Wpisz i kliknij enter

mylo – destroy rock & roll


wakacyjno – niezobowiązujących płyt ciąg dalszy. 24-letni szkot myles macinnes, posługujący się pseudonimem mylo, nagrał jeden z bardziej udanych tanecznych albumów w tym roku. „wybawienie dla muzyki tanecznej” – new musical express, „czyste taneczne uderzenie” – Q, „szkocka odpowiedź na fenoment royksopp” – the face, „najbardziej zaskakujący, porażający świeżością elektroniczny album roku” – jockey slut – tak o „destroy rock & roll” pisała prasa. a sam mylo mówi „zależy mi na dobrej zabawie. taneczny album musi mieć uderzenie, inaczej tka muzyka nie ma sensu”. przyznać trzeba, że debiut młodego szkota takim uderzeniem jest na pewno.
„destroy rock & roll” to po prostu podsumowanie tego, co w tanecznej muzyce pierwszych kilku lat nowego wieku było najbardziej wyraziste. dość proste aranżacje, brzmienia flirtujące z kiczem, niewielka ilość bardzo umiejętnie dobranych sampli i wszechobecny bit automatów perkusyjnych pamiętających jeszcze czasy brokatowych lat osiemdziesiątych. do tego szczypta mikrosamplingu i dbałość o to, aby całość brzmiała odpowiednio „syntetycznie”. mylo zrobił porywającą taneczną mieszankę mającą przebojowy potencjał co najmniej tak duży, jak wspomniane we wstępie royksopp. jednak podczas gdy norwegowie starali się stworzyć album o wyważonych taneczno – piosenkowych proporcjach, tak mylo ze swą muzyką nie pozostawia wątpliwości: to przede wszystkim produkt kierowany dla bywalców tanecznych klubów, swą agresywnością przypominający raczej płytę „absorber” duetu zombie nation. mylo tworzy swe dźwięki bardzo beztrosko, nie waha się sięgać po ewidentny electro-clashowy kicz [„guilty of love”] czasem po akustyczną gitarę [najbardziej chyba przypominający royksopp kawałek „zenophile”]. dobrze słychać, iż kolejne kawałki skomponowane są z wielką swobodą, co nadaje tej płycie świeżości, tak „zbawiennej” dla dzisiejszej muzyki tanecznej.
„destroy rock & roll” utrzyma się zapewne w czołówce albumów 2004. kto wie, być może razem z „here comes love” superpitchera uznany zostanie za najciekawsze popowo-taneczne osiągnięcie tego roku. mylo osiągnął swój cel, być może wyszło mu nawet lepiej, niż się spodziewał: jego „uderzenie” stało się faktem.
2004







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
jurny
jurny
16 lat temu

Uwielbiam ten album, porcja doskonałych remiksów, polecam wsystkim!

Polecamy

3 pytania – Suwal

Kolejnym artystą, który odpowie na nasze 3 pytania jest Suwal, którego EP „Sygnał” ukazał się niedawno nakładem Flirtini/Asfalt Records.