Białoruska sonda na krańcach wszechświata.
Denis Sinitsyn and Sergey Maksymchuk to pochodzący z Białorusi producenci, których romans z muzyką elektroniczną trwa od ponad dwóch dekad. Wchodzący na coraz większe obroty polski projekt „Lost In Ether” szybko zauważył potencjał duetu i postanowił zająć się wydaniem tego godnego materiału. Dodatkowe wsparcie w postaci remiksu od Michała Jabłońskiego i nieoceniony mastering Michała Wolskiego przyniósł naprawdę konkretny rezultat!
Sonda startuje z utworem „Quick Look”, gdzie konsekwentnie wybijana stopa została wsparta potężnym strumieniem basu. Słychać charakterystyczne drapanie przypominające podźwięk igły na strukturze wosku ale tutaj tak naprawdę mamy do czynienia z pierwszymi odczytami instrumentów pomiarowych. Posiekany na krótkie fragmenty syntezator przerzucono przez zaplanowaną trajektorię lotu, a wystrzelona sonda odczepiła pierwszy balast nośnych rakiet. Wkradający się szum oraz wysokie rejestry rozedrganych piszczałek świadczą o przekroczeniu atmosfery.
„Fraud” rozpoczyna znajome sprzężenie oraz systematycznie tasowanie metalicznym werblem. Z odległego tła utworu dochodzą do mnie dynamicznie uderzenia klawiszy, wprowadzając efektowne spiętrzenia hi-hatów oraz przelot szeleszczących talerzy. To obraz mijających sondę pozostałości po zniszczonych satelitach. Zdalne uruchomienie testu spektrometrów, liczników promieniowania oraz kamer spowodowało podbicie bitu oraz nałożenie nań kilku pasm o różnych częstotliwościach. Gwałtowna końcówka utworu uświadamia mi fakt przekroczenia granic Układu Słonecznego oraz chwilowych problemów związanych z przesłaniem sygnału z tak odległego miejsca.
Tytułowy „Cover The Universe” jest obraniem kursu w stronę jednej z najodleglejszych znanych galaktyk EGS-zs8-1. Twarda stopa emituje tektoniczne fale, a wsparty echem zimny syntezator warczy w ciemnej przestrzeni wszechświata. Eksplodujący snare oraz rozpędzone do granic możliwości perkusyjne ozdobniki wprowadzają niebezpiecznie brzmiące syreny alarmowe. Załamanie praw fizyki świadczyć może jednym – to czarna dziura oraz jej ekspansywne oddziaływanie na sondę. Komunikat o zmianie kursu dotarł z wielkim opóźnieniem, jednakże udało się ominąć to piękne i zabójcze zjawisko.
Przygodę ze zjawiskowym przelotem sondy kończy zrealizowany z rozmachem miks od Michała Jabłońskiego. Pulsujący bit oraz przepuszczone przez filtry perkusyjne przeszkadzajki wprawiają w ruch tępy dźwięk wiercenia oraz delikatnie akcentowane muśnięcia syntezatorów. Wietrzny pad wskazuje wejście w orbitę planety innego Układu Słonecznego. Dubowe reminiscencje torują drogę twardemu techno oraz prezentują obraz zjawiskowego wejścia w obcą atmosferę. Przy akompaniamencie stukotu stali, wylatujących nitów i niepokojących sygnałów diod kontrolnych kończy się ten spektakularny przelot. Informacja o ludzkości znajdującej się 13 miliardów lat świetlnych od Ziemi została ukryta w środku stalowej maszyny i teraz pozostaje tylko czekać na odpowiedź. Świetna przygoda!
Lost In Ether | 23-05-2016