Wpisz i kliknij enter

Nowości z GAD Records

GAD Records odkrywa nieznaną dotąd poza Niemcami muzykę Andrzeja Korzyńskiego do telewizyjnych filmów Celino Bleiweissa oraz doczekaliśmy się wydania pełnej ścieżki dźwiękowej do serialu „Tulipan”.

Andrzej Korzyński – „Orwo Years. Music from movies by Celino Bleiweiss” (GAD Records | 25.01.2019)

W styczniu tego roku opisywałem szerzej winylową EP-kę Andrzeja Korzyńskiego – „W klubie disko” opublikowaną przez Narodowe Centrum Kultury i GAD Records. Dlatego pozwolę sobie odesłać zainteresowanych do tamtego wpisu po więcej informacji na temat samego kompozytora. Choć mam ogromną nadzieję, że czytelnicy Nowej Muzyki znają bardzo dobrze dokonania Korzyńskiego.

Wspominam też wydawnictwo „W klubie disko” z jeszcze innego powodu, a mianowicie takiego, że już na tym minialbumie pojawiły się fragmenty z filmu „Ich Will Nach Hause” (1980) nakręconego w NRD przez Celino Bleiweissa (ur. 1937 w Przemyślu), które teraz znalazły się na „Orwo Years. Music from movies by Celino Bleiweiss”. Słuchając nagrań do tego obrazu skojarzenia same lgną, ponieważ aranżacje Korzyńskiego (m.in. liryka instrumentów smyczkowych oraz harmonijki ustnej) są wyraźnie inspirowane twórczością Ennio Morricone. W pozostałych soundtrackach – „Die schwarze Mühle” (1975), „Absage an Viktoria” (1977) i „Wilhelm Meister Teatralische Sendung” (1982) – można odnaleźć także charakterystyczne dla Korzyńskiego frazy, brzmienia i nieoczekiwane zwroty akcji.

Z tego zestawu największe wrażenie zrobiły na mnie kompozycje z których emanuje dramatyzm, napięcie i symfoniczny sznyt. W utworze „Czary” do „Die schwarze Mühle” pojawił się duch z filmów Andrzeja Żuławskiego. Ciekawie też wypada cała ścieżka do „Wilhelm Meister Teatralische Sendung”, czyli adaptacji prozy Goethego. Film pochodzi z roku 1982, w Polsce wówczas panował stan wojenny, a mimo to Korzyńskiemu udało się polecieć do Berlina na dokończenie nagrań. Co ciekawe, w samolocie, w którym leciał kompozytor, oprócz niego i załogi były tylko jeden pasażer, Leon Niemczyk. O tej sytuacji – i wielu innych – opowiada sam Korzyński w świeżym wywiadzie na łamach „Gazety Prawnej”. Polecam przeczytać, jak i sięgnąć po „Orwo Years. Music from movies by Celino Bleiweiss”.

Fragmentów albumu można posłuchać na stronie GAD Records – tutaj.

Andrzej Korzyński – „Tulipan” (GAD Records | 22.02.2019)

Widać, że w życiu nie ma przypadków. 13 marca 2019 r. zmarł pierwowzór serialowego Tulipana, czyli Jerzy Kalibabka (ur 1956 w Kamieniu Pomorskim). W pamiętną rolę filmową wcielił się Jan Monczka. Serial miał swoją premierę 31 marca 1987 r. Jak wiadomo, miłosne perypetie i przekręty tytułowego Tulipana śledziły wówczas miliony widzów. W tamtym czasie komunistyczna cenzura wycięła mnóstwo scen. Ale ku uciesze fanów, „Tulipan” w grudniu ubiegłego roku przeżył wielki comeback, polegający na tym, że serial został wyemitowany w TVP 2, ale już po cyfrowej rekonstrukcji oraz uzupełniony o sceny usunięte wcześniej przez cenzurę.

Niedawno oficyna GAD Records wydała na kompakcie ścieżkę dźwiękową Andrzeja Korzyńskiego do „Tulipana”. Oprócz oryginalnego soundtracku znalazły się też piosenki napisane specjalnie z myślą o serialu. Pojawił się głos Urszuli (nie tylko w słynnym „Sweet, Sweet Tulipan”), Franka Kimono (Piotra Fronczewskiego), Marleny Drozdowskiej i Jana Monczka.

Kompozycje do „Tulipana” są utrzymane duchu muzyki elektronicznej, więc bardzo dużo tu syntezatorów, sekwencerów i automatów perkusyjnych. W tym zestawie mam swoich faworytów, a na pewno do tego grona zaliczam: „Słodką dręczycielkę” (śpiewa Monczka), niemal ambientowy „Słoik”, kapitalny „Taneczny krąg” (proszę zgłośnić swój sprzęt!), syntezatorowy bas w „W łóżku z Anią”, kaskady industrialnych dźwięków w „Ucieczka z pijalni”, „Ucieczka – Porwanie teczki” czy „Tulipan w parku”, tajemnicze „Zaplecze” no i świetne „Nocy bure cienie” z Frankiem Kimono. Z książeczki dołączonej do płyty można dowiedzieć się o mało znanych kulisach związanych z powstawaniem soundtracku. W 1987 r. wyszedł tylko album z piosenkami, a na instrumentalne utwory do „Tulipana” trzeba było czekać ponad trzydzieści lat. Warto było! Zerwijcie ten wyjątkowy „kwiat”, dopóki jest dostępny!

Fragmentów albumu można posłuchać na stronie GAD Records – tutaj.

 

Strona GAD Records »
Profil na Facebooku »







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy