Dziś na Nowejmuzyce ujawniamy szczegóły na temat najnowszego wydawnictwa Geira Jenssena. Płyta „Wireless” ukaże się już 16 maja! Nie jest to nowy materiał studyjny Biopshere. To zapis koncertu, jaki Jenssen dał pod koniec października 2007 roku. Materiał zarejestrował Chris Watson, znany choćby z Cabaret Voltaire, jeden z najbardziej cenionych realizatorów.
Sam koncert odbył się z okazji 25 rocznicy labelu Touch. Poniżej prezentujemy tracklistę „Wireless”. Wcześniej dodajmy, że Biosphere będzie jedną z gwiazd tegorocznego festiwalu Unsound w Krakowie.
- 1. Pneuma
- 2. Shenzou
- 3. Birds Fly By Flapping Their Wings
- 4. Kobresia
- 5. When I Leave
- 6. Warmed By The Drift
- 7. The Things I Tell You
- 8. Moistened and Dried
- 9. Sherbrooke
- 10. Calais Ferryport
- 11. Pneuma II
Płyta bardzo dobra! Palce lizać. Jednak co jakiś czas denerwuje mnie kaszel dobiegający z widowni, czyżby koncert nagrano z „powietrza”, albo jest to mix z linii i „powietrza” ???
dokładnie, dokładnie!
wszyscy są wtórni, wszyscy muzycy jebią z rytualnych rytmów naszych przodków.
Jakby ktoś chciał posłuchać, jest stream na Spotify
Dobrze mówię, naśladuje epigonów, nie przesłyszałeś się. Nawet Brian Eno jest wtórny, biorąc pod uwagę, że o zasadach takich, jak w muzyce ambient można mówić co najmniej od Erika Satie, a to przecież jeszcze XIX wiek. To właśnie młodym ludziom się wydaje, że wszystko w muzyce się zaczęło, gdy nauczyli się obsługiwać pilota od TV.
To chyba jakaś pomyłka? Biosphere kopiuje epigonów? To znaczy że naśladuje naśladowców? Heh zanim napiszesz coś Dr_A to zajrzyj najpierw do słownika wyrazów obcych ok? Powiem tylko od siebie że nawet nie ma co porównywać Briana Eno do Biosphere. To dwa różne światy mimo tego że ten sam gatunek muzyki.
Jezdzicie po doktorku,bo nie macie juz rzeczowych argumentow,widze tu norma.Biosphere to naprawde nieodkrywcze smuty.Juz wole sluchac oryginalow z lat 60,gdy powstawaly podwaliny ambientu.Natomiast tu jest kopia kopii,do tego dotyczaca samej formy,zamiast inspiracji.
Electromuss ma więcej inteligencji.
Kolega Dr_A pewno ma jakieś kompleksy? hmmm?
Gdzie się odezwie tam kwas leje. Kiedys typował swoich TOP wykonawców, którzy „wszyscy” są nienagannie oryginalni i odkrywczy, a przy tym taki Murcof, Venetian Snares, Jamie Lidell – nie występują na komercyjnych portalach, tylko w undergroundzie dla „dorosłych i dojrzałych” słuchaczy, no i rzecz jasna nie są – cyt: „zmieleni”, tudzież słowo muszę przeistoczyć „zmieleniem” innych wykonawców. 😉
dr_a to electromuss
” „Substrata” to nic innego jak zmielony Brian Eno z eksperymentalną muzyką konkretną ” Zatem można tak powiedzieć o każdej płycie z gatunku ambient czy eksperyment. Ponadto, co ma z tym wspólnego wiek słuchacza?
„Substrata” to nic innego jak zmielony Brian Eno z eksperymentalną muzyką konkretną. Uważać ten album „za jeden z najważniejszych w historii gatunku ambient” mogą tylko ludzie bardzo młodzi albo komercyjne portale, które tak piszą o każdej płycie, jaką sprzedają.
Dajcie spokój, o czym tu dyskutować, czy była tu jakaś wypowiedź Dr_A która nie nosiłaby znamion prowokacji? Może startuje do europarlamentu 😉
… wypalił, albo szykuje coś na miarę Substraty??? Dlaczego zatem album ten (Substrata) uważany jest za jeden z najważniejszych w historii gatunku ambient, skoro mówisz że Geir kopiuje?
Wg. mnie jest jednym z tuzów gatunku.
Biosphere fajny, ale to wciąż tylko rzemieślnik kopiujący epigonów. Ze swoją muzyką spóźnił się o dobre 20-30 lat. Gdyby nie jego grupa Bel Canto, której styl był jak z 4AD, przez co kojarzono ich z Dead Can Dance i Lisą Gerrard, kot z kulawą nogą by o Geir Jenssenie nie słyszał. Koncerty gra teraz z laptopa, pewnie włącza Winampa i leci. 😉 Kolejne albumy to po długiej przerwie nagrania z koncertów, może sie wypalił?
Tutaj można już posłuchać :
http://peoplesmusicstore.com/fail?product=415791
masz odp. na forum, o co chodzi (przynajmniej w przypadku mojej osoby 🙂
Nie wiem o co tam Wam chodzi. Z Generatora.pl dostaję zawsze rewelacyjne przesyłki, często z różnymi bonusami i gratisami
płyta Biosphere „Wireless” dostępna będzie w Gusstaff Rec. (www.gusstaff.com) od 21. maja. Już można zamawiać. Pozdrawiam. Wujek Gusstaff
:))) już się występu w PL nie mogę doczekać !
Przecież nie zagra kawałków z Microgravity 🙂 Ja liczę że pojawi się coś z jego nowych przedsięwzięć, może jakieś połączenie materiału z Dropsonde i eksperymentów z symfoniami Szostakowicza?
Osobiście oczekiwałbym na koncercie większego pazura.
dobra plyta dla kogos, kto nie zna jego tworczosci.