
Wehikuł czasu w lustrze wody.
Po dobrze przyjętym zeszłorocznym albumie „Ecologies II: Ecosystems Of Excess” (Knives records), Jacques Gaspard tym razem wydaje w Danse Noire. Ta EP’ka, to z jednej strony próba przedstawienia muzyki jako niezależnego ekosystemu. Z drugiej zaś, francuski artysta kreśli wizję podróży w czasie przy użyciu osadzonych w centrum miasta fontann. Fakt wykorzystania nagrań terenowych, dźwięków miasta, rozmów przypadkowych ludzi oraz osadzenia całości w kontekście przepływającej wody, zbliża nas do poznania pewnego fragmentu wspólnej historii.
„Lake Symphony” rozpoczynają lekko szumiące pady oraz oniryczne i odległe wokale. Jakby zza mgły dochodzą do nas akordy pianiana oraz ciężkie brzmienie organów. Przechodzę do „Multiecstasis”, gdzie spaceruję po rynku średniowiecznego miasta. Anielski głos kobiety zapowiada pourywany chorał dobiegający z pobliskiej katedry. Trwają uroczystości pogrzebowa ważnej osoby. Świat jakby zatrzymał się, ale ja wracam do błogiego świegotu białowłosej.
W „Delirium” jestem w tym samym miejscu, lecz współcześnie. Rowery przejeżdżają tuż obok mnie, a spacerujący turyści zatrzymali się przy oknie miejscowej artystki, która codziennie w południe wykonuje arię. Żar gorąca spada na głowy zgromadzonych, a niebiańskie syntezatory nakładają na głos naszej diwy efekt pitch. Wszystko cichnie przy akompaniamencie przyjemnego flecika.
Harfa, strugi deszczu oraz poszatkowane wokalizy witają mnie w „The Illusion of Solidity (feat. Aisha Devi)”. Ambientowe pady unoszą pobrzękujące dzwoneczki oraz inwokują nadejście wietrznego i zimnego syntezatora. Powoli przeradza się on w pasmo z kosmosu, gdzie zreplikowane głosy starają się przekazać informację na drgającej tafli wody w fontannie. Znowu pada.
Nostalgiczne „Dance of Relating” kończy moją przygodą z czasem i osadzonymi na nim obrazami. Przeciągnięty po strunach skrzypiec dźwięk, przeobraża się w słowa wygrywane na lirze. Pocięte brzmienie męskiego chóru niknie w odbiciu katedralnych witraży, by ostatecznie zapanowała absolutna cisza.
Danse Noire | 08.12.2017
