Milosh – wywiad

Debiutował dwa lata temu płytą „You Make Me Feel”, jednak największe uznanie zdobył ubiegłorocznym krążkiem „Meme”, wydanym przez Plug Research (w polsce płytę sprzedaje Gusstaff). Milosh proponuje dźwięki stricte elektroniczne, przesycone jednak wyjątkowym ciepłem i urokiem. Dobrym tego przykładem są zwoje analogowych, intensywnych brzmień, jakimi Milosh wypełnił „Meme”, i za pomocą których nagrał choćby własną wersję słynnej ballady Briana Eno – „By This River”. Z Miloshem rozmawia Wojtek Krasowski. Debiutował dwa lata temu płytą „You Make Me Feel”, jednak największe uznanie zdobył ubiegłorocznym krążkiem „Meme”, wydanym przez Plug Research (w polsce płytę sprzedaje Gusstaff). Milosh proponuje dźwięki stricte elektroniczne, przesycone jednak wyjątkowym ciepłem i urokiem. Dobrym tego przykładem są zwoje analogowych, intensywnych brzmień, jakimi Milosh wypełnił „Meme”, i za pomocą których nagrał choćby własną wersję słynnej ballady Briana Eno – „By This River”. Z Miloshem rozmawia Wojtek Krasowski. www.myspace.com/milosh

Jak zaczynałeś tworzyć muzykę?

Pamiętam, że zaczynałem już w szkole średniej ze znajomymi, bardziej dla zabawy. Poważniej o muzykowaniu pomyślałem już po studiach. Zakupiłem swój pierwszy profesjonalny sprzęt nagraniowy i zacząłem coś tam tworzyć. Początki były trudne. Musiałem się obchodzić bez tej całej technologii, po prostu zacząłem tworzyć utwory i oto jestem.

Jak wyglądało Twoje dzieciństwo?

Moje dzieciństwo…to trudne pytanie. Chciałbym