
Mamy dla was relację z przebiegu Audioriver, festiwalu muzyki elektronicznej, który w tym roku nie bez powodu przyciągnął rekordową ilość fanów. Audio rozrasta się z edycji na edycję, widać wyraźny progres w organizacji, nagłośnienie jest coraz lepsze, wizualizacje coraz ciekawsze, a oświetlenie coraz bardziej efektowne. Artyści, których zrzesza płocki festiwal są uznawani na całym świecie.
Piątek:
Steffi
Circus Tent.
Rezydentka berlińskiego Panorama bar, autorka ‘Panorama Bar 05’, właścicielka labeli Klakson i Dolly. Zagrała płynny, energetyczny pikantno-łagodny set z pogranicza muzyki rodem z Panorama bar i Berghain. Publiczność wrzała, dudnił bas, nogi stopniowo zanurzały nam się w piasku płockiej plaży.
Monoloc
Circus Tent.
Niemiecki DJ i producent związany z wytwórnią, należącą do Chrisa Liebinga – CLR. Set niezwykle interesujący, ale wyraźnie było słychać też, że Monoloc był niezdecydowany przy doborze klimatu muzyki do płockiej scenerii i publiczności. Mi bynajmniej nie przeszkodziło to w zabawie, której dostarczyła mi ta emocjonalna huśtawka.
Function
Wide Stage.
Według mojej subiektywnej opinii najlepszy piątkowy występ. Piekielnie dobry, refleksyjny live act w wykonaniu Dave’a Sumnera, który w swoich czarnych szatach i topornych butach, wyglądał jak mroczny rycerz. Już niedługo opublikujemy dla was wywiad, który przeprowadziliśmy we współpracy z Akademickim Radio Luz zaraz po zakończeniu gigu!
Sobota:
Terry Francis
Circus Tent.
Rezydent londyńskiego Fabric. Nie jestem zachwycona jego produkcjami, ale jego set na Audioriver zmiótł mnie z powierzchni ziemi. Idealny warm-up do późniejszych występów.
Matador
Circus Tent.
Bez szału. Zbyt minimalowo i monotonnie, ale fakt faktem- publika zwariowała. W końcu był to występ poprzedzający wielkie show Richiego Hawtina.
Richie Hawtin
Circus Tent.
Fenomenalny dwugodzinny set, mocno nawiązujący do szerokiej tradycji wytwórni Minus. Ziemia drżała od tupiących stóp, światła szalały, onieśmielające wizualizacje, składające się z małych kółeczek (pewnie jakaś podprogowa reklama Enter- cyklu imprez Hawtina) tworzyły tysiące różnorodnych kształtów. Richie, jak zwykle przyjacielsko nastawiony do otoczenia, pozwalał robić sobie zdjęcia z fanami i składał autografy na reżyserce tuż przed swoim występem.
Xhin
Wide Stage.
Xhin w wywiadzie dla nowamuzyka.pl (https://nowamuzyka.pl/2013/06/08/xhin-nasza-rozmowa/) powiedział, że techno jest dla niego ogółem elektroniki. Swoim setem na Audioriver dał temu wyraz w stu procentach. Eteryczna postać, niepatrząca na publikę, w pełni skupiona na swojej pracy, epatująca majestatem. Grał rosyjski hip-hop, new romantic, dub step, odrobinę drum’n’bass i oczywiście eksperymentalne techno w stylu Stroboscopic Artefacts.
Minilogue
Circus Tent.
Kiedy zorientowałam się, że Minilogue zamyka festiwal byłam wielce zawiedziona. Byłam też przekonana, że będą strasznie smęcić i nie zamkną festiwalu z odpowiednią pompą. Jakież było moje zdziwienie gdy wybrzmiały pierwsze dźwięki ich live actu. Owszem, grali melancholijnie i onirycznie, ale groove był bardzo twardy i mocny, co nadało ich występowi oryginalności i wprost porwało rozemocjonowaną publikę. Wspaniałe outro, cały namiot tańczył!
Audioriver 2013 zaliczam do wyjątkowo udanych. Winszuję organizatorom i życzę samych takich sukcesów jak ten tegoroczny. Do zobaczenia za rok!

Zgadzam się z userem „kaczenko” drum&bass jest totalnie pomijany w relacjach z festiwalu. To już kolejna wklejka, gdzie nie ma słowa o tym gatunku. Masa ludzi przyjechała tam m.in dla drum&bass!~nie zapominajcie o tym. Mam nadzieje, że „drumy” nigdy nie znikną z tego festiwalu, bo wg mnie audioriver straciłby część swojej wartości.
Dlaczego nie zrelacjonowano namiotu hybrydowego i dlaczego dnb jest tak bardzo dyskryminowanye na tym festiwalu? Największy nacisk na Namiot techno? Brakuje mocarnych uderzeń dnb i dubu.
Już drugi raz z rzędu jadę na AR bez przekonania, bardziej z sentymentu i przez wzgląd na ekipę, z która co rok się tam spotykam… I już drugi raz jestem mega pozytywnie zaskoczony… Co prawda main stage, to już bardziej pop niż „festiwal świata niezależnego”, ale dorzucona na zeszłej edycji wide stage (mogliby tylko popracować nad lokalizacją; takie Piano Interrupted było mocno zagłuszane przez Circus) i poboczne namioty dają imprezę jakich mało… Bardzo udany weekend:)