Wpisz i kliknij enter

Differ-Ent – Good To Be Differ-Ent

Warto czasem być in-nym.

Eric Dulan nieprzypadkowo przyjął pseudonim DJ Bone. Tak się bowiem złożyło, że jego specjalnością od ponad dwóch dekad jest prowadzenie tanecznych imprez. Zaczynał oczywiście w rodzimym Detroit, ale z czasem jego pasja do winylowego brzmienia i soulowego techno stała się znana również w Europie. Dziś czarnoskóry weteran ma opinię mistrza w swoim fachu – którą potwierdził choćby ostatnio grając w porywający wręcz sposób ośmiogodzinny set w krakowskim klubie 89.

Przy całym swym didżejskim zaangażowaniu, Dulan nie odpuścił tworzenia własnej muzyki i ma na swym koncie całkiem sporo wydawnictw – głównie winylowych singli publikowanych przez dwie swoje wytwórnie – Subject Detroit i Encounter. Do tej pory zrealizował tylko jeden album – i był to wypełniony ciężkim techno „Out Of Nowhere” z 2007 roku. Teraz dołącza doń drugie tego rodzaju wydawnictwo – tym razem jednak firmowane szyldem Differ-Ent, który amerykański producent objawił po raz pierwszy dwa lata temu, nagrywając dla brytyjskiej firmy Don’t Be Afraid.

W przeciwieństwie do poprzedniego albumu, „Good To Be Differ-Ent” ma bardziej zróżnicowany charakter. Jasne, nie mogło tu zabraknąć mocnego techno – i dostajemy je w takich utworach, jak „Marvel Less” czy „Melt Alergic Flew Antsy”, które jednak zaskakują zestawieniem metalicznych perkusjonaliów z przejmująco melodyjną elektroniką. Słychać tutaj echa klasyki z Motor City – choćby w osadzonym na plemiennym pulsie niczym dawne nagrania Stacey Pullena „Drum Addict” czy przywołującym wspomnienie „Jaguara” DJ Rolando transowym „Fasten 8 Shun”.

Do tej pory DJ Bone dosyć rzadko objawiał swą pasję do mechanicznego electro. Tutaj nadrabia tę zaległość – i w takich nagraniach, jak „Compute Her”, „Motive Hate Shun” czy „I.M. Differ-Ent” dostajemy nerwowe bity i zimne klawisze wymodelowane oczywiście również na detroitową modłę, niczym dobrze nam znane klasyki Drexciyi czy Dopplereffekt. Słychać na płycie, że czarnoskóry producent słucha też nowości z klubowej sceny. Stąd pojawia się w tej kolekcji surowy house o chicagowskim sznycie w stylu modnych produkcji z L.I.E.S. („We Have U Surrounded”), eksperymenty z brudnymi dźwiękami rodem z z White Material („Gem In Eyes”), czy nawet reminiscencje post-punkowych nastrojów spod znaku Cititrax („A Calm Bliss”).

Wszystko to układa się jednak w miarę spójną całość, z powodzeniem łączącą klubowe i ilustracyjne kompozycje. Przy okazji poznajemy muzykę Erika Dulana z nieco innej strony – nie tylko pełną mocnej energii typowej dla techno, ale też śmiało otwierającą się na bardziej soundtrackowe formy muzyczne. Być może dlatego „Good To Be Differ-Ent” ukazuje się pod innym szyldem – oznaczającym, że będziemy mieli do czynienia z czymś naprawdę odmiennym. I tak się dzieje – ale rozczarowania nie ma, bo autor albumu i tak pozostaje na nim tym samym wielbicielem elektronicznego soulu i funku, co na płytach firmowanych pseudonimem DJ Bone.

Don’t Be Afraid 2017

www.dontbeafraidrecordings.com

www.facebook.com/dontbeafraidrecordings







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy