Wpisz i kliknij enter

Gosheven – Bivaq

Węgierska apokalipsa.

W projekt Gosheven zaangażowany jest jeden człowiek. Gitarzysta i kompozytor Bálint Szabó. Związany jest z grupą 12z, a w czasie kiedy nie zajmuje się pisaniem muzyki, działa jako kurator muzyczny w jednej z kulturalnych placówek w Budapeszcie. Rozgłos przyniosła mu poprzednia płyta „Leaper”, gdzie zawarł swoje pomysły oparte w głównej mierze na alternatywnym strojeniu gitary, która otoczył elektronicznymi dodatkami. Programowo też stara się sięgać po dźwięki niezachodnie. Zyskuje na tym w zakresie różnorodności. „Bivaq” to naturalna kontynuacja drogi twórczej wytyczonej na debiucie.

Gosheven porzuca szybkość. Idzie drogą wytyczoną przez La Monte Young`a, który krytykował muzykę zachodnią za zbyt wielki pośpiech właśnie. Z resztą to on jest autorem „The Well-Tuned Piano” trwającego, w zależności od wykonania, od pięciu do sześciu godzin. Przywołany wyżej utwór występuje na „Bivaq” jako fundament dla większości utworów. Szabó zajmuje się zmienną tonacją instrumentu. Prowadzi kompozycje powoli, dzięki czemu muzyka zyskuje odpowiednią ilość czasu, żeby wybrzmieć odpowiednio. Dzięki czemu album ma posmak melancholii. Wynika to również z tematyki, która jest wprost apokaliptyczna i dotyczy końca ludzkości. Świadczy o tym już rozpoczynający „Do You Think We Can Escape?”.

Osaczający nastrój. Słowa o uwięzieniu i braku możliwości ucieczki. Wszystko to w otoczeniu skrzypiących odgłosów oraz dziwnych stuków. W chwilę całość zanika, a miejsce czołowe zajmuje żałobna muzyka. „Until Exhaustion” to jedna z pereł na płycie. Oparty na twórczości Wendy Carlos, a szczególnie wciągających interwałach. Gdzieś w tle pobrzmiewają fragment głosy nie wydające najlepszego świadectwa ludzkiej rasie. Rozplanowanie gitarowego krajobrazu jest mistrzowskie. „Nonbeing Waltz” to przepiękna paleta dźwiękowa. Najlepsze jest to, że w środku, kompletnie niespodziewanie, pojawia się wymiana akordów między gitarą a wiolonczelą, która tak jak nagle się pojawia, tak i znika.

„I Cried In My Mask” ma w sobie niepospolite piękno. Grę Szabó wypełnia głębia i oddech. „Cricket Without M” połyskuje od pierwszych sekund. Dźwięk rezonuje i rozchodzi się w wokół. Niemal piosenkowa melodia, ale poddana rozchwianej obróbce. Wszystko znajduje się w stanie płynnym. Dramatyzm potęgują zwielokrotnione ludzkie głosy przerobione w echo. Nic nie jest w stanie okiełznać wyobraźni Gosheven. „It’s Hard To Keep Up With My Soul” oddaje ideę rozwoju muzyki, gdzie od prostych, repetycyjnych form, przechodzi do dysharmonii. Pominąć nie można „Gazing At The Fire”. Powolnie trawionego przez wszystkożerny płomień. Na końcu mamy piosenkę „Out Of This World”. Być może nie klasyczną, ale na pewno wciągającą. Bálint Szabó funduje płytę o końcu świata, która zawiera w sobie delikatną intensywność. Poruszające doświadczenie. Być może to najbardziej oryginalna rzecz jaką przyjdzie wam wysłuchać.

Opal Tapes | 2018

Bandcamp
FB







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy