Przepytujemy warszawski kolektyw odpowiedzialny za organizacje jednych z ciekawszych koncertów tej jesieni.
Na przełomie lutego i marca 2017 odbędzie się trzecia edycja festiwalu World Wide Warsaw. Wcześniej jednak będziemy mieli przyjemność obejrzeć kilka koncertów mających być przedsmakiem tego wydarzenia. Na tę okazję organizatorzy zaprosili do naszego kraju weteranów brytyjskiej elektroniki – duet Autechre oraz dwie intrygujące postaci ze sceny house, jakimi są Edward i Leon Vynehall. Pierwsi wystąpią w Teatrze Powszechnym na warszawskiej Pradze 10 listopada. Drudzy natomiast zagrają w murach stołecznej Nowej Jerozolimy 15 października. Do tego zacnego grona dołączyli niedawno także Clams Casino i Post Malone.
Jak zaczęła się Wasza przygoda z organizowaniem muzycznych wydarzeń?
Każdy z naszej czwórki zajmował się wydarzeniami i muzyką od dawna – u wszystkich zaczęło się podobnie, przyszedł czas, że postanowiliśmy robić to, co lubimy najbardziej i po prostu zaczęliśmy. Janek jest DJem – 1/2 duetu Flirtini, zajmuje się również managementem artystów m.in. Taco Hemingwaya, Kacper to DJ (połowa kolektywu wants) i dziennikarz muzyczny w Aktiviście i electronicbeats.pl, Maciek prowadzi swoją agencję eventową Follow The Step, a ja zajmuję się już długo PR-em wydarzeń, klubów oraz współtworzę aplikację i portal Going. Nasze drogi skrzyżowały się dawno temu, bo stołeczne podwórko klubowe wbrew pozorom jest niewielkie. Ale dopiero przy okazji World Wide Warsaw postanowiliśmy wypłynąć wspólnie na szerszą wodę. Wszystkich nas łączy przekonanie, ze stolica zasługuje na festiwal z krwi i kości. Do tego dążymy z WWW.
W doborze artystów kierujecie się jakimś kluczem?
Główną rolę odgrywają nasze gusta – co tu dużo mówić, po prostu słuchamy muzyki. Ale kierujemy się również tym, kto w Polsce i w Warszawie już grał, a raczej tym, kto jeszcze nie. Jeśli występy już były, to badamy ich odbiór, trochę rozmawiamy ze znajomymi, patrzymy na to, co się dzieje w innych krajach. Staramy się zachować azymut na artystów jakościowych niezależnie od gatunku, bo rozstrzał jest duży – od techno czy ambient po rap i r’n’b, a nawet interesujący pop. Grzebiemy tak samo chętnie w klasykach, jak i w nowych twarzach. Kluczem jest muzyka i odpowiedź na pytanie, kto rozgrzeje stolicę najbardziej.
Na przełomie lutego i marca 2017 odbędzie się trzecia edycja Waszego autorskiego festiwalu. Czego możemy się po niej spodziewać?
Idziemy tym samym torem, co przy ubiegłych edycjach, ale oczywiście postaramy się wzbić na wyższy poziom. Wydarzeń będzie kilkanaście w bardzo różnych miejscach: małe kluby, duże sale koncertowe oraz przestrzenie niestandardowe i instytucje kultury. Jeśli chodzi o program na razie nie możemy nic ujawnić, pierwsze karty odkryjemy dopiero w grudniu. Ale możemy już teraz zapewnić, że poprzeczkę postawiliśmy sobie wysoko i póki co trzymamy się planu. Pracujemy ostro, trzymajcie kciuki!
I see, I supospe that would have to be the case.