Sonoformy powstały z zasłuchania w ciało, w którym na 250 dni zamieszkała prastulka. Prastulka to słowo ze snu, w połowie pochodzi z języka islandzkiego, brzmi prawie jak staruszka i znaczy: pradziewczyna…
Płyta „Sonoformy” Danki Milewskiej to audio zapis performansu dźwiękowego z końca lipca 2014 roku. Artystka dla tej sytuacji artystycznej wybrała studio nagrań. Była wówczas w siódmym miesiącu ciąży i szukała sposobu uwolnienia tego, co zapisane w ciele. W studiu jak w kapsule czasu zachodziły podczas nagrań dziwne procesy – nie tyle granie, co słuchanie pogłębiało się i namnażało. W tym samym czasie artystka stworzyła body recording – zarejestrowała swoje rozmowy z ptakiem mimetycznym – gwarkiem, mieszkającym w pobliskim ogrodzie.
Z tych wszystkich strumieni dźwięków powstało sześć improwizowanych utworów na kalimbę, koshi, cytrę, elektronikę oraz głos. Na płycie „Sonoformy” oprócz Milewskiej mamy też Artura Maćkowiaka i Gracula Relligiosa. Krążek ukazał się 30 stycznia nakładem oficyny Wet Music.
W sam raz na dziś..