Oficyna Discrepant wznowiła album Mike’a Coopera.
W 2014 roku rozpisywałem się o reedycjach płyt z lat 70. Coopera – brytyjskiego gitarzysty, wokalisty, kompozytora i improwizatora. W tym samym roku ukazał się też wyśmienity album „Trace” (nasza recenzja) duetu Mike Cooper i Chris Abrahams. Cooper niemal co roku wydaje nowy solowy materiał. W ubiegłym roku opublikował m.in. „Fratello Mare” nakładem Room40. Teraz otrzymujemy dzięki zacnej wytwórni Discrepant longplay „New Kiribati”. Po raz pierwszy nagrania z tego albumu ujrzały światło dzienne w 1999 roku na płycie CD-r. Artysta zadedykował swoje eksperymentalne kompozycje mieszkańcom Republiki Kiribati, bowiem w wyniku globalnego ocieplenia to miejsce powoli znika z mapy świata.
Cooper stworzył utwory będące soundtrackiem do wyimaginowanych miejsc, oczywiście nawiązujące swoim egzotycznym pulsem do Kiribati. Wykorzystał nagrania terenowe z Bali, Malezji, Australii i Włoch, po czym zbudował warstwę dźwiękowy przy użyciu lap steel gitar, elektroniki, samplerów czy automatów perkusyjnych. Bardzo dobrze się słucha „New Kiribati” w środku polskiej zimy, kiedy mróz trzaska pod butami, a w głośnikach szum oceanu oraz zastępy świerszczy, a tropikalne drony dają miłe ukojenie.