Power ambient w swej imponującej wersji.
Ten pochodzący ze Sri Lanki producent zadebiutował w połowie minionej dekady, kładąc podwaliny pod rozwój brytyjskiego dubstepu nagraniami realizowanymi w projektach Moving Ninja i Jabba. Szkoła tworzenia potężnych basów i bitów nie poszła na marne, kiedy artysta postanowił zwrócić się w stronę bardziej abstrakcyjnej elektroniki. W efekcie stał się on pionierem innego nurtu – power ambientu – koncentrującego się na majestatycznych brzmieniach o przestrzennym charakterze. Przykładem tego był debiutancki album producenta – „Rites” – opublikowany przez jego własną wytwórnię Subtext.
W zeszłym roku Paul Jebanasam pojawił się na festiwalu Berlin Atonal, gdzie wraz z artystą wideo, Tarikiem Barrim, przedstawił swój nowy materiał pod hasłem „Continuum”. Był to jeden z bardziej efektownych momentów imprezy. Podniosła muzyka wraz z wizyjnymi obrazami wydawała się znajdować w Kraftwerk Halle idealną przestrzeń do swej prezentacji. W kilka miesięcy po tej koncertowej premierze materiał ten trafił na płytę. „Continuum” to trzy kompozycje zainspirowane matematycznymi i fizycznymi teoriami dotyczącymi rozwoju wszechświata i ludzkiej inteligencji. Czy wypadają one równie efektownie w domowym odsłuchu?
Rozpoczyna się od „depart as | air dx stop ∂ρ/∂ /dt somewhere = +∇⋅(ρ sigma*(y waiting -x) v)=0 ∂ρ/dy/dt for = you x dim”. Oto z cyfrowych szumów i trzasków wyłania się epicka partia monumentalnych klawiszy, która zostaje poddana noise’owym deformacjom. Kiedy milkną gwałtowne eksplozje ziarnistego szumu, rozbrzmiewa drugi utwór – „eidolons beginning p = (m²A ² am to (rho-z)-y ∂t+(ρ see to wait dz/dt = it xy that I -beta* do not z countless”. Jego główny wątek stanowi tęskny motyw melodyczny kąsany przez agresywne przestery. I wreszcie „search another 3Hφ˙ = lose you i), place i=0 doubt I V (φ) am ∝ exp( √ 16π to meet you again pm² P φ” – konwulsyjne uderzenia tektonicznego bitu, z których w finale wyłania się łagodny pasaż ambientowych syntezatorów.
Druga płyta Paula Jebanasama wprowadza nowe wątki zarówno do jego twórczości, jak i ekspresyjnej estetyki power ambientu. Z jednej strony to radykalne zainfekowanie dźwiękowej struktury elementami agresywnego noise’u, a z drugiej – wprowadzenie bardziej wyrazistych melodii. Trochę przypomina to eksperymenty Jacaszka na płycie „Glimmer”, gdzie neoklasyczne brzmienia napotykały niespodziewanie cyfrowe brutalizmy. Efekt jest ciekawy – a ponieważ materiał został przykrojony do czterdziestu minut, nie nudzi, a wręcz przeciwnie – robi piorunujące wrażenie.
Subtext 2016
Ciut wcześniej i w innym miejscu pisałem o „Continuum” w równie pozytywnym świetle, jak szanowny kolega redaktor. Tutaj: http://www.mimagazyn.pl/paul-jebanasam-continuum-recenzja/