Wpisz i kliknij enter

Cut Copy – Zonoscope


Chłopaki z Antypodów wybrali idealny moment na premierę swojego kolejnego albumu. Po trzech latach od ostatniego wydawnictwa, z początkiem lutego, na rynku pojawił się trzeci krążek zespołu. „Zonoscope” serwuje nam porcję tanecznego, iście karnawałowego grania. Do tłustego czwartku pozostało jeszcze trochę czasu – wykorzystajmy go na parkietowe szaleństwa w rytm australijskiego disco! Gwarantem dobrej zabawy niech będzie jak zwykle dj-skie doświadczenie lidera grupy Dana Whitforda. Facet zna sposoby by wyciągnąć na parkiet nawet mocno zdeklarowanych nietańczących. Jedenaście bezpretensjonalnych piosenek okraszonych synthpopowym brzmieniem nawiązuje do klimatów dyskotek sprzed trzech dekad. Przyodziejcie się więc w wygrzebane w sh bluzki z poduszkami (bądź obszarne, żarowiaste t-shirty jeśli jesteście płci męskiej) i zwężane ku dołowi dżinsy – rozpoczynamy karnawałową zabawę z Cut Copy!

Na początek „Need You Now”, czyli najświeższy singiel z równie świeżym teledyskiem, którego premiera miała miejsce kilkadziesiąt godzin temu. W trakcie ponadminutowego rozkręcania się piosenki doskonale opanujecie podstawowy krok taneczny, a podczas refrenu do kręcenia bioderkami dojdzie radosne kołysanie ramion. Przy tych wygibasach spalicie niemal tyle samo kalorii co cała ekipa sportowców prezentujących się we wspomnianym teledysku.

Kolejny numer to również singlowy „Take Me Over”. Brzmi znajomo? Gramy w „Jaka to melodia”, jednak w przeciwieństwie do Roberta Janowskiego daruję Wam porcji nietęgich żartów. W zamian proponuję, zgodnie z tradycją teleturnieju, pudełko czekoladek marki Solidarność (serio – pierwszy poprawny mejl do mnie wygrywa!). Teraz na pewno jesteście już w wyśmienitych nastrojach! Ja również – poziom endorfin wzrasta nie z powodu czekolady, a w reakcji na kolejne dźwięki z „Zonoscope”. Moi faworyci to „Pharaohs & Pyramids” z mocno wkręcającym się bitem (końcówka!) wraz z następującym po nim „Blink And You’ll Miss a Revolution” . Co tu dużo mówić – rewolucja polega po prostu na tym, że nie mogę ustać w miejscu, a to przecież nawet nie półmetek albumu. Całe szczęście chłopaki wzięli pod uwagę stan mojej kondycji. Podczas dwuminutowego, instrumentalnego przerywnika o przewrotnym tytule „Strange Nostalgia For The Future” , mogę złapać oddech. Kolejny numer „This Is All We’ve Got” jest nieco bardziej liryczny – poproście do tańca-przytulańca ponętną brunetkę, która wpadła Wam w oko na początku imprezy albo po prostu dajcie się porwać chwili, zamknijcie oczy i odlećcie hen hen w samotnych pląsach. W piosence „Alisa” na pierwszy plan wysuwa się gitara Tima Hoeya i bębny Mitchella Scotta – nie da się ukryć, że Cut Copy potrafią czerpać także z rocka i chwała im za to. Powoli zbliżamy się do końca australijskiej uczty – na podwieczorek Dan i koledzy serwują „Hanging Onto Every Heartbeat”. Dla mnie jest to najsmaczniejszy kąsek z „Zonoscope”. Wprost nie mogę się oprzeć gitarowemu motywowi, który pojawia się już na samym początku utworu.

To prawie koniec a ja nadal jestem w niebie. W zasadzie na jego rogu. „Corner Of The Skye” to numer, który swoją energią dorównuje numerom z najwyższej, dyskotekowej półki. Podobnie można powiedzieć o finalnym kawałku „Sun God”, który dorównuje dokonaniom samych Faithless. Ten 15 -minutowy utwór jest doskonałym zwieńczeniem australijskiej disco podróży. Jeśli jesteście nią usatysfakcjonowani nie mniej ode mnie, przygotujcie się na ciąg dalszy – jak już zapewne wiecie, Cut Copy wystąpi w Gdyni podczas festiwalu Opener. Do zobaczenia!

http://www.cutcopy.net/

Modular Recordings 2011







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
john mcenroe
john mcenroe
13 lat temu

Płyta zyskuje z każdym kolejnym przesłuchaniem, ale „In ghost colours” nie przebije.

Polecamy