
Uwaga wielbiciele ambientu i shoegaze’u – musicie posłuchać płyty „Genesa”.
Klimt to projekt solowy Antoniego Budzińskiego grającego na co dzień na gitarze w sopockim zespole Saluminesia. Do tej pory zrealziowal on dwie autorskie płyty – „Jesienne odcienie melancholii” i „AGAPE”. Klimt wystąpił na IX edycji Open’er Festivalu, na Seven Festivalu oraz na SpaceFest. Podczas tego ostatniego zagrał w kolektywie Pure Phase Ensemble u boku takich artystów, jak Ray Dickaty (ex-Spiritualized) oraz Jamie Harding (Marion).
Właśnie ukazała się trzecia solowa płyta Klimta – „Genesa”. Znajdująca się na niej muzyka została zainspirowana światem snu. Tytuł natomiast odnosi się do pierwotnej kwintesencji ludzkiego umysłu, która w dzisiejszym świecie zamazuje się coraz mocniej i schodzi na plan nieświadomości. Materiał został zmasteringowany przez Tom’a Meyer’a (Brian Eno, Nick Cave, David Gray) w hamburskim studiu Master & Servant.
Osiem premierowych nagrań Klimta układa się w wielobarwny kolaż dźwięków. Początkowo dominuje pastelowy ambient, tkany delikatnie ze strzelistych pasaży klawiszy, uzupełnionych melodyjnymi partiami piano i gitary oraz głębokimi pochodami zbasowanych dronów („Bardo”, „Felicity”, ale też finałowe „90 Degree Turn”). Z czasem coraz wyraźniej rozbrzmiewają echa shoegaze’u – i to zarówno tego spod znaku Cocteau Twins („A Dream Within A Dream”), jak i Slowdive („Please Don’t Take Life Too Seriously! Just Read The Manual”). W końcu Klimt sięga po eteryczny post-rock, który na pewno spodoba się choćby fanom Sigur Rós („Focus 27”). Czego chcieć wi,ęcej na wiosenne popołudnie?

„Tom’a Meyer’a”
https://www.youtube.com/watch?v=-_EmLqHx2xg
😉
Tym niemniej dzięki za info!