Rozmowa za pomocą instrumentów to jeden z najpiękniejszych języków świata.
Brytyjsko-holenderski projekt The Alvaret Ensemble (Greg Haines, Jan i Romke Kleefstra, Sytze Pruiksma) zadebiutował w 2012 roku znakomitą płytą „S/T” wydaną przez Denovali Records. Całe szczęście, że muzycy nie poprzestali na opublikowaniu jednego krążka i postanowili rozwijać swoje przedsięwzięcie, czego efektem jest tegoroczny album „Skeylja”.
Zespół The Alvaret Ensemble znacznie się rozrósł i w jego obecnym składzie mamy ośmiu artystów. Powstał międzynarodowy kolektyw, którego ideą jest zderzanie muzyki improwizowanej z warstwą multimedialną. Członkowie The Alvaret Ensemble wyruszyli się na Islandię, aby nawiązać kontakt z tamtejszymi muzykami. Do współpracy udało się zaprosić Kristín Björk Kristjánsdóttir ukrywającą się pod pseudonimem Kira Kira (elektronika, śpiew), Ingi Garðara Erlendssona (tuba, thranophone, puzon), Borgara Magnasona (kontrabas) oraz Eiríkura Orri Ólafssona (trąbka, elektronika). Do muzyków dołączył też kolektyw artystów wizualnych z Holandii pod nazwą „33 1/3”, którzy udali się na Islandię z zamiarem przygotowania materiału filmowego, który później został wykorzystany jako materiał źródłowy do wizualnej strony przedsięwzięcia „Skeylja”.
Po tygodniu wspólnego muzykowania, grupa spotkała się ponownie, lecz tym razem podczas festiwalu Oerol na holenderskiej wyspie Terschelling. Na festiwalu zespół The Alvaret Ensemble zagrał aż dziewięć koncertów w zabytkowym kościele. Zarejestrowano łącznie ponad dziesięć godzin muzyki. Następnie Greg Haines opracował i doszlifowała materiał w berlińskim studiu i cześć tej potężnej sesji trafiła na płytę „Skeylja”.
Na albumie „Skeylja” mamy fascynujący mariaż, gdzie islandzka melancholia i zadziorność improwizatorów idealnie wpisują się w muzyczną wizję The Alvaret Ensemble. Niewątpliwe bardzo dobrze został przeniesiony wyjątkowy klimat tych nagrań na płytę. W każdej sekundzie czuć wielkie przestrzenie, choć nie brakuje też intensywnych i zagęszczonych brzmień. Muzycy nie ścigają się w solówkach, a raczej w sposób ekwilibrystyczny czarują chroniczną i delikatną frazą. I tak w utworze „Hoarn” wprawiają w ruch swoją niezwykle emocjonalną twórczość, przełamując wręcz ambientowy nastrój, dynamicznym i improwizowanym fragmentem. Kolejne nagrania („Aaster”, „Sjouw”) to kapitalny popis możliwości islandzkiego trębacza Eiríkura Orri Ólafssona, który moduluje brzmienie swojego instrumentu za pomocą elektroniki, przy akompaniamencie Grega Hainsa grającego na fortepianie i kontrabasisty Borgara Magnasona.
Miejscami jazzowy kolektyw zachowuje się jak grupa kompozytorów tworzących muzykę współczesną. Myślę, że Arvo Pärt z przyjemnością wszedłby z nimi w porozumienie. Pewnym fragmentom z „Skeylja” jest również blisko do tego, co robi Rob Mazurek w dużych składach, czyli Exploding Star Orchestra. Wyciszona i mglista kompozycja „Duunt” została zbudowana na monologu Jana Kleefstra i wokalu Kristín Björk Kristjánsdóttir.
Artyści z The Alvaret Ensemble lubią wciągać słuchacza w nieco interaktywne poznawanie ich świata dźwięków („Selvatn”), komunikując się za pomocą drobinek dźwiękowych, szmerów i trzasków. Za to w kompozycji „Hafravatn” ekspresyjna gra perkusisty Sytze Pruiksma niepostrzeżenie przechodzi w pastelowe akordy fortepianu, które pojawiły się w ostatnim nagraniu „Borgarvatn”.
The Alvaret Ensemble swoją muzyką uwodzą, straszą, intrygują, a z drugie strony potrafią też wprowadzić słuchacza w stan prawdziwej hipnozy za sprawą rozmarzonych i łagodnych brzmień trąbki oraz innych instrumentów. Muzykom udało się wejść na bardzo wysoki poziom, łącząc w nieoczywisty sposób elementy improwizacji i elektroniki z sonorystycznymi eksperymentami. Płyta „Skeylja” to doskonale wyważony materiał, na którym komunikacja pomiędzy artystami jest godna podziwu.
21.03.2014 | Denovali Records
Oficjalna strona artysty »
Profil na Facebooku »
Strona Denovali Records »
Profil na Facebooku »
Słuchaj na Soundcloud »