
Mnemosyne – córka Gai i Uranusa, żona Zeusa, opiekunka muz i boginek sztuki.
Nigdy dość takich kolaboracji – Dino Sabatini i Edit Select złączyli siły, abyśmy mogli zasmakować w ich muzyce, jak w boskiej ambrozji. W istocie – Mnemosyne to materiał, który można degustować w nieskończoność, bez przykrych efektów ubocznych.
Dino Sabatini i Tony Scott, natknęli się na siebie po raz pierwszy na występie tego drugiego, w jednym z paryskich klubów. Spotkanie zostało zwieńczone wspólną kompozycją – Survivors Of The Pulse zawartą na albumie Edit Select, pt. Phlox, opatrzonym logo Prologue Music. Ten utwór stał się przepustką do dalszych zmagań nad wspólnym wydawnictwem – składającą się z trzech numerów Mnemosyne EP, wydaną nakładem, należącej do Sabatiniego, wytwórni Outis.
Terpsichore – bogini tańca. Plemienne rytmy i lekko pobrzękujące leśne dzwoneczki, woda kapiąca prosto ze źródła i rozbryzgująca się na wysklepionej skale. Lekkość, ale stanowczość, zwiewność, ale twardość. Budzą się pierwotne instynkty, nadstawiają się uszy, przyspiesza tętno, rozszerzają źrenice.
Euterpe – bogini muzyki. Dino określa ten numer, jako działający na wyobraźnię, miks czystej energii o hipnotycznym charakterze – głęboki, ale prosty. Dudni i zadaje celne ciosy najbardziej wysublimowanym strukturom naszych narządów słuchu.
Urania – bogini astronomii. Jaki inny może być ten kawałek, jeśli nie czarujący, świetlisty i tętniący, jak najpiękniejsza galaktyka we wszechświecie? Wznosi się i opada jak gwiezdny pył, płynie ja droga mleczna. Lekko zdubowany, przyozdobiony mięciutkimi, lawirującymi od taktu do taktu, dźwiękami. Spójny i niezaskakujący.
Autorzy sami podsuwają nam gotową mapę skojarzeń z tym wydawnictwem, co napędza myśli i pobudza zmysłowość, którą jest mu właściwa. Świetny duet, idealnie dopasowane upodobania obu panów. Liczę na więcej!

[…] Nowa Muzyka […]