Słuchaj dubstepu. Czytaj Glissando. Generalizuj. Prezentujemy czternaście krótkich porad jak być, by mieć i jak mieć, by być. Po pierwsze
Chwal się posiadaną kolekcją oryginalnych płyt CD i winyli. Zbiory poniżej 200 egzemplarzy nie są wysoko cenione, ale od czegoś trzeba zacząć. Płyty układaj alfabetycznie, a nie chronologicznie czy gatunkowo. Niech Landstrumm stoi na półce obok La Roux, zaś Boards Of Canada obok Behemotha.
Ponadto, regularnie zamieszczaj zdjęcia nowych nabytków na forach dyskusyjnych i w serwisach społecznościowych. Jeśli na twoim ulubionym forum nie ma takiego wątku, przetrzyj szlaki i załóż go osobiście, a w razie zastoju – wskrzeszaj nowymi fotkami, przynajmniej do momentu, gdy powstanie coś na kształt serwisu „nasza-płyta”.
Po drugie
Ważne jest też, na jakim sprzęcie słuchasz muzyki. Jeśli są to pliki mp3 z komputera, nie zadowalaj się niczym poniżej 320 kbps, a najlepiej zaopatruj się w same FLAC-i. To nieważne, że przeciętny zjadacz chleba nie słyszy dźwięków powyżej 20 kHz i nie odróżnia empetrójek skompresowanych do 224 kbps od tych okrojonych do 320.
Jeśli preferujesz odsłuch z płyt, zapomnij o radiomagnetofonie typu „jamnik”. To nic, że nie jesteś twórcą, a jedynie konsumentem – zainwestuj w monitory studyjne, złote kable i najdroższe (czyli najlepsze) końcówki mocy. W kategorii przenośnych odtwarzaczy istnieje tylko jeden słuszny wybór: iPod.
Po trzecie
Bywaj na wernisażach, festiwalach i wszystkich wydarzeniach, które mogą podnieść twoje notowania. Nie zapomnij zdać obszernej relacji na swoim blogu lub/i na twoim ulubionym forum, wypowiadając się nie tylko na temat muzyki, ale też poruszając kwestie prywatne w stylu: „Wypiłem trzynaście blantów, spaliłem dwa wiadra wódki, zrobiłem przewrót w przód i spotkałem Pysię_Lublin_37, której dołożyłem dwa złote do koszulki z Marią Peszek.”
Mówiąc krótko, przedstaw multum informacji, które nie obchodzą absolutnie nikogo oprócz ciebie i Pysi.
Po czwarte
Wychodząc do ludzi, nie zapominaj o wyglądzie. Jeśli chcesz wyglądać tak jak wszyscy, po prostu idź do H&M. Jeżeli chcesz wyglądać tak jak wszyscy, tylko że inaczej, odwiedź Croppa. Jeśli natomiast chcesz wyglądać wyjątkowo i niepowtarzalnie, idź do teatru i wypożycz smoking z obowiązkowym cylindrem i laseczką lub cokolwiek sprzed 1968 roku.
Jedno jest pewne: bez czapki-tirówki, arafatki i tony przypinek w każdym możliwym miejscu garderoby nie masz co się pojawiać wśród innych indywidualistów. Nie zapominaj też, że metroseksualizm jest w cenie, a prostokątne okulary w czarnych rogowych oprawkach nawet z parobka zrobią mózgowca.
Po piąte
Na ścianie swojego mieszkania wieszaj plakaty z festiwali i koncertów, na których byłeś. To podniesie twój prestiż. Oczywiście mowa tu tylko o imprezach ambitnych; jeśli masz plakaty z imprez houseowych, czym prędzej je spal, a zwęglone szczątki zakop w miejscu, gdzie budują supermarket i zalej betonem.
Po szóste
Słuchaj dubstepu. Nieistotne, czy ci się podoba, czy nie – to po prostu w dobrym tonie. Kiedy moda na dubstep przeminie, koniecznie załap się na „the next big thing” i utrzymuj, że dubstepu nigdy nie lubiłeś, bo skończył się na „Kill Em All”, a nowy trend znałeś dużo wcześniej niż inni.
Będziesz mógł wówczas powiedzieć: „Słuchałem FaltyDL zanim ten cokolwiek skomponował!” albo „Kiedy słuchałem Flying Lotusa, wy na chleb mówiliście jeszcze „wieszak”!”.
