Wpisz i kliknij enter

Placid Angels – Touch The Earth

Zachwyt nad pięknem natury.

Kiedy detroitowy producent Carl Craig założył własną wytwórnię Retroactive, jednym z pierwszych jej wydawnictw był singiel „Aquatic” z 1991 roku. Firmowało go dwóch artystów z Michigan, ukrywających się pod pseudonimami Placid Angels i Open House. Pierwszy z nich wymyślił sobie John Beltran, a drugi – Mark Wilson. Utwór idealnie trafił w swój czas i łącząc taneczną rytmikę z przestrzennym brzmieniem, stał się z czasem klasykiem ambient house’u, obok takich utworów, jak „Pacific State” 808 State czy „Voodoo Ray” A Guy Called Geralda.

Drogi obu współpracowników rozeszły się szybko. John Beltran zaczął realizować solowe nagrania – i z miejsca został dostrzeżony przez najważniejsze w tamtym czasie wytwórnie na klubowej scenie w rodzaju R&S, Apollo czy Peacefrog. Kolejne jego albumy – „Earth & Nightfall” czy „Ten Days Of Blue” – uczyniły zeń jednego z najpopularniejszych twórców łagodnej wersji detroitowego techno. Działając na własne nazwisko, nie zapomniał jednak o swym wcześniejszym projekcie – i w 1997 roku wydał dla Peacefrog pierwszy album Placid Angels.

„The Cry” okazał się wyjątkowo spójnym dziełem. Pod względem muzycznym był wyrazem fascynacji amerykańskiego producenta brytyjską sceną połamanych rytmów, a pod względem przesłania – zainteresowania artysty ekologią. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania: album zachwycił fanów eteryczną muzyką i stał się ulubionym krążkiem wielu słuchaczy nowej elektroniki. I aż dziw bierze, że Beltran powrócił jako Placid Angels dopiero po 22 latach. Stało się to za sprawą brytyjskiego procenta działającego jako Lone.

Zaproponował on pod koniec ubiegłej dekady wydanie nowej płyty projektu nakładem swej tłoczni Magicwire. I okazało się, że był to dobry impuls: w 2019 roku na rynek trafił drugi album Placid Angels – „First Blue Sky”. Jego sukces sprawił, że kiedy Len Faki przygotowywał kilka miesięcy temu pierwszą ambientową kompilację swej tłoczni Figure, zaprosił do udziału w niej Beltrana. Jedno nagranie Placid Angels na „Open Spaces Vol. 1” nie wystarczało niemieckiemu producentowi i wydawcy, dlatego z miejsca zaproponował amerykańskiemu koledze przygotowanie całego albumu. Dzięki temu dostajemy teraz „Touch The Earth”.

Szalenie bogaty i wielobarwny to zestaw. Beltran zaczyna od breakbeatu – ale jak przystało na Placid Angels zanurza połamane rytmy w onirycznych arpeggiach („Osiyo”) i uzupełnia wokoderowymi wokalami w stylu Enyi („Our Love Is The Place”). Momentami muzyka zamienia się w drum and bass, ale i tak kontrapunktem dla szybkich bitów jest tu ambientowa elektronika („Clouds Over Clifden”). Wyjątkowej urody nagrania powstają, kiedy Amerykanin sięga po techno. Tanecznym rytmom towarzyszą wtedy melodyjne wstawki: partia trąbki („Dakota”) czy łagodne klawisze („Touch The Earth”).

Wszystko to uzupełnia klasyczny ambient – czyli taki, jakiego dzisiaj trzeba szukać ze świecą w dłoni. Beltram pojmuje ten gatunek przez pryzmat jego kanonicznych dzieł z lat 80. i 90. Dlatego nie ma tu miejsca na warczące drony czy glitchowe defekty. To przede wszystkim głębokie partie delikatnych syntezatorów („Cha’kwaina”), które uzupełniają egzotyczne wokalizy („When The Sun Shines Through”) czy sample filmowych monologów („Amazonas”). Muzyka ta zachwyca swym klasycznym pięknym – i przypomina, jak brzmiał ambient trzy dekady temu.

Tytuły poszczególnych nagrań pokazują, że tego typu granie jest i tym razem dla Johna Beltrana wyrazem zachwytu nad nieprzemijającym pięknem natury. I faktycznie: uzyskuje on na „Touch The Earth” doprawdy imponujący rozmach. Amerykański producent swobodnie przechodzi od breakbeatu do techno, od drum and bassu do ambientu, tworząc spójną i efektowną całość. Pewnie dla wielu współczesnych fanów tych nurtów, nagrania z tego albumu będą zbyt staroświeckie. Ale ci, którzy wiernie towarzyszą artyście od 1991 roku, na pewno się nimi nie rozczarują.

Figure 2018

www.figure-music.com

www.facebook.com/figuremusicberlin







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
abstrakt
abstrakt
3 lat temu

Mega gość . Malarz po prostu.

Polecamy