Wysublimowane i jedyne w swoim rodzaju francuskie EBM / techno.
Terence Fixmer jest przystojnym Francuzem, który jak większość jego kolegów, na scenie elektronicznej muzyki tanecznej piastuje trzy stanowiska – DJ’a, producenta oraz właściciela wytwórni. Planete Rouge, bo tak nazywa się jego własna oficyna, to z francuskiego czerwona planeta. Planeta, jako symbol czegoś odległego od nas, często o lata świetlne, całkiem nieźle oddaje charakter futuryzmu, którym charakteryzuje się jego brzmienie. A czerwona, bo Fixmer doskonale wkomponowuje w tę postępowość właściwy Francuzom romantyzm i subtelność. EPka The Bells została wydana nakładem labelu Electric Deluxe.
Poprzednie wydawnictwa Fixmer’a, jak chociażby Electrostatic i Body Pressure, są nagrane w 135 bpm i są typowymi parkietowymi bombami. Terence sam tak opisuje swoje wcześniejsze produkcje – ‚synthowa linia bassowa przeobraża się w break, a break w eksplozję’. Teraz Fixmer podkreśla, że się uspokoił i skupia się bardziej na napięciu, atmosferze oraz eksploracji umysłu za pomocą muzyki.
A jak jest z The Bells? Słodko-gorzko i na pewno nie do końca romantycznie.
Gdybyśmy podkręcili tempo The Bells i dołożyli perkusjonalia, to w efekcie otrzymalibyśmy utwór o tym samym tytule, który należy do ojca techno – Jeff’a Mills’a. Wolałabym zostawić w sferze domysłów genezę powstania tytułu i moje raczej luźne z nim skojarzenia, jednak ta teoria wydaje mi się być wielce prawdopodobna, zwłaszcza że jest komu hołdować. In Chains to surowszy kuzyn The Bells – mroczny, niepokojący i nafaszerowany analogowymi dźwiękami. Subspace Two za to, ciągnie za sobą obietnicę leniwie wstającego bladego świtu, który to z kolei zwiastuje nowy dzień. Ten kawałek to wymarzone outro, w którym przesiąknięte serotoniną dub techno i house, stają ze sobą ramię w ramię i razem dobijają mety.
Muzyka Fixmera jest zmienna jak pogoda, a wypracowywana była przez całą dekadę, m.in. w Gigolo Records, labelu który wydaje wszystko – od Vitalica aż po The Advent. Najwięcej jednak wydawnictw Fixmer oddał Electric Deluxe, wytwórni która towarzyszy mu z różną intensywnością od 2009 roku i to ona tak naprawdę ugruntowała pozycję Fixmera na scenie i sprawiła, że jego twórczość rozkwitła w pełni.