Po siódme
Z drugiej strony, można zaryzykować swoją towarzyską pozycję i próbować kontestować najmodniejszy obecnie trend w muzyce. Na taki radykalizm mogą sobie pozwolić jedynie snoby o dużym stażu, jak na przykład Hudson Mohawke, który stwierdził: „80% dubstepu to gówno”.
Po ósme
Czytaj specjalistyczną literaturę muzyczną, nawet jeśli nie rozumiesz połowy artykułów. Nie schodź poniżej poziomu „Glissando” i „The Wire”. Jeśli serwisy internetowe, to tylko „Pitchfork” i „Resident Advisor”.
O polskich dziennikarzach wypowiadaj się nieprzychylnie, podając za przykład Borysa Dejnarowicza lub/i Rafała Księżyka. To wystarczy.
Po dziewiąte
Znajdź sobie jakieś bóstwo. To może być pojedynczy artysta, zespół, a nawet cały dorobek wytwórni płytowej. Dobrym materiałem na muzycznego złotego cielca jest oficyna Raster Noton, której wydawnictw nikt nie rozumie, ale którymi wszyscy się podniecają.
Im więcej szumów, trzasków, świdrowania, hałasu i sztuki dla sztuki, tym lepiej. Jeśli wolisz spokojniejsze formy brzmieniowe, sięgnij choćby po Jacaszka – to prawdziwy geniusz i objawienie polskiej sceny muzycznej, a przy tym niezwykle skromny człowiek.
Po dziesiąte
Nie daj sobie wmówić, że co druga płyta techdubowa brzmi dokładnie tak samo, podobnie zresztą jak co druga ambientowa. Tak mówią tylko ci, którzy chcą wbić w dusze artystów i fanów szpilki. „To nie ludzie, to wilki!”.
Po jedenaste
Stosuj agresywną autopromocję. Spraw, żeby wszędzie było cię pełno. Wypowiadaj się na tematy, o których nie masz pojęcia, najlepiej w sposób zarówno kontrowersyjny, jak i kwiecisty językowo – najlepiej tak, żeby przekazu nie rozumiał nikt poza tobą. Zajmuj nieprzejednane, krytyczne stanowiska w każdej kwestii.
Tonem nie znoszącym sprzeciwu i niczym wytrawny znawca używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz, a także, jeśli zajdzie potrzeba, udawaj, że wiesz o czym mowa. Nieważne, czy znasz się na zastosowaniu ultradźwiękowych kleszczy do kruszenia pirytu – nikt nie zabroni ci wypowiedzieć się na temat jego szkodliwości dla dokarmiania kotów w piwnicach!
Po dwunaste
Uprawiaj niczym nieskrępowaną sofistykę, wdając się w długie, jałowe i bezowocne dyskusje, w których merytoryczne argumenty ustępują miejsca daleko idącym wnioskom na temat życia osobistego twojego rozmówcy i jego zdolności intelektualnych. Adwersarzy traktuj bez litości, w myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak, podkreślając przy tym, że nie zależy ci na „osobistych wycieczkach”.
Dobrym pomysłem jest też zarzucanie innym własnych przywar: na psychologicznych zasadach wyparcia i projekcji zadziała to zarówno budująco dla twojego ego, jak i druzgocąco dla przeciwnika. Im więcej trollujesz, tym szybciej wygrasz polemikę.
Po trzynaste
Generalizuj ile wlezie, wrzucając do jednego worka Westbama i Clarka, bo obaj mieszkają w Berlinie, a poza tym „techno i wiocha”. Oczywiście przy każdej okazji podkreślaj swoją nieskończoną wręcz tolerancję i wyrozumiałość dla „wrażliwych inaczej”, dodając do każdej opinii obowiązkowe „IMHO”.
Przykład poprawnie politycznego zdania może wyglądać następująco: „IMHO jest to bardzo dobra płyta, ale IMHO artysta ów skończył się na poprzedniej płycie, która IMHO była jego szczytowym osiągnięciem. IMHO, rzecz jasna!”. Bez tego niepozornego skrótu twój rozmówca gotów pomyśleć, że mówisz w imieniu nie swoim, ale na przykład Chevyego Chasea. A on wygląda na kogoś, kto mógłby wytoczyć ci proces. Przecież koleś jest kompletnie spłukany…
Po czternaste
Na koniec pamiętaj – to ty zawsze masz rację, a inni po prostu się nie znają.
na Unsound? :]
kto odważny i się zgłasza? jeszcze dwie osoby.
ta opcja nastąpi kiedy spikniemy trzech najwększych fanów stepów nm, a jednocześnie 3 największych snobów nm i zachęcimy ich do wspólnej ceremonii z napojem bogów [podobno bardzo modny w hollywood, tak? tym lepiej :)].
