
Słabo oświetlone.
Osoba niepozbawiona złośliwości mogłaby stwierdzić, że płyty Félicii Atkinson niewiele się od siebie różnią, a właściwie bywają bliźniaczo podobne lub – w najlepszym przypadku – są ciągle o tym samym. Nie bardzo by się pomyliła. Ale nie po to słucha się kolejnych płyt Francuski, żeby grać w znalezienie więcej niż dziesięciu różnic. Pewnie to mało odkrywcze, ale słucha ich się głównie dla atmosfery, intymności, czy poczucia bliskości nawet. Przynajmniej ja dlatego po nie sięgam, tak jak sięgnąłem po „Space As An Instrument”.
Artystkę z reguły kojarzy się ze sferą ambientową, ale na „Space” postawiła bardziej na fortepian. Choć pojawiał się na poprzednich płytach, to jednak nie w takiej ilości i nie w centrum uwagi. Zresztą on rozpoczyna całą płytę w utworze o wszystko mówiącym tytule „The Healing”. Delikatność w nim zawartą spotkamy jeszcze w innych miejscach. Choćby w „Shall I Return to You” okrywającym fortepianowy temat głosami, mnogością dźwięków, zniekształceń i szmerów. „Sorry” z przestrzenną pustką dobrze reprezentuje, to czego album ma najwięcej, a chodzi mianowicie o słabo oświetlone dźwięki. Wszystko jakby za mgłą w nieustającym dryfie.
Jak w najlepszym (i najdłuższym) „Thinking Iceberg”, którego rozległy pejzaż wypełniają syntezatory plus nagrania terenowe poddane stosownym zniekształceniom lub też ich pozbawione. Mimo tempa wolnego utwór należy uznać za bardzo intensywny. Zaskakujące może to być biorąc pod uwagę jego monotonię. Mimo ogromu formy jego pompatyczność została dociśnięta do ziemi, a miejscami nawet nie istnieje. Za takie utwory uwielbia się Atkinson najbardziej. Albo i nie. W każdym razie doceniam także zakończenie utworu, który ostatecznie wyparowuje (zgodnie z jedną z poprzednich płyt „Everything Evaporate”).
Ożywcze elementy zdobią ostatni siódmy i zarazem ostatni utwór z listy „Pensées magiques”. Wyraźnie zaznacza się w nim dźwięk wędrówki, czym tak naprawdę cała ta płyta jest, a i można rozszerzyć to na całą dyskografię artystki. Plastyczność jej muzyki ciągle skupia moją uwagę, ale inaczej być nie może, jeśli chce się uchwycić jej sposób prezentowania piękna, a jest ono doprawdy mikroskopijne miejscami. I choć nie jest to jej najlepszy album w karierze, to i tak słucham po to, aby bezwstydnie czerpać z niego dobroczynny spokój.
Shelter Press | 2024
Bandcamp: https://feliciaatkinson.bandcamp.com/album/space-as-an-instrument
FB Shelter Press: https://www.facebook.com/shelterpress
