Cofamy się o dekadę: oto płyty, które w roku 2007 podobały się najbardziej czytelnikom NM. Wygrał Burial, ale jakie krążki znalazły się na kolejnych miejscach?
Łącznie głosowało 110 osób, w tym 109 oddało głosy ważne. W Waszych podsumowaniach pojawiło się w sumie 209 albumów. Wśród nich najczęściej wymienialiście krążek „Untrue” projektu Burial – właśnie ta płyta dołączyła do zaszczytnego grona krążków roku (po Murcofie i Bonobo). Na drugim miejscu Radiohead, trzecią pozycję zdobył Amon Tobin krążkiem „Foley Room”. Co ciekawe, na pierwszych trzech miejscach w naszym plebiscycie uplasowały się krążki wzbudzające bardzo różne, niemal skrajne opinie. Bez wątpienia są to krążki, wokół których toczyły się najbardziej gorące dyskusje.
Dokładna klasyfikacja poniżej. Wcześniej zaś nicki osób, które wylosowały ufundowaną przez EMI nagrodę – płytę „Heim/Hvarf” Sigur Rós (czwarte miejsce w naszym rankingu). Albumy islandzkiej gwiazdy powędrują do laudii, yenne i Boshka. Gratulujemy! Odezwiemy się do Was mailowo. Tymczasem pora na dwadzieścia najlepszych krążków roku 2007 w nowej muzyce.
01. Burial – „Untrue” – 136 punktów
Operując swoimi ulubionymi chwytami i sztuczkami, Burial potrafi osiągnąć więcej niż niejeden doświadczony producent za pomocą wyszukanych narzędzi. Płyta jest zdumiewająco przystępna, lecz zachowuje jednocześnie surowego ducha undergroundu. Jest to niewątpliwie miarą talentu twórcy.
02. Radiohead – „In Rainbows” – 98
„In Rainbows” jedynie na początku brzmi automatycznie, garażowo. Potem, z każdą minutą zespół nabiera ciepła, balansuje na granicy niebezpiecznej słodyczy, która jednak ani przez chwilę nie powoduje mdłości – również dzięki dobrze przemyślanej konstrukcji całego albumu.
03. Amon Tobin – „Foley Room” – 65
Brazylijczyk serwuje dzieło stworzone z romachem i pewnością siebie. Ten doświadczony artysta wciąż się rozwija, idzie do przodu – na „Foley Room” całkiem zgrabnie brzmią samplowane wokale – kto wie, może następnym etapem w twórczości Tobina okaże się jakaś piosenka?
04. Sigur Ros – „Heim/Hvarf” – 54
05. Rechenzentrum – „Silence” – 53
Atmosfera w studio musiała być arcytwórcza – muzycy wspięli się na najwyższe szczyty artystycznej formy. Potwierdza to każda sekunda płyty. „Silence” powala na ziemię, przygniata formą i treścią, powodując przysłowiowe zapominanie języka w buzi.
06. Kettel – „Whisper Me Wishes” – 47
„Whisper Me Wishes” to kompleksowa, organiczna elektronika na miarę XXI wieku. Eklektyczna, subtelna, obfita w wybornie skrojone sample, technicznie dopieszczona do granic możliwości, a przy tym melodyjna, wyważona i pozbawiona gatunkowego ciężaru.
07. Boxcutter – „Glyphic” – 46
08. Apparat – „Walls” – 35,5
„Walls” to niezła ścieżka dźwiękowa dla dobrego relaksu. Nie znajdziecie tutaj muzycznych zagadek z wieloma niewiadomymi, Apparat podaje wszystko na tacy. Brawa jednak za umiejętny dobór przypraw, które w przypadku tego rodzaju muzyki pełnią funkcję bodaj najistotniejszą. Kupujcie, szukajcie niuansów i bawcie się dobrze.
09. PJ Harvey – „White Chalk” – 34
Battles – „Mirrored” – 34
11. LCD Soundsystem – „Sound Of Silver” – 24
12. Underworld – „Oblivion With Bells” – 22
13. Roisin Murphy – „Overpowered” – 21
14. Recoil – „Subhuman” – 18
15. Echospace – „The Coldest Season” – 17
16. Alva Noto – „Xerrox vol.1” – 16
17. Justice – „Cross” – 15
Muchy – „Terroromans” – 15
Matthew Dear – „Asa Breed” – 14
20. Deadbeat – „Journeymans Annual” – 7
[…] Płyta roku 2007 » […]
bo wlasciwie albumem roku powinna zostac plyta, na ktora oddano najmniejsza liczbe glosow. wtedy byloby sprawiedliwie, ambitnie i niszowo…
ars, splinterx: echospace, heawyweights, synesthesia to dla mnie DUŻE i ambitne rzeczy… konsekwentnie pomijane. Są drogi uczęszczane i piękne 😉 Szkoda że nawet tutaj (nowamuzyka?) rządzą mainstreamowe gnioty…
burial-untrue???? kissing you lalalalala lovin you lalalala. Jaja sobie robicie? ufam temu portalowi a tu takie cos. No ale to czytelnicy szanowni. Może zatrudnijcie kochających najlepszą muzykę, doświadczonych ludzi do zajmowania się takimi subiektywnymi rankingami. Największe dzieło 2007r. Mistrz Glander i jego ep-ka heavyweights , a także album Vate , miejsce 2: Segue i synesthesia – kwintesencja abstract/dub, cudne pejzaże, aż ściska żołądek tak jak przy Glanderze. Do tego tacy goście jak Havantepe, Grad-U, nasz rodak Krupiński aka Tekdev69/Centrum, no i przede wszystkim takie tuzy jak Danny Kreutzfeldt (aka Periskop,SgnlFltr), Fax, Zzzra. I gdzie przy nich Underworld z nowym cieniutkim technoalbumem, the orb (j.w.), tandetnooperetkowy Murcof (skończył się na niezłym martes ). Im bardziej znani tym większa porażka. Sad but True jak mawiają. Ale burial! no nie mogę. Dubstep jak ktoś kocha niech sięgnie po amerykańca o nicku MISK (m.in. z naszego rodzimego super-netlabela Qunabu). to rozumiem.
tak coldest season jest naprawdę dobry….i pomijany ten klimat jest faktycznie w serwisie i w ogóle tu sie z arsem zgodzę ….a rechenzentrum powala jest super jak dla mnie….a burial nowy napewno słabszy od poprzedników/poprzednika – ale dajmy mu szanse …
tak coldest season jest naprawdę dobry….i pomijany ten klimat jest faktycznie w serwisie i w ogóle tu sie z arsem zgodzę ….a rechenzentrum powala jest super jak dla mnie….a burial nowy napewno słabszy od poprzedników/poprzednika – ale dajmy mu szanse …
posiadaczowi szczesliwej reki bioracej czynny dzial w losowaniu serdeczne Bog zaplac 🙂 pzdr!
pierwsza trójka… hmmm jest jaka jest, tego należało się spodziewać, natomiast pocieszający jest fakt że do 15tki załapał się The Coldest Season Echospace, album konsekwentnie pomijany (podobnie jak pozostałe produkcje z kręgu DeepChord / Modern Love) przez redakcje większości (jeśli nie wszystkich) polskich serwisów nowomuzycznych, elektronicznych etc.
ze**łem się, jak przeczytałem twój żenadny komentarz, poważny komentatorze…
No fajnie, tylko czemu zakonczono glosowanie dzien przed wyznaczonym terminem, mialem umiescic rechenzentrum w pierwszej trojce, wtedy przesunalby sie o jedna miejsce w gore. szkoda:(
jak dla mnie luzik
dilmun, nie ze***j się. 😀
Ale żenada! Jak zwykle co rok!
cholera, i znów moje typy przepadły. ale już się przyzwyczaiłem. natomiast włos na głowie zjezył mi opis płyty KETTEL, cytuję: …wyważona i pozbawiona gatunkowego ciężaru. . nie wiem jak Wam, ale mnie zawsze stwierdzenie, że coś jest pozbawione gatunkowego ciężaru kojarzyło się z miałkością i brakiem znaczenia danego dzieła. A tu jedna z ulubionych płyt forumowiczów jest tak opisywana. hmmm…
@ kubanqbx – dobrze wiesz, że Nowamuzyka.pl nadal jest ambitnym forum elektronicznym. Plebiscyt jest zabawą, której efekty nigdy nie zadowolą wszystkich. Moim zdaniem nie należy przywiązywać zbytniej wagi do miejsc – całą dwudziestkę z czystym sercem rekomendowałbym jako zestaw albumów, które poznać warto bądź trzeba.
Burial byl najlepszy w tym roku.
Ciekawe jaki bedzie 3ci album …
Dziwie sie popularnosci Radiohead. Plyta wtorna i bez polotu.
Amon tez bez rewelacji. Nie slabiutki ale slaby:czy on po prostu nie zebral duzo punktow za 5te miejsc?
Szkoda ze zabraklo Groove Armada. Poczatkowo ich nowy album wyrzucilem do kosza. Pozniej do niego wrocilem i znalazlem tam duzo nowej muzyki!
Kilka odwaznych pomyslow choc nie wszystkie sie sprawdzaja ale i tak na tle innych mocna rzecz.
Odwrotnie z Underworld. Najperw zachwyt a teraz lekka konsternacja.
Najwieksze roczarowanie to UNKLE War Stories.
niestety z calej listy tych plyt 2008 moge sie identyfikowac tylko z
Echospace – The Coldest Season
ktore zajelo 15 miejsce choc nie glosowalem. Cala masa przypadkowych ludzi po pierwszym poscie oddaje glosy, hymm nowamuzyka.pl zaczyna mi odchodzic od ambitnego forum elektronicznego. zamiast ambient wpiszcie post rock… 🙁
Aha, dodać koniecznie trzeba że załapały się płyty, które miały co najmniej 16 punktów lub 5 głosów. Dlatego załapał się Deadbeat, który punktów miał bardzo mało, ale dostał aż 6 głosów.
wygral ten co mial wygrac,moj ty sie sprawdzil a i Kettel tez wysoko!!!
p.s underworld jak na tak slaba plyte to wysoka pozycje zajął.
Oczywiście, że jest to rodzaj plebiscytu na najpopularniejszą płytę. Gdybyśmy chcieli poznać obiektywnie najlepszą, musielibyśmy zaangażować jakąś specjalną komisję, złożoną w obeznanych w temacie krytyków, recenzentów, muzyków, producentów itp 🙂
Teraz dopiero dostalem krazek Muchy – Terroromans i żałuje że nie oddałem głosu bo płytka jest genialna!!! Co do pierwszego miejsca to mam mieszane uczucia. Prawdą jest że Burial wnosi duzo świeżości w świat nowejmuzyki ale moim zdaniem nie aż tyle by zasługiwać na nr.1. Szkoda mi Underwolda i Appart – chyba zapomnieliśmy o nich głosując na płytę roku.
Pozwolę sobie na taki mały neutralny komentarz: jaki PR + popularność danych artystów i jakie gusta czytelników, takie wyniki. Wszelkie takie podsumowania bardziej traktowałbym jako pewnego rodzaju popularność w danym środowisku a nie jako rzeczywiste pojęcie najlepszy niezależnie od tego jakie by te wyniki nie były. pozdrawiam.
żenada! nie rozumiem co jest fajnego w tym Burialu??
A to ci dzianka o poranku:))) Oczywiście nie mówię o podium – wystarczyło śledzić temat – zero zaskoczenia. Satysfakcja dopełniona moim numero uno na 5 miejscu. A i dwa inne typy się zmieściły – mogę spokojnie udać się na śniadanie 8) Pozostałym zwycięzcom też życzę smacznego ;p