IMHO 100% tego co znajdę, a nie wiem ile procent całego dubstepu odnajduję, 2%? 5%? 😉
a ile to jest 100% dubstepu?
IMHO 80% dubstepu to gówno, też tak uważam odrzucając prawie każdą napotkaną dubstepową rzecz po wstępnym przesłuchaniu – czy już jestem Hudsonem Tomahawkiem? Nie chwalę się kolekcją fizyczną, bo takowej nie posiadam, wielu albumów nie mam jakości 320, bo albo nie ma nigdzie albo mi się nie chce odrestaurować, albo nie potrafię znaleźć, a na Flacie szkoda miejscówy, nie mam iPoda tylko 500mb Creativa, o sprzęcie do odsłuchu nie wspomnę, okularów nie noszę, Pysi nie znam, nie mam plakatów, za FaltyDL się jeszcze nie wziąłem, FlyLotusa lubię, jaram się jak wiewiórka orzechem Boards Of Canada, codziennie odwiedzam RA i Boomkata, Pitchforka rzadziej, Rastera bardzo lubię, dubteki często brzmią podobnie – i tak uwielbiam, nie piszę kwieciście, bo po co, ambienty normalnego nudzą, ja jestem nienormalny – i się nie nudzę, szydzę z ludzi, słuchających popularnych rzeczy – cóż taki jestem, kiedyś też słuchałem popularnego gówna i też z siebie szydzę, za snoba i tak się uważam no bo słucham Rastera, Kranky, Toucha, co nie? Jaram się jak mi wskakują tytuły na Lasta już od 2006 roku, cały czas się jaram i jaram… A i tak dzięki mnie całkiem sporo ludzi wciągnęło się w nową muzykę. BTW (o to też snobowe?) – niezła wyliczanka od autora, ale jednak każdy jest na swój sposób IMHO snobem, albo nim po prostu IMHO nie jest, niech sobie słuchają RMFu i Eski inni jak lubią (i tak będę szydził), ja od RMFu w pracy dostaję wysypki na jelitach. A 20% dubstepu IMHO daje jak najbardziej radę. 🙂
Trzeba bylo tak nie pedzic przez te lata, ktore masz juz za soba…;)
2009…3 lata do konca swiata. ciesze sie, bo juz wszystko mi sie nudzi.
a maciek to wszystko czyta i się najbardziej śmieje 😀
@blind: To miał być żartobliwy komentarz,kontrapunkt do wywodu autora,ale zapomniałem dodać uśmieszek;).
Ależ mam – keep going, może i z ciebie zrobia przykład 🙂
zatem głębszą refleksją jest to, że „ZNAWCY” są mimo wszystko ciągle zauważalni i ciągle w cenie, ba! wydają się być nadal użyteczni niczym tracący wiarę w siebie emeryci, nowamuzyko.pl, dziękujemy ;( :*
oj, Blind, skrobiesz sobie, to miało Cię skłonić do głębszej refleksji!
@ Kostek – bez sensu z tą szafą. Przecież cały ten tekst tylko potwierdza, że nasze snobistyczne wysiłki nie idą na marne, że zawsze się znajdzie chętny, żeby zrobić 10 minutowy reserach i zebrac to wszystko do kupy, a potem przedstawić światu. Po czyms takim należy się wbijać w dumę, a nie do szafy 😉
Chowam się do szafy…
@Blind aaa teraz rozumiem. Prawde mówiąć to czasami czuje się inny bo mnie last.fm totalnie nie interesuje.
hudmo nie ma racji! z całą resztą opcji możesz sobie spokojnie żyć 😛
@ Arab – chętnie, tylko co? 🙂 Do czego potrzebna mi nowa chmurka z tagami na laście (*do niczego, znormalizowane czartsy mi sią potrzebne), czy to, że da się w tekście wypatrzeć kilku uzytkowników forum?
aha
genialny obrazek z częścią wspólną
so true
(dlaczego nie uwzględniane są „entery”? :/)
zabawne
więcej dystansu niz frustracji na szczęście
ale przyczepię się
serwisów „nasza-płyta” jest ze 3
iPod to antysnobowy wręcz odtwarzacz
hudson nie ma az takiego duzego stazu, poza tym ma razje, stwierdzenie o 80% odnosi sie chyba do wielu innych „gatunków”
poza tym niefortunne przykłady FlyLo i FaltyDL w wątku „dubstep”
no nic
🙂
Kapitalne, do magazynu z tym, proszę administracji! Można by tekst przykleić jako 14 przykazań na zasadzie „nowy userze czy jestes pewien że chcesz założyć tu konto” 😀 Brakuje mi jednego : MIESZAJ Z BŁOTEM POLSKICH TWÓRCÓW – wszędzie, nawet jeśli nie jest to na temat, Także tych, którzy wymykają się tzw. POP-pulpie, bo i tak to co nagrywają to dno!
prosze, tylko nie spowiedź od rana, używam creative fps1600 i zintegrowana karta.
