnił słynną, totalnie obezwładniającą „kolorową” trylogię, z drugiej – na ostatniej płycie