Wpisz i kliknij enter

Logic1000 – Mother

Zwycięstwo nad ciemnością.

Świat muzyki klubowej usłyszał o niej w 2019 roku, kiedy Four Tet zagrał podczas swego występu na Coachelli jej wdzięczny numer „DJ Logic Please Forgive Me”. Samantha Poulter miała wtedy na swym koncie zaledwie dwie EP-ki, ale dzięki brytyjskiemu producentowi o remiks swojego kawałka poprosił ją jego niemniej słynny kolega – Caribou. To otworzyło młodej artystce drogę do dalszej kariery: w następnych latach pojawiły się jej cztery kolejne EP-ki firmowane pseudonimem Logic1000, które z miejsca wywoływały zainteresowanie didżejów i klubowiczów.

Poulter miała już wtedy za sobą sporo życiowych zakrętów. Urodziła i wychowała się na przedmieściach Sydney. Początkowo słuchała Destiny’s Child, by potem próbować bębnić w rockowej kapeli starszej siostry, aż wreszcie dubstep otwarł ją na nowoczesną elektronikę. Punktem zwrotnym w jej biografii okazało się poznanie Toma McAllistera. Młody chłopak miał dryg do komputerowego software’u i pomógł swej dziewczynie ogarnąć wszystkie kwestie techniczne, dzięki czemu Australijka zaczęła realizować własne nagrania.

Kiedy Samantha i Tom postanowili na serio zająć się tworzeniem muzyki, przenieśli się najpierw do Londynu, a potem do Berlina. Tam powstał materiał na debiutancki album Logic1000, który miał się ukazać w zeszłym roku. Tak się jednak nie stało, bo australijska producentka wycofała się z życia muzycznego. Odezwała się schizofrenia, którą zdiagnozowano u niej w wieku 25 lat. Poulter podjęła terapię i po dziesięciu miesiącach stanęła na nogi. Znowu mogła wrócić do grania w klubach – i wreszcie dawało jej to prawdziwą radość. W międzyczasie urodziła córkę i Genie stała się inspiracją do ostatecznego sfinalizowania debiutanckiego albumu swej mamy.

Dwanaście nagrań z „Mother” oddaje euforyczny stan ducha Australijki. Otwierający płytę „From Within” to energetyczny breakbeat, wypełniony trance’owym arpeggio i podrasowany dubowym basem. W „Promises” z wokalnym udziałem Rochelle Jordan australijska producentka składa hołd tradycji z Detroit, bo ta melodyjna piosenka to wypisz-wymaluj nowa wersja „Good Life” z repertuaru Inner City. Potem przenosimy się na Wyspy Brytyjskie. To pewnie pokłosiem mieszkania w Londynie są „Can’t Let Go” i „Side By Side”, lokujące się w formule UK garage’u spod znaku Overmono.

„Self To Blame” to kolejna piosenka – zgrabnie łącząca szybki podkład rytmiczny z popowym wokalem Kayly Blackmon. Ten angielski wątek kontynuuje „Cartier”, będąc zgrabnym miksem dubstepu z breakbeatem. „Heartbeat” to już spokojniejszy numer: miarowo pulsujący dub-house, będący zapewne wyrazem miłości artystki dla jej córeczki. Echa muzyki z Detroit powracają w „Saint Rex” i „All U Like”, ale tym razem to korzenny deep house o jazzowym tchnieniu, odwołujący się do dokonań Theo Parrisha. Wraz z „Oceanic” pojawia się na płycie tribal rodem z nowojorskich loftów. Na finał dostajemy „Grown on Me” – zawadiacki rave, łączący szeleszczące breaki z wokalnymi efektami.

„Mother” słucha się bardzo przyjemnie. Znając kontekst płyty, nabiera ona dodatkowego znaczenia. Dobrze, że Australijka pokonała swe psychiczne problemy. Te dwanaście nagrań z jej debiutanckiego to radosna muzyka klubowa przycięta do radiowego formatu. Żadne z nagrań nie trwa dłużej niż pięć minut i niemal każde z nich mogłoby trafić do ramówki dawnego Kiss FM czy nawet naszego RMF Maxxx. W efekcie „Mother” wpisuje się w ciąg tworzony przez płyty takich artystek, jak Yaeji, Peggy Gou, Fatima Yamaha czy Sofie Kourtesis, zgrabnie łączących kobiecą wrażliwość z klubową muzyką i popowym sznytem.

Because Music 2024

www.because.tv

www.facebook.com/BecauseMusic

www.facebook.com/Logic1000







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy

Nowości z International Anthem

Odwiedzamy katalog chicagowskiej oficyny International Anthem, gdzie ukazały się nowe wydawnictwa Makaya McCravena i Bena LaMara Gaya.