Robert Henke. Czy trzeba dodawać coś więcej? Jeśli tak, to proszę bardzo: dyplomowany inżynier dźwiękowy, uznany producent i remikser, autor licznych instalacji oraz performance’ów, jeden z projektantów Abletona, współtwórca wpływowego berlińskiego brzmienia skoncentrowanego wokół Basic Channel i wreszcie mózg (obecnie jedyny) projektu Monolake. „Silence” to siódmy longplay pod tym szyldem i pierwszy od ponad czterech lat.
Płyta, którą nagrywano przez niemal rok, stanowi próbę połączenia organicznego z syntetycznym. „Silence” oferuje to, co w Monolake najlepsze: rozległe ambientowe podkłady, pulsującą rytmikę, niepokojące harmonie, futurystyczną atmosferę i zagęszczenie cyfrowych dźwięków tętniących wewnątrz skomplikowanej tkanki. Jednocześnie niemiecki artysta poszerza swoją twórczość o nowe elementy; innowacją jest szerokie wykorzystanie imponującego field recordingu. Ta muzyka jest bowiem także owocem podróży po świecie i zawiera multum sampli, takich jak komunikaty na lotniskach, kapiąca woda w ogrodzie botanicznym, szum klimatyzacji, wiatr wiejący w Wielkim Kanionie, nagrania z automatycznej sekretarki, strzępy rozmów telefonicznych, uderzenia w płachty metalu oraz dźwięki drukarki i klawiatury.
Brzmienie tego albumu po prostu przygniata. Henke jest jednym z najbardziej cenionych i wykształconych kompozytorów we współczesnej elektronice, toteż produkcja stoi na najwyższym poziomie, osiągalnym dla nielicznych. Zgodnie z osobistą wizją autora (jak sam twierdzi, nie jest to dogmat), kompozycje nie zostały poddane kompresji ani żadnym ograniczeniom w procesie produkcji.
„Silence” to porcja pierwszorzędnej, stechnicyzowanej muzyki, która przypomina nieco mroczną wersję klasycznego krążka „Chill Out” KLF. Robert Henke nagrał być może najbardziej dojrzałą i najlepszą, obok „Cinemascope” (2001), płytę w swojej karierze.
Monolake/Imbalance Computer Music, 2009

Hmm, zobaczymy. Dla mnie jak dotąd najlepszą płytą Monolake jest „Gravity”.
mallema jak „no comments” to po cholere komentujesz? dla mnie plyta roku 2009…
Bawiac sie w swojego mikolaja na gwiazdke podrzucilem sobie pod choinke podwojnego czarnulka z tym smacznym daniem… Odbior w fotelu wyborrrrrrny….;)
ale pompa, n/c.
Absolutnie płyta roku !