Wpisz i kliknij enter

Mattia Trani – Scenery

W zrelaksowanym nastroju.

Jednym z pierwszych włoskich didżejów, który zaczął grać w swych setach pod koniec lat 80. amerykański house, był Marco Trani. Choć wychował się w Rzymie, miał okazję występować w klubach niemal całej Italii. Zmarł przedwcześnie w 2013 roku – ale jego muzyczną schedę kontynuuje na swój sposób jego syn. Mattia Trani od początku swej kariery jest z kolei związany z Bolonią. Zaczynał w tamtejszym klubie Link, ale od razu objawił się jako specjalista od detroitowego techno. Nic więc dziwnego, że za szczytowy punkt swej didżejskiej kariery uznaje wspólny występ z Jeffem Millsem.

Nie inaczej było w przypadku własnych nagrań młodego Włocha. Zadebiutował w 2012 roku – i z powodzeniem penetrował na swych kolejnych wydawnictwach stylistykę opatentowaną przez czarnoskórych artystów zza oceanu. Większość materiału opublikował nakładem swej własnej wytwórni – PushMaster Discs. W jej katalogu możemy znaleźć również muzykę innych twórców gatunku z Europy – choćby Xenogears, Julii Govor czy Jeroena Searcha. Pięć lat temu Trani zaserwował bardzo udany debiutancki album. Teraz przyszedł czas na następcę „Hi-Tec Mission”.

„Scenery” to bardzo bogata kolekcja, oddająca najważniejsze fascynacje włoskiego producenta. Najwięcej tutaj dynamicznego techno w stylu lat 90., czyli łączącego galopujące rytmy z acidowymi loopami („One More Step”). Trani nieźle sobie radzi z takim graniem, uzupełniając klasyczne dźwięki rodem z Frankfurtu o pomysłowe efekty i przetworzone głosy („No Future”) lub niespodziewanie łamiąc bity („Senso Critico”). Dobrze brzmią też nagrania lokujące się bliżej detroitowego kanonu („Scenery”), czy sięgające po dubową obróbkę dźwięku („The New Hardgrove Era”).

Już drugi utwór w zestawie wprowadza na płytę echa brytyjskiej muzyki klubowej z początku lat 90. „Endless Optimism” to żywiołowy breakbeat, ozdobiony funkową linią klawiszy. W „Jungle Business Shit” uderza zgodnie z tytułem rebeliancki jungle, łącząc przetworzone głosy z eteryczną elektroniką i rozedrganą rytmiką. Przestrzenny drum’n’bass w stylu LTJ Bukema dostajemy w „Strenght And Weakness”. Równie ilustracyjny charakter ma „Videogame”, którego ozdobą jest raperska melorecytacja. Wisienkę na tym torcie stanowi „Inner Hardships” – zawadiackie electro o strzelistym brzmieniu.

Mimo, że na „Scenery” składa się aż piętnaście nagrań rozmieszczonych na trzech winylowych krążkach, słuchanie tego zestawu nie nudzi. Spod palców włoskiego producenta wzlatują zaskakująco przystępne dźwięki. Bez względu na to, czy sięga po techno, czy po jungle, jego muzyka ma melodyjny i pozytywny ton. Nie ma tu niepotrzebnego zgiełku, wszystkie nagrania utrzymane są w zrelaksowanym nastroju, artysta stroni od mrocznych tonów. To bez wątpienia zasługa jego mistrzów z Detroit. Słychać, że ich uczeń zrozumiał o co im tak naprawdę chodzi.

PushMaster Discs 2021

www.pushmasterdiscs.net

www.facebook.com/pushmaster.discs

www.facebook.com/MATTIATRANI.OFFICIAL







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
abstrakt
abstrakt
2 lat temu

fajna wyczajka …. chyba takiego materiału …o pozytywnym nacechowaniu brakuje w eterze , klubach i ogólnie … a czasy nie są lekkie . Dziękuję.

Polecamy