Wpisz i kliknij enter

Iva Bittova – Poznań, 12 listopada 2008

Dawno nie widziałem tylu osób na koncercie w Browarze, być może tak dużej publiczności nie przyciągnął nawet Murcof. Iva Bittova to kolejna z postaci goszczących w tym miejscu (żeby wymienić choćby Freda Fritha, z którym zresztą współpracowała, czy Jaki Liebezeita), która ma już spory staż oraz dorobek. Z racji tego, że zabrakło krzeseł, publiczność prawie otoczyła Bittovą, ale ona wcale się tego nie przestraszyła, przeciwnie – jeszcze się zbliżyła, rezygnując z mikrofonu. Miałem wrażenie, że stawiając tylko na możliwości swojego głosu, starała się przez niego zrozumieć to miejsce, odnaleźć się w nim, odkryć jego specyfikę. A zarazem – zaczarować je, bo od początku jakby rzucała zaklęcia, do tego gestykulowała, podtrzymywała rękami wydychane powietrze, starała się pokierować wytworzonymi dźwiękami.
Punktem wyjścia dla większości piosenek były tradycyjne morawskie tematy, jednak Bittova mocno z nimi eksperymentowałaPodczas tego chodziła, czasem kucała obok siedzących na ziemi, jakby zagadywała śpiewem. Ale poruszanie się w przestrzeni mogło służyć stworzeniu nowych akustycznych wyzwań, raz Bittova podeszła blisko ściany i zaczęła śpiewać „w nią”, jakby siłując się głosem z niewzruszoną płaszczyzną. Gdzieś w drugiej połowie występu przez chwilę śpiewając kręciła się wokół własnej osi – można było wtedy doświadczyć naprzemiennego wzrastania i opadania dźwięku.
Gdy podchodziła do mikrofonu, wiązało się to zwykle z grą na skrzypcach i służyło temu, aby one były dobrze słyszalne. Punktem wyjścia dla większości piosenek były tradycyjne morawskie tematy, jednak Bittova mocno z nimi eksperymentowała, improwizowała na bazie pojedynczych wyrazów lub głosek, wyginając linię melodyczną, ale jednak zawsze pozostawała w duchu oryginału.
Z twarzy Bittovej nie schodził promienisty uśmiech, widać było, że cieszy się tym, co robi, kontaktem z publicznością, możliwością przekazywania energii zawartej w muzyce. Gdy na koniec sprawiono jej owację na stojąco, podskakiwała z radości, jakby zaraz miała się unieść w powietrze.







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
mallemma
mallemma
15 lat temu

ojjjj kurczę, tak bardzo żałuję, że mnie nie było!

Polecamy