Wpisz i kliknij enter

Aasthma – Arrival

Wyzwalający pop.

Peder Mannerfelt i Pär Grindvik są mniej więcej w tym samym wieku i znają się od wielu lat. Ich droga kariery wyglądała jednak zupełnie inaczej.

Ten pierwszy zaczynał od tech-house, który realizował pod pseudonimem The Subliminal Kid. Kiedy jednak poznał Malcolma Pardona i założył z nim duet Roll The Dice, odkrył dla siebie eksperymentalną elektronikę. Dlatego choć potem sięgał nadal po techno, prezentował je w zdeformowanej wersji, lokując przez to swą twórczość bliżej atonalnej awangardy niż klubowej funkcjonalności.

Ten drugi odwrotnie: kiedy pojawił się dwie dekady temu na elektronicznej scenie, od początku do dzisiaj pozostał wierny klasycznemu techno o mocnym uderzeniu. Większość swoich nagrań opublikował nakładem własnej tłoczni Stockholm LTD, w której bezpieczną przystań znaleźli również inni twórcy tego rodzaju muzyki ze Szwecji. Nic więc dziwnego, że jego ścieżki musiały się pewnego dnia przeciąć ze ścieżkami Mannerfelta.

Obaj panowie zakumplowali się, kiedy w 2018 roku wspólnie pracowali nad koncertowymi wersjami piosenek Fever Ray, które artystka prezentowała w ramach trasy „Plunge”. Wtedy obaj doszli do wniosku, że czują się ograniczeni sztywnymi regułami panującymi w techno – i postanowili poszukać wolności w innych gatunkach muzycznych: od hip-hopu, przez R&B, po pop. W efekcie powołali do życia duet Aasthma, który właśnie prezentuje nam nakładem Monkeytown swój debiutancki album.

Mannerfelt i Grindvik dotrzymali słowa: nie ma na „Arrival” techno. Zamiast tego płyta mieni się różnymi barwami współczesnej muzyki popularnej. Sporo tu odwołań do brytyjskiej bass music: to zwalisty dubstep, ozdobiony oniryczną elektroniką i przetworzonymi wokalami („One Millions Seconds”), ale też rozedrgany breakbeat, wnoszący na płytę zawadiacką partię klawiszy w stylu EDM („We Will Never Change”) i trance’owe arpeggia („Arrival”).

Od tego rodzaju brzmień blisko do smolistego trip-hopu. I dostajemy go w dwóch utworach: „Your Style” i „Hold Back Love”. Pierwszy ozdabia swą nostalgiczną wokalizą Jonnine Standish z duetu HTRK. Kiedy w „Soulhack” rozbrzmiewa szwedzka raperka Silvana Imam, mamy już do czynienia ze zwichrowanym hip-hopem. Czy Mannerfelt i Grindvik pójdą dalej i sięgną po trap? Oczywiście: to ozdobiony popową wokalizą przebojowy „Lights On”.

Szwedzcy producenci mają również słabość do męskich głosów rodem z nowoczesnego R&B. Oto w „3am” słychać zmysłowy falset podrasowany autotune’m, który nurza się w spazmatycznych falach eterycznych klawiszy. Najzabawniejsze nagranie rozbrzmiewa na koniec. „Power Ambient Piano Ballad” to dokładnie, to co zwiastuje nam tytuł: ironiczne połączenie natchnionego śpiewu i plumkającego fortepianu z wściekłym uderzeniem ziarnistego noise’u na spowolnionym podkładzie dubowej proweniencji.

Tytuł „Arrival” nosiła niegdyś jedna z najlepszych płyt grupy ABBA. Czy dżentelmeni z Aasthmy będą następcami słynnego zespołu? Kto wie. Jak na razie dostaliśmy od nich melodyjną i taneczną muzykę o bombastycznym brzmieniu, która zaskakuje panoramicznym rozmachem. Słucha się tego bardzo dobrze: choć album mieni się różnymi barwami, całość ma zdecydowanie popowy sznyt. Nic dziwnego, że Mannerflet i Grindvik wydali swój album w Monkeytown. Asthma idzie bowiem ewidentnie tropem Moderata. Ich debiut to cztery kwadranse czystej radości.

Monkeytown 2022

www.monkeytownrecords.com

www.facebook.com/MonkeytownBerlin







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy