Tanecznie, ale z polotem.
Joachim Spieth był jednym z pierwszych producentów, którzy opublikowali swe nagrania w kolońskim Kompakcie. Mimo jednak, że wydana w 1999 roku dwunastocalówka „Abi 99” sprawiła, że jego kolejne utwory trafiały do katalogów nie tylko tejże wytwórni, ale również Auftrieb czy Onitora, niemal dokładnie dekadę później powołał on do życia swą własną tłocznię. W ciągu czterech lat swej działalności Affin wyrósł na jednego z ważniejszych graczy na niemieckiej scenie klubowego grania. A to przede wszystkim ze względu na innowacyjną politykę Spietha – stawiającego na cyfrowy format i powszechną dostępność wydawnictw firmy w największych sklepach internetowych.
A jaki jest poziom muzycznej oferty Affin? Całkiem wysoki – a potwierdza to najnowsza kompilacja wytwórni, na której znalazły się utwory zarówno producentów stale współpracujących z tłocznią, jak i dopiero debiutujących w jej barwach.
Australijski twórca ukrywający się pod szyldem Little Fritter ma już pełny album opublikowany w cyfrowym formacie przez firmę Spietha dwa lata temu. Tym razem otwiera stawkę zgrabnie wymodelowanym tech-house`em, którego ozdobą jest pomysłowo wpleciona w ostre akordy klawiszy zmysłowa wokaliza tajemniczej dziewczyny („It`s Real”). Podobne dźwięki wydobywają się dopiero w drugiej połowie albumu spod palców brytyjskiego producenta znanego jako Roberto. Młody artysta stawia na lekką rytmikę – ale resztę aranżu swej kompozycji tworzy z zapętlonych głosów wtopionych w hipnotycznie pohukujące loopy („Flight Path”).
Rumuński projekt Dirty Culture, który również może się pochwalić cyfrowym albumem dla Affin, otwiera house`owy segment zestawu. „In My Hands” to seksowny utwór, w którym funkowy puls basu wnosi plemiennie brzmiące perkusjonalia. Jeszcze lepiej wypada „Broken Brick” Stefano Esposito – bo perfekcyjnie synchronizująca twarde uderzenia bitu z miarowymi pomrukami sub-basu kompozycja aż bucha erotyczną energią, przywołując wspomnienie nieśmiertelnego hitu Mousse T. z 1997 roku – „Horny”. Bardziej minimalową wizję house`u prezentuje nam tutaj trzech weteranów z Holandii działających jako The Dolphins. Ich „B” rezonuje kaskadą zdubowanych akordów – co wprowadza na składankę zupełnie nowy wątek.
I oto wraz z „With Particular Reference” Mattiasa Fridella przenosimy się na tereny zarezerwowane dla jamajskich brzmień. Szwedzki producent stawia na wyjątkowo surowe i oszczędne dźwięki – bo galopujący rytm jego nagrania uzupełniają jedynie kumkające akordy o skorodowanym tonie. Do glitchowych eksperymentów z dubem sprzed dekady dokonywanych przez artystów związanych z wytwórnią Scape dyskretnie odwołuje się Deepchild. Ten australijski weteran splata z zaszumionych sampli i loopów prawdziwego killera – bo kolejne fale pogłosów podszywa sugestywnym pulsem o house`owym metrum („Gnade Und Vergessen” w remiksie Echologista).
Na finał kompilacji otrzymujemy solidny spust surówki. „Interference Pattern” pochodzącego z Danii Jeroena Searcha to minimalistyczne techno o laboratoryjnej precyzji rodem ze szkoły Roberta Hooda. Działający w Anglii Chris Page zwraca się w „Vert” w stronę bardziej nowoczesnych pomysłów – stąd mocno industrialne brzmienie utworu. Z kolei „Agoraphobia” francuskiego duetu Ad.Lib & Silvision to wspomnienie europejskiego techno z końca lat 90., w którym transowy klimat ewokowały hipnotyczne loopy. Składankę kończy znany z rejestracji dla kolońskiego Trapeza Reggy Van Oers. Jego „Untitled 2” w ciekawy sposób syntetyzuje furię produkcji The Advent z onirycznym brzmieniem DeepChord.
Choć spodziewalibyśmy się, że pod tytułem „Fractals” będą się ukrywać ambientowe abstrakcje, kompilacja oferuje mocno klubowe brzmienia. I wszystkie utwory brzmią świetnie – to oczywiście typowo funkcjonalne granie, ale zrealizowane z polotem i wyczuciem stylu.
Affin 2012
[…] Artists – Affin Fractals | MP3 & WAV Downloads | whatpeopleplay.com reviews & feedback Affin Fractals | Nowamuzyka.pl newsletter: Affin October News blogs Affin Affin LTD Affin networks AFFIN | Facebook Affin – […]