Rozpoczynamy nowy cykl cotygodniowych rekomendacji przygotowanych przez muzyka i producenta Przemka Etamskiego. Nie zawsze muzyka nowa, ale zawsze – intrygująca. Co dzisiaj?
Na początek cyklu
Wciąga mnie muzyka w której sfera emocjonalna góruje nad resztą. Uwielbiam podświadome, genialne i nieco niezrozumiałe szarpnięcia, narażone na potknięcie złote strzały pełne niedopowiedzeń.
Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że współczesna muzyka jest często mocno przeprodukowana, wystylizowana, nie ma w niej miejsca na pomyłkę – oczywiście jest to uogólnienie, ale nie wzięło się z przypadku. Piszę to na wstępie całej serii, żeby nieco rozjaśnić ścieżkę po której będę tutaj podążał.
Raczej eksploruję nagrania z przeszłości, bo uważam że zawierają najwięcej tego pierwiastka którego mi brakuje w dzisiejszej muzyce, do tego prawdziwie inspirująca jest dla mnie zawsze esencja, a nie rozcieńczony produkt. W końcu nowa muzyka powstaje na bazie tej starej, pierwotnej, którą – uważam, warto docenić. Nie ukrywam, że mimo iż serwis ten poświęcony jest nowej muzyce, skupię się głównie na tej starszej, ale mam nadzieję, że z pożytkiem dla nowej.
Oczywiście nie zabraknie również świeżych, solidnych utworów – bo wbrew temu co napisałem przed chwilą, takie również potrafię odnaleźć. Będzie bardzo subiektywnie – ale liczę, że ciekawie i inspirująco.
Część pierwsza
Joe McPhee – Cosmic Love z płyty Sound on Sound: Solo 1968-1973.
Niezwykły, paraliżujący wręcz utwór, który śmiało mogę uznać za moją mantrę. Wychowałem się na nagraniach Sun Ra, ale czegoś takiego w katalogu czarodzieja z kosmosu nie znalazłem. Jest to jeden z piękniejszych utworów jakie słyszałem w życiu, zawiera wszystko to, co wymieniłem powyżej, swoją prostotą stanowi dla mnie esencję i wyznacza mi drogę. Więcej słów nie trzeba, wystarczy posłuchać.
Kolejna rekomendacja Etamskiego – już za tydzień.
Przemysław Etamski
Muzyk, producent muzyczny. Od lat konsekwentnie buduje swój charakterystyczny styl łączący w sobie surowe brzmienie i prostotę hiphopu, elektroniczne improwizacje oraz głębokie inspiracje jazzem. Znany ze swojej działalności solowej (Kosmos EP 2009, Lovely Interstellar Trip 2012), ostatnio jednak co raz częściej bierze udział w kolaboracjach z innymi muzykami – m.in. Kristen, Robert Piernikowski, Paweł Szpura, Peve Lety. W 2012 roku razem z Robertem Piernikowskim powołał do życia niezależny label Latarnia.
Profil na BandCamp »
Słuchaj na Soundcloud »
Profil na Facebooku »