@ mallemma : monitory aktywne, czasem studyjne, to piękna rzecz.
jakiego Ty sprzętu używasz?
Arab, o co chodzi z tą przyjemnością z nowej muzy? No bucowaty serwis i co zrobisz? 😛
ja tylko dodam ktorys z kolei glos,ze straszny syf zrobiliscie tym nowym layoutem,nie widze ani jednego momentu przewagi tego rozwiazania nad poprzednim,za to morze minusow; jak tak zostanie to sobie daruje..
@blind mógłbyś napisać to nieco jaśniej?
@ a w szczególności duperela, który pokazuje jakiej muzyki słuchałeś ostatnimi czasy
link please, bo chętnie.
zabawne 😉 nie wiem co ten tekst robi w newsach, ale zabawne.
odnośnie lasta to się cisną na usta dwa: koniecznie zamieszczaj wszędzie swój link do last.fm, nieważne czy to forum muzyczne czy nie i tak liczy się jako lansik, bo i tak wszyscy generalizujemy, korzystaj ze wszystkich wskaźników omi, a w szczególności duperela, który pokazuje jakiej muzyki słuchałeś ostatnimi czasy. $lans$
Jam dodałbym jeszcze piętnaste: „Dzień bez pociśnięcia komuś (w mniej lub bardziej wysublimowany sposób) jest dniem straconym. A tak na serio to ile osób uczestniczących w życiu nowej muzyki ma z niej jeszcze radość. Także i autor i forumowicze są blisko anie moim zdaniem wszyscy szukamy gdzie indziej niż trzeba.
„zainwestuj w monitory studyjne, złote kable i najdroższe (czyli najlepsze) końcówki mocy” – monitory są do d… i na nich nie wypada słuchać jako bierny konsument, kable mogą być jedynie pozłacane, a z interkonektem praktycznie wszystko się zgadza 🙂
phamm, spadaj, na pewno masz większe parcie na flaki 😛
ja bym jeszcze dorzucil cos o lastfm, bo chyba nie bylo.. 😉
@norlen przyznam, że ja, ale zaznaczę – dostałem w prezencie 😛
przyznawać się kto ma okulary z kwadratową ramką 😀 to jest znak rozpoznawczy!
Wiekszosc forumowiczow IMHO;) Pocieszny tekscik – usmialem sie
@ phamm – znalazło by się parę:)
ok, kasza gra, art ładny, ale…. czy ktoś oprócz mallemmiska jest pierwowzorem? 🙁
niby racja tylko, ze co z tego?
Akurat muzyczne snobowanie to najczesciej przyjemne zajecie.
No i lepiej i radosniej jest byc snobem, niz snobem krytykujacym snobów.
100% ! genialny tekst! szacun.
autorze! znakomity tekst! jestem Twoim idolem!
Pitchfork i RA to IMHO zdecydowanie za nisko dla jakiegokolwiek elektronicznego snoba (no, chyba że jakiegoś podupadłego). Tokafi to absolutne minimum!
tak”Generalizuj ile wlezie…” a propo przypomniał mi sie pewien przekrojowy” tekst ..http://www.przekroj.pl/publicystyka_chacinski_artykul,5352.html
oj, rybka, rybka, lubisz te personalne wyjazdki, sztama.
no moim zdaniem to ty mallemma spełniasz wymogom spokojnie 10 podpunktów ;d
malemma ma racje – oto przyklad bajzlu jaki panuje w NM od niedzieli. co to za nius? przeciez to tekst magazynowy!
Rafał Księżyk jest git ziomuś. Potwierdzi to każdy, kto za łepasa czytał „Brum”.
piękna lustropodobna przypowieść ;d brawo!
fajne, tylko czemu jako nius, a nie do magazynu? szybko zniknie i będzie po ptokach. po drugie zastanawiam się jak to się stało, że na luziku wypełniam tylko 6 punktów, ajjj, relatywne to wszystko.
Wydrukuje i do Plateaux muszę się tego wszystkiego nauczyć żeby siary nie było.