Krakowski producent serwuje pięć premierowych nagrań pod tytułem „The Cave”.
Ten niezwykle ważny dla krakowskiej sceny klubowej producent słynie z występów opartych w całości na hardwarze. To w trakcie tego rodzaju koncertów ukształtował swoje brzmienie – zarówno na współprowadzonych przez siebie imprezach z cyklu „We Are Radar”, jak i w klubach całej Polski i Europy. Znalazł w ten sposób idealną równowagę między chropowatością acidu, brutalnością EBM-u i futurystycznym flow electro.
EP-kę otwiera tytułowy numer. To sztos niczym z filmów akcji, idealny na nocne przejażdżki autem. Pacific Curse”, oparty jest na melodii, która przyprawia o ciarki, zgłębiając napięcie między świergoczącym basem a pełnymi życia hi-hatami. Na „Fearamid” Chino sięga po ciężki, marszowy rytm, budując napięcie poprzez bardzo gęsto wybrzmiewające bębny. „Infrared” wprowadza na wydawnictwo odrobinę przestrzeni, budując klimat wyśmienitą dbałością o detal wszystkich faktur. W „Loch” producent idzie na całość, pozwalając w figlarny sposób skocznemu rytmowi wejść w konwersację z ulotną linią 303-ki.
EP-ka ukazała się nakładem warszawskiej wytwórni Syntetyk. Można ją kupić na dwunastocalowym winylu oraz cyfrowo przez platformę Bandcamp.
Fot. Kachna Baranewicz