IDM tam, gdzie IDM.
Zapraszam na krótką wycieczkę po wyselekcjonowanych 12″ spod znaku szeroko-pojętej Inteligentnej Muzyki do Tańca.
SDEM – Index Hole EP 12″, Central Processing Unit, CPU01001010
A1 Arc Rail
A2 BX16
B1 Mitherer
B2 6448
Muszę się przyznać bez bicia, że obcując po raz pierwszy z epką popełniłem ten sam błąd, co niegdyś nowojorska ekipa hip-hopowa Team Shadetek – mianowicie puściłem ją z prędkością niższą (33RPM), niż oryginalnie sugerowana (45RPM). Szejd-teki przez swój błąd, spory czas uważali, że single (wytłoczone na 45, puszczane na 33) Autechre albo Squarepusher’a to fajny, instrumentalny elektro hip-hop – stąd tracki z WARP’a na ich wczesnych mikstejpach poklejone z rapowymi wokalami.
Moje pierwsze wrażenia to: „wow, ale zamulony, ziarnisty IDM”. Po korekcie prędkości odtwarzania okazało się jednak, że jest tu sporo niepokoju i mroku. Dwunastkę wydała efekciarska grupa rekonstrukcji świetności czasów electro z Sheffield, czyli Central Processing Unit. Poza layout’em – jest tu sporo odniesień brzmieniowych nawiązujących do wspomnianego już innego matecznika pochodzącego z Sheffield (WARP). Autechre gdzieś po okresie „Chiastic Slide” miesza się tu z wczesnym Funkstörung. Klimat raczej do podsycania paranoi niż spokojnego spaceru po stacji arktycznej – patrz otwierający „Arc Rail”. Dalej – synkopowane, perkusyjne jam session sprzętów AGD („BX16”) i dialog piaskarki ze szlifierką („Mitherer”). Tytuł wydawnictwa to techniczny termin początku nowej ścieżki na dyskietce – jestem pewien, że zapoznając się z katalogiem wytwórni wynajdziecie jeszcze więcej smaczków. Summa Technologiae!
Profil na BandCamp »
kup płytę »
Alien – Unreleased 96-00 EP 12″, Art-Aud, A-A03
A1 AMB47 (mix 1)
A2 Disciple A
B1 Disciple A (B12 cmetric remix)
B2 Liquid Ray
Płyta trafiła w moje ręce przez przypadek, głównie dzięki okładce (check it out). Są to dotychczas niewydane tracki ze złotej ery „Artificial Intelligence”, popełnione przez niejakiego Alastair’a Johnson’a. Klasycznie nostalgiczny IDM – rozpływające się plamy dźwiękowe, garść prze-sterów i rwanych bitów. Opener „AMB47” to przepiękny, z lekka przytłumiony pejzaż dźwiękową akwarelą. Gościnny występ legend z B12 uświetnia remix na B1, gdzie jesteśmy świadkami testów rakiety kosmicznej okraszonych dialogami z wieży. Całość w dosyć eklektyczny sposób spina „Liquid Ray” – czyli wyALIENowana wersja instrumentalnego hip-hopu. Wydawnictwo wypuszczone na świat przez włosoki, niezależny imprint Art-Aud, na co dzień wydający składanki o nazwie: „Secret Rave”, przywołujące czasy dominacji brzmień blipowych. Sam artysta wydaje od prawie trzech dekad, zaczynał od emocjonalnych połamańców na modłę „Lunatic Harness” Mike’a Paradinas’a (Mu-ziq), kończąc na mieszaniu wszystkiego ze wszystkim („Into Nothing” LP). Piękny Umysł.
Profil na Facebooku »Profil na BandCamp »
kup płytę »
Jared Wilson – Seeing is Forgetting Ep 12″, 030303, 030EP016
A1 Sea Friends (Lowtide Mix)
A2 Seeing Is Forgetting
B1 Submerge The Ship
B2 Yogacamp
Wirtuoz acidowych smaczków wydał chyba najbardziej Braindance’owe dzieło. Niech was nie zmyli etykietka sklepowa Acid/Techno/Detroit. Sporo tu dźwięków, których nie powstydził by się sam papa Rysiek D. James. Świetnej jakości pressing (180g) zawdzięczamy holenderskiej oficynie wydawniczej 030303 (tak, nazwa od słynnej maszyny Roland’a), która IDM’em stoi. Strona A zanurzona jest w melancholii i umiarkowanych beatach. Tytułowy track (A2) to chyba najsmutniejszy i najbardziej pejzażowy kawałek w zestawieniu – przełamane, lekko cykające bity, a na to śpiew ptaków. „Submerge the Ship” przywołuje hipotetyczną sytuację gdyby Drexciya zechciała odrobinę zmienić stylistykę – clapy i syntezatory we wspólnych manewrach pod wodą zamieniają się w kwaskowaty jam (czytaj: dżem). „Yogacamp” domyka dwunastkę solidną porcją dźwiękowej tajemnicy i regularnego rytmu z miasta motorniczych – Detroit.
Kwaśny ziomuś.
Profil na BandCamp »
kup płytę »
FIT Siegel – Formula EP 12″, Fit Sound, FIT025
A1 Exist On
A2 Formula
B1 Wayne County Stomp
Najbardziej, chyba, dyskusyjna płyta w zestawieniu jeśli chodzi o przynależność do prezentowanego gatunku. Stary wyga z Detroit powraca z pierwszą, solową epką od pięciu lat. Tłoczony na 45RPM utwór „Exist On” bardzo otwarcie nawiązuje do przełomowego „On”, już nie wspomnę czyjego. Klasyczny, najntisowy WARP: połamane bity i oldskulowe pady. Autor wyznał kiedyś, że należy robić kawałki tak, aby każdy z nich stał się klasykiem. Tutaj dowodzi swojej tezy, jak i stwierdzenia, że epigoni mogą czasem dogonić mistrzów.
Melodyjka wygrywana w tracku „Formula” pozwala sobie wyobrazić nocne życie ciężarówek rozwożących lody. Zamykacz na B1 to już absolutny odjazd. Robotyczna, monotonna elektro-perkusja i wariacje na temat motywu zawartego w czołówce „Magazynu Kryminalnego 997”. Proszę sobie wyobrazić pana Fajbusiewicza żywiołowo gestykulującego do slapstickowej rekonstrukcji zdarzeń zbrodni, którą widzowie podskórnie podejrzewają o niepowodzenie, ale oglądają z niekłamaną schadenfreude. 997, zgłoś się!
Profil na BandCamp »
kup płytę »