O pożytkach snobowania się na awangardę.
Od kiedy David Psutka rozstał się z brytyjską wytwórnią Night Slugs w 2013 roku, z płyty na płytę oddala się od abstrakcyjnej wersji bass music, która przyniosła mu niegdyś popularność. Ponieważ założył własną firmę – Halocline Trance pozwala mu publikować dowolnie frywolne eksperymenty z dźwiękiem, zarówno pod pseudonimem Egyptrixx, jak również ostatnio jako Ceramic TL. Mieszają się w nich wpływy współczesnej awangardy z echami niepokornej elektroniki z lat 70. i 80. Nie inaczej jest na najnowszej płycie producenta z Toronto.
„Pure, Beyond Reproach” łączy ze sobą w zaskakującą całość kilka odmiennych wątków. Już wcześniejsze realizacje Psutki dla Halocline Trance odsłaniały fascynację twórcy ejtisowym industrialem – nie inaczej jest i tym razem, kiedy do głosu dochodzą wściekłe kawalkady przemysłowych perkusjonaliów („We Can Be Concrete”) czy zgrzytliwe preparacje („Show Me How To Live”). Z tej samej epoki pochodzą syntezatorowe dźwięki, układające się w egzotyczne melodie czy rytmy jakby rodem z klasycznych nagrań Yellow Magic Orchestry („Anodyne Wants To Ammo”) o synth-popowym tonie.
Nie brak tu również wspomnianych sygnałów współczesności. Dalekim echem eksperymentów Psutki z bass music są tym razem połamane rytmy, bardziej jednak kojarzące się z breakbeatem z lat 90. niż z późniejszym od dekadę dubstepem („Platic Pebble”). Te gęste i głośne struktury kontrastują z eterycznym ambientem, wnoszonym na płytę przez wycofane pasaże monotonnych syntezatorów („Ti Exactamundo”), przeradzające się jedynie sporadycznie w rozwibrowane arpeggia („Baby How Strong Are We”).
Przy całym tym skomplikowaniu, muzyka Psutki ma jak najbardziej hipsterski charakter, pewnie nadany jej w naturalny sposób przez wiek twórcy i wpływ środowiska, w którym funkcjonuje. Dlatego nowy album Egyptrixxa można postawić w jednym z rzędzie z co bardziej przystępnymi wydawnictwami PAN czy Tri Angle. Tworzą je bowiem wszystkie młodzi przystojniacy wystrojeni w modne ciuchy, którzy akurat lubią się snobować na elektroniczną awangardę. A że akurat my też korzystamy na tym snobizmie – to już zupełnie inna historia.
Halocline Trance 2016
hipsterski i snobistyczny album? co to za język. o tempora, o mores…
Snobistyczne czasy, hipsterski jezyk!