
Hauz.
Nie da się słuchać techno i house w domu – to znaczy można, coś tam do głowy wpadnie, albo Cię zmiecie w monotonię, albo wymiecie z domu. Wyjścia są dwa, ewentualnie trzecie – można się zanudzić i szybko przełączyć na inny gatunek. Do tej muzyki się tańczy – ma być baunz.
To pozycja 39 z katalogu Pets Recordings jest przedmiotem tego tekstu. Wytwórnia ta, to przede wszystkim Catz N’Dogz (nigdy nie wiem gdzie ten apostrof wsadzić i jak to napisać), czyli Polska. A EPka Baunz, to przede wszystkim hauz. Kompletnie niemodne już słowo jak „baunz” przypomina swoje znaczenie, jednak poloniści powiedzieliby, że przeobraża się semantycznie. O ile baunsy/baunzy zawsze kojarzyły się z kiczowatymi imprezami gimnazjum czy liceum, jakąś tancbudą i muzyką chodnikową, teraz to całkiem przyzwoity kawałek (a raczej trzy) europejskiego danceflooru.
Tytułowy „Out Of The Window” to foremny tech-house – wesoły, nieprzekombinowany, z wciągającą melorecytacją i basslinem. Dwa pozostałe remiksy pokazują tę kompozycję w innych barwach – Walker & Royce zrobili utwór (kapitalna końcówka!), który można zagrać w każdym klubie na Ziemi. Za to Andre Kroenert przemienił „Out Of The Window” raczej na utwór z przeznaczeniem podziemnym, undergroundowym. Ale też esencjonalnym i świetnym brzmieniowo – nie zdziwię się, gdy zagra go w swoim secie Klock albo Dettmann.
Rzadko recenzujemy tu małe rzeczy, takie jak EPki (choć to jest raczej singiel z remiksami). W tym wypadku warto, bo to produkt 3 w 1, ale jednak z wysokiej półki – dużo dobrego z tak małej rzeczy. No to baunz.
4/5
Pets Recordings, 2014
