Nasz człowiek w Ghostly International
Być może to Jakubowi Aleksandrowi zawdzięcza Jacaszek wydanie swojej płyty w Ghostly International. Nie umniejszając nic randze muzyki twórcy „Glimmer”, to właśnie wtedy szefem A&R był w tejże wytworni jego rodak, który co prawda wychował się w Detroit, ale urodził się w 1982 roku w Częstochowie.
Może gdyby nie przeprowadzka rodziców do USA, Jakub nigdy nie zachwyciłby się muzyką techno. A tak – mając starszych kumpli, już jako piętnastolatek bywał w tanecznych klubach Motor City. Tak naprawdę największe wrażenie zrobiła na nim jednak muzyka, którą chłopaki słuchali wracając nad ranem z imprez – ilustracyjny ambient.
Taką też zawartość przyniósł jego debiutancki album „Loyal” wydany trzy lata temu przez Ghostly International. W międzyczasie Jakub przeprowadził się na nowojorski Greenpoint i zakochał się w muzyce twórców potrafiących łączyć przestrzenne brzmienia z tanecznym pulsem – choćby Lawrence’a. Nic więc dziwnego, że drugi album jego projektu Heathered Pearls przynosi właśnie takąż muzykę.
Jej najmocniejszy segment stanowią nagrania ulokowane w formule epickiego deep techno. „Sunken Living Area” osadzone jest na lekkim rytmie – a towarzyszą mu łagodnie pohukujące klawisze i ćwierkające efekty. „Interior Architecture Software” uderza solidniejszą energią, skontrastowaną z onirycznym nastrojem. W powstaniu „Abandoned Mall Utopia” maczał palce Shigeto – dzięki czemu utwór asymiluje echa dubowych korozji. Podobnie wypada „Warm Air Estate” z udziałem Outerbridge – uwodząc eteryczną wokalizą podszytą basowymi warknięciami.
Jeszcze ciekawsze efekty osiąga Jakub zestawiając szurające podkłady o ciepłym tchnieniu rodem z detroitowego deep house’u z monolitycznymi pasażami przestrzennych klawiszy, emanującymi polarnym chłodem. Tak dzieje się w kompozycji „Personal Kiosk” zrealizowanej z pomocą The Sight Below (który także zmiksował i dokonał masteringu płyty). Drugi utwór utrzymany w tym stylu to „Perfume Catalogue” – przypominający majestatyczne brzmienie projektu Gas, uzupełnione rytmem zapożyczonym od Moodymana czy Theo Parrisha.
Pomiędzy tymi energetycznymi kompozycjami poukładane są ambientowe miniatury. „Cast In Lemon And Sand” i „Thought Palace” wibrują syntezatorowymi arpeggiami o kosmicznym rodowodzie. „Holographic Lodge” ma już nieco bardziej rozbudowaną aranżację – koncentrując się na falach zdubowanych klawiszy przewierconych brzęczącym loopem. Tak czy siak – wszystko to układa się w idealnie pasujące do siebie elementy dźwiękowej układanki.
Wraz ze starannie zaprojektowaną grafiką, muzyka z „Body Complex” tworzy monochromatyczną całość, urzekającą surowym pięknem niemal epickiego minimalizmu. Dobrze, że Jakub dorastał w Detroit – dzięki temu możemy się teraz cieszyć jego urokliwą muzyką.
Ghostly International 2015
Hewlett-Packard