Mistrz EBM wkracza na scenę techno.
Kiedy jesienią zeszłego roku nagrania z EP-ki zatytułowanej „Realism”, a wydanej przez Sonic Groove, szturmem wdarły się do klubów, w których grano mocną muzykę taneczną, wielu młodych ludzi zastanawiało się, kim jest ich autor. Choć większość usłyszała o Rhysie Fulberze po raz pierwszy w życiu, bardziej dociekliwi z zaskoczeniem okryli, że twórca ten jest obecny na elektronicznej scenie od… ponad trzech dekad. Po raz pierwszy usłyszano o nim w drugiej połowie lat 80., kiedy z wielką mocą objawił się nowy zespół na kanadyjskiej scenie EBM – Frontline Assembly. Choć od zawsze porównywano go ze Skinny Puppy, prezentował on zdecydowanie inne brzmienie: mniej było w nim sampli, było bardziej zwarte i mocno skoncentrowane na tanecznym rytmie.
Wraz z początkiem kolejnej dekady, muzyk Frontline Assembly zaczął tworzyć kolejne projekty. Najczęściej wspierał go wokalista macierzystej formacji – Bill Leeb – i to z nim powołał do życia takie duety, jak Delerium, Synaesthesia czy Intermix, w których penetrował rozległe obszary modnej wtedy elektroniki, od downtempo, przez ambient, po trance. Jakby tego było, mało udzielał się również w szerszych projektach, z których najważniejszym było electro-industrialne trio Noise Unit. Z czasem jego talent dostrzegli inni artyści, dzięki czemu Fulber dał się poznać jako utalentowany producent, będąc choćby współtwórcą słynnej w kręgach industrialnego metalu płyty formacji Fear Factory – „Demanufacture”.
Trzeba było jednak aż ponad trzydziestu lat, by kanadyjski producent objawił pierwsze wydawnictwo pod swoim imieniem i nazwiskiem. Namówił go na to dawny fan, a obecnie wydawca i współpracownik – Adam X. Najpierw usłyszeliśmy wspomniany singiel „Realism”, a teraz cały album. „Your Dystopia, My Utopia” przynosi dziewięć nagrań, które wpisują wszystkie dotychczasowe doświadczenia Fulbera w formułę muzyki klubowej. Najwięcej tu morderczej syntezy techno i EBM, w której twarde bity i warczące basy łączą się z falującymi akordami i przetworzonymi głosami („Inhabits Eternity”). Kanadyjczyk potrafi jednak zaskoczyć też ciężkim electro („Cognitivia”) czy połamanym IDM-em („My Church”).
I trzeba przyznać, że jak rzadko kto, Rhys Fulber ma lekką rękę do tworzenia tego rodzaju klubowych killerów. Wszystko chodzi tu jak w solidnie naoliwionej maszynie, emitując niezwykle mocną energię, która nawet najbardziej opornego wciągnie na parkiet. Choć te dziewięć nagrań z „Your Dystopia, My Utopia” jest zdecydowanie przeznaczonych do klubowego użytku, Kanadyjczyk nie zwalnia się z myślenia, wnosząc na płytę kilka świeżych pomysłów. To choćby połączenie trance’owych klawiszy z rytmiką electro („My Church”) czy zgrabne wpisanie typowych dla EBM przetworzonych głosów w formułę nowoczesnego techno („Creosote”). Weterani rządzą!
Sonic Groove 2017
Heh, Rhys jest o dobra dekadę młodszy o Billa (na wiki jest fejkowy rok jego urodzin), i owszem Rhys jest najważniejsza, ale jednak druga połówka FLA w historii grupy. Pierwsza połówka jest definitywnie Bill, wydawał jako FLA świetne albumy z innymi partnerami, kiedy Rhys był pochłonięty innymi projektami. Choćby w ostatnich latach drugim filarem grupy był niedawno zmarły Jeremy Inkel…
????
od kiedy to Rhys Fulber był liderem i założycielem FLA a prawą ręką Bill Leeb.
założycielem i liderem FLA by/jest Bill Leeb (wcześniej Skinny Puppy)
najpierw radzę trochę poczytać a nie wypisywać bzdury
Masz racje, aczkolwiek muzycznym dowodcą FLA wydaje się być jednak od dłuższego czasu Fulber.