Krok w dobrą stronę.
Kiedy w 2017 roku doszło do podziału wytwórni Raster Noton na Raster Media i Noton, ta pierwsza zadebiutowała na rynku fonograficznym płytą zespołu Island People. Nie był to typowy dla wcześniejszych wydawnictw firmy Franka Bretschneidera i Carstena Nikolaia materiał – zamiast glitchowego minimalu krążek zawierał organiczny ambient z odniesieniami do nastrojowego post-rocka. Jego twórcami byli bowiem artyści ze Szkocji i z Irlandii, którzy mieli wcześniej do czynienia z zupełnie inną muzyką.
Graeme Reedie dał się poznać jako twórca tanecznego tech-house’u w duecie Silicone Soul, który nagrywał dla cenionej wytwórni Soma. Podobną muzykę tworzył w innym projekcie – Mirror Music. Tam jego partnerem był David Donaldson, ceniony inżynier dźwięku, znany również ze współpracy z neoklasycznym kompozytorem muzyki filmowej Craigiem Armstrongiem. Również z Glasgow pochodzi Conor Dalton, który z kolei jest specem od masteringu. Skład Island People uzupełniał gitarzysta – Ian Maclennan.
Debiutancki album zespołu spotkał się z ciepłym przyjęciem fanów ilustracyjnej elektroniki. Czwórce muzyków udało się na nim połączyć jej różne odmiany: od onirycznego ambientu, przez epicką kosmische musik, po rozwichrzony post-rock. Nic więc dziwnego, że grupa wyruszyła w trasę koncertową i z powodzeniem zaprezentowała się na „na żywo”. Sumą zdobytych w ten sposób doświadczeń jest nowy album Island People. O ile debiut powstał w wirtualnej przestrzeni w wyniku wymiany plików dźwiękowych, tak druga płyta narodziła się podczas wspólnej pracy muzyków w studiu.
Efekty tego są od razu słyszalne: dwanaście kompozycji z „II” ma zdecydowanie bardziej spójny charakter. To nie znaczy, że brakuje tu różnorodności. Sporą część krążka stanowią melodyjne kompozycje bliskie słynnej serii „Pop Ambient” – choćby ozdobiona nastrojowym piano „Loneliness Has A Purpose” czy łącząca akustyczną gitarę z dźwiękami otoczenia „Idyll”. Bardziej psychodeliczną odmianę ambientu w stylu Boards Of Canada znajdujemy w „Far From Shore”. Z kolei w „His Illusion” czy „Ten Green Bottles” słychać echa wczesnych dokonań The Orb.
Druga połowa zestawu ma bardziej rozwichrzony ton. „Sirens” mogłaby z powodzeniem znaleźć się na którejś płycie Bena Frosta czy Tima Heckera, łącząc zaszumioną elektronikę ze „ścianą” przetworzonych gitar. Instrument ten rozbrzmiewa również w utworze „Luna”, tworząc „nocny” klimat kompozycji. Inaczej dzieje się w „All My Plants Are Dead”: tutaj hipnotyczna partia gitary zamienia nagranie w psychodeliczny trip. Całość wieńczy chyba najlepszy utwór w zestawie – osadzony na dubowym podkładzie majestatyczny „Traffic”.
Na drugiej płycie Island People słychać wyraźnie, że członkowie zespołu nauczyli się podczas koncertów współpracować ze sobą. Efektem jest imponująca swym rozmachem muzyka, która wnosi jej twórców do ekstraklasy współczesnego ambientu. Choć słychać w niej różne odwołania, całość ma zdecydowanie oryginalny i wyjątkowy charakter. Co ciekawe: nie brak w tym zestawie nawet piosenki: to trip-hopowa „Stalling” z wokalnym udziałem Alice Hill-Woods. Nie przegapcie tej płyty.
Raster Media 2017