
Nowa płyta lubelskiego producenta przywołuje wspomnienie najlepszych lat nu-jazzu.
Jakub Zamojski nie jest nowicjuszem na elektronicznej scenie. Najpierw działał w projekcie B.R.O., ktory przekształcił się w potem w Half Of A dB. Od początku z jednej strony inspirował się jazzem, a z drugiej – nowoczesną elektroniką. Podobnie jest z jego pierwszym solowym wydawnictwem, zatytułowanym „Sześć”.
Zgodnie z tytułem znajduje się na nim sześć premierowych kompozycji, na których ożywają dźwiękowe klimaty z przełomu wieków. Podstawą nagrań Zamoyskiego są jazzowe harmonie, które producent nasyca brzmieniami „żywych” instrumentów – trąbki, gitary czy perkusji.
O hip-hopowych korzeniach twórcy przypominają nie tylko połamane rytmy, ale również subtelnie porozmieszczane skrecze. Całość ma jednak pastelowy ton ze względu na mocne nasycenie muzyki ambientową elektroniką. Wszystko to upstrzone zgrabnie dobranymi samplami, świadczącymi o lekkiej ręce autora do analogowych wycinanek.
Muzyka jZamojskiego przypomina najlepsze dokonania polskich mistrzów tego typu grania – przede wszystkim nieodżałowanego Stealpota, no i oczywiście nieco bardziej abstrakcyjnego Skalpela. Tęskniący za tego rodzaju muzyką, której dzisiaj nie jest już tak wiele, powinni zwrócić uwagę na ten krążek.
Supersound 2014

Coś dla producentów muzycznych- jest fajny konkurs na remiks kawałka z tej płyty:
http://supersound.pl/konkurs
Do wygrania FL Studio 11 i Novation LaunchKey mini:)
Fajne. Słychać sporo klimatów Folwarcznego.
Dzięki za ten artykuł! płyte kupiłem za 5 zł w MP3 na stonie wydawcy! Naprawdę wymiata!
NOON i Skalpel z najlepszych lat i dużo więcej!
pzdr
Dzięki za wskazówkę na Stealpota. Bomba!