Wpisz i kliknij enter

Adult. – Detroit House Guests

Najbardziej niekonwencjonalna płyta Amerykanów.

Jak dobrze pamiętamy, Nicola Kuperus i Adam Lee Miller byli w połowie lat 90. prekursorami rewitalizacji popularnego we wcześniejszej dekadzie electro. Działając w duecie Adult. pochodząca z Detroit małżeńska para stworzyła wyrazisty styl, łącząc post-punkową zadziorność, industrialny mrok i taneczny szyk, uzupełniony pomysłową ikonografią, wywiedzioną z kina noir. Początkowo projekt wydawał swą muzykę nakładem własnej wytwórni Ersatz Audio, by potem współpracować z Thrill Jockeyem czy Ghostly International. Choć niektórzy zaliczali ich do nurtu electroclash, nie było to prawdą, gdyż Adult. działał na długo wcześniej zanim się pojawił się ów gatunek i nie stracił nic z impetu, kiedy zakończył on swój żywot.

Dowodem tego jest szósty album duetu – tym razem opublikowany przez wielce zasłużony dla electro-popu brytyjski Mute. Materiał na krążek powstawał podobno już od początku minionej dekady. Kuperus i Miller wymyślili sobie bowiem szeroko zakrojony projekt. Od czasu do czasu zapraszali do swego domowego studia w Detroit odwiedzających miasto artystów, aby realizować z nimi wspólne nagrania. W sumie powstało ich dwanaście – a swoje trzy grosze wtrącili w nich do muzyki Adult. bardzo różni wykonawcy: Michael Gira ze Swans, Douglas J. McCarthy z Nitzer Ebb, Robert Aiki Aubrey Lowe z Lichens, Shannon Funchess z Soul Asylum czy Dorit Chrysler (austriacka mistrzyni gry na thereminie).

W efekcie powstał chyba najbardziej eksperymentalny album w dyskografii małżeńskiego duetu. Już pierwsze nagrania zaskakują: „P rts M ssing” i „Breathe On” to niby synth-pop, ale w swej mocno zakręconej wersji, odwołującej się do ejtisowego post-punku, choćby poprzez wokalne zawodzenia Michaela Giry. Jeszcze bardziej przejmujący ton ma „Into The Drum”, w którym rozbrzmiewa industrialna elektronika i psychodeliczne wokale, przywołując dokonania takich zespołów, jak Doxa Sinistra czy Human Flesh. Podobna muzyka powraca dopiero pod koniec zestawu. „Inexhaustible”, a szczególnie „This Situation” to już minimalowe prepary pełną gębą, w stworzeniu których pomogły odrealnione dźwięki thereminu Dorit Chrysler i przetworzonej gitary Lichens.

Druga odsłona płyty ma bardziej przystępne – i zarazem taneczne oblicze. „We Are The Mirror” i „They’re Just Words” to energetyczny electro-pop ozdobiony wyrazistym wokalem Douglasa J. McCarthy’ego. Wydaje się, że charakterystyczny śpiew wokalisty Nitzer Ebb rozbrzmiewa również w „We Chase The Sound” – ale nie: to Shannon Funchess z Light Asylum, która zamienia utwór w EBM-owego killera. Klasyczne brzmienie dla wczesnych nagrań Adult. przywołuje w tym zestawie dudniący post-punkowym basem „Stop (And Start Again)”, za sprawą którego Nicola Kuperus przypomina, że potrafi zaśpiewać niczym Siouxsie Sioux. Na finał znów wraca Gira – nadając paranoiczny ton synth-popowemu „As You Dream”.

Poprzednia płyta Adult. nagrana dla Ghostly International była wyjątkowo przebojowa, ocierając się momentami o efektowny pop. W przeciwieństwie do „The Way Things Fall” nowy album nie zawiera aż tyle porywających melodii i tanecznych rytmów. Jeśli już Kuperus i Miller sięgają po takie elementy, nadają im bardziej mroczny i zgrzytliwy ton, co słychać szczególnie wyraźnie w środkowej części zestawu. Zupełną nowością są z kolei na „Detroit Guests House” momenty elektronicznych eksperymentów, wyjęte całkowicie poza formułę typowego dla duetu electro-punku. Wszystko to składa się na ciekawą propozycję, odświeżającą w udany sposób oblicze Adult.

Mute 2017

www.mute.com

www.facebook.com/muterecords

www.adultperiod.com

www.facebook.com/adultperiod







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
kuba
kuba
7 lat temu

Jeszcze w ramach uzupełnienia: projekt nagrywania z gośćmi został sfinansowany z jakichś grantów, a Adult. mieli podobne eksperymentalne wyskoki na EPkach nagrywanych dla swojej wytwórni (Decampment Trilogy, teraz dostępne chyba tylko jako mp3).

Polecamy

W obronie samego siebie – rozmowa z MONOH

Szwajcarski muzyk Roger Odermatt (aka MONOH) łączy na swojej debiutanckiej EP-ce brzmienie indyjskiego sitaru z elektroniką. Pytamy go o kulisy powstawania tego materiału, a także jak