Wpisz i kliknij enter

„Moja muzyka przenika się z życiem” – rozmowa z Abyss X

23 września rozpocznie się Avant Art Festival, gdzie Abyss X wystąpi dwukrotnie, we Wrocławiu i Warszawie, w ramach showcasu wytwórni Danse Noire. Greczynka przyjedzie z zupełnie nowym występem live oraz materiałem zapowiadającym jej debiutanckie LP. 

Włączcie to. Zobaczycie obraz bogaty w motywy starożytne oraz ich adaptację do nowoczesnych warunków. Taka jest Evangelia Lachianina, która w muzyce próbuje wszystkiego. Rozgłos zyskała w Nowym Jorku, gdzie za pośrednictwem projektu SHXME organizowała koncerty, prowadziła program radiowy i mikro netlabel. Pierwsze, popowe wydanie, Echoes EP zagwarantowało jej współpracę z Infinite Machine oraz Halcyon Veil już rok później. Dwa albumy wydane miesiąc po miesiącu w 2016 roku, Mouthed oraz Nüshu, charakteryzują dualizm jej scenicznej osobowości. Nüshu to hardstylowe kawałki na granicy agresywnego noisu, Mouthed jest instrumentalne, wokalne, delikatne. W połączeniu zapowiadają występy live, pełne dramaturgi performansy, gdzie noisowe krawędzie i fast-forward elektronika, spotyka się z operowymi wręcz praktykami wokalnymi. Koncerty są poszerzone o elementy choreograficzne oraz charakterystyczne, samodzielnie wykonane stroje.

Pleasures Of The Bull, ostatnie wydawnictwo, które ukazało się via Danse Noire poszukuje zupełnie innych wrażeń, pod względem brzmienia i estetyki jest maksymalnie konceptualne. Abyss X razem z Marią Skoulą opracowały cały słownik dźwiękowy dla kreteńskiej liry, który wykorzystały w utworze Fang z płyty.

23 września rozpocznie się festiwal Avant Art, na którym Abyss X wystąpi dwukrotnie, we Wrocławiu i w Warszawie, w towarzystwie Aïshy Devi oraz Amnesii Scanner. Evangelia przyjedzie z zupełnie nowym występem live oraz materiałem zapowiadającym jej debiutanckie LP. W niecierpliwym oczekiwaniu na Avant Art Festival, Kasia Jaroch rozmawia z Abyss X o tym, czego szuka w muzyce, o nadchodzącym albumie i Diamandzie Galás.

 *  *  *

Każdy z twoich albumów jest przełomem, próbą zbadania nowych form i innych narracji. Skąd to się bierze? 

Dobrze to ujęłaś, to prawda, że mam tendencję do rozwijania nowych tematów i innej estetyki w każdym wydaniu, głównie dlatego, że jest to ta sama „taktyka”, którą stosuję w życiu. Zawsze jestem ciekawa tego, co niezbadane, ukryte i nieoczekiwane. Bardzo łatwo wpadam w obsesję, tak samo łatwo nudzę się codziennością, dlatego mam skłonność do odnajdywania nowych wyzwań oraz uczenia się nowych rzeczy. Nowy album, moje debiutanckie LP, które niedługo się ukaże, jest poszukiwaniem tych subtelnych detali, które czynią muzykę ponadczasową. Jest całkowicie podporządkowane mojej praktyce wokalnej.

Pleasures Of The Bull, najnowsze EP, odnosi się do kultury minojskiej, mitów i muzyki starożytnej Grecji. Jak przebiegał proces poszukiwania dźwięków do tego wydawnictwa?

Właściwie poprzednie EP, Mouthed, które wydałam w 2016 roku traktuje o tej tematyce w bardziej emocjonalny sposób. Pleasures Of The Bull jest introwertycznym ujęciem konkretnego mitu z czasów cywilizacji minojskiej. POTB jest wysoce konceptualne pod względem brzmienia i estetyki. Razem z Marią Skoulą opracowałyśmy cały słownik dźwiękowy dla kreteńskiej liry, którego użyłyśmy w utworze Fang z płyty. 

zdjęcie @ Rosei Matcek

Twoje praktyki wokalne na zasadzie skojarzeń zestawiam z Diamandą Galás – udaje Ci się osiągnąć krystalicznie góry oraz bogate doły. Czy w kontekście Twojej twórczości nawiązujesz do jej postaci?

Diamanda jest kompozytorką oraz performerką, która od najmłodszych lat wywierała na mnie ogromny wpływ. Moje poprzednie lata pracy jako performerka i choreografka w teatrze nauczyły mnie wiele o porzucaniu strachu, a także  poddaniu się publiczności oraz postaci na scenie. Uwielbiam występować live, zawsze zostawiam sobie dużo miejsca na improwizacje. Ilekroć decyduję się na uwolnienie ‚demonów’ mojego głosu, dzieje się to w momencie przeładowanym do granic dramaturgią, nie mam tego przećwiczonego. Performatywny styl Diamandy jest bardzo unikalny, podobnie jest w przypadku Ymy Sumac, kolejnej artystki, która mnie ukształtowała.

Często tworzysz kontradyktoryjne warstwy w jednym utworze – łączysz hardcore, spokojne melodie ze wzruszającymi wokalami. Jakie jest Twoje podejście do miksowania?

zdjęcie @ Rosei Matcek

Miksuję w zwykłych słuchawkach, bez studia czy monitorów. Ufam swoim uszom w tym względzie. Zwracam szczególną uwagę na detale, moje odczucia i estetykę.

Natomiast występy live są noisowe, na granicy mrocznej elektroniki.

Moje poprzednie występy były rzeczywiście na skraju noisu i mrocznej elektroniki, ale nadchodzące są zupełnie inne. Będziesz miała okazje zobaczyć to we Wrocławiu lub Warszawie na AAF. Tak jak wcześniej wspominałam, dla mnie sztuka pokrywa się z życiem, cokolwiek myślę lub czuję w danej chwili, pojawia się też na materiale.

A jeśli chodzi o związek twoich doświadczeń teatralno – performatywnych oraz występów live?

To prawda, że moja artystyczna ekspresja rozpoczęła się, zupełnie nietypowo, od teatru i performansu. Ewoluowała w to, czym jest teraz – interdyscyplinarną oraz różnorodną praktykę – wrażliwą, a jednocześnie precyzyjną, pełną, tak jak wspomniałaś wcześniej, sprzeczności.  

*. *  *

Abyss X na Avant Art Festiwal 2019 wystąpi dwutkrotnie w ramach showcasu wytwórni Danse Noire.

27.09 Wroclaw, Stary Klasztor

4.10 Warszawa, Centrum Praskie Koneser

Facebook.com/abyssxx

Soundcloud.com/abyssxx

abyssx.bandcamp.com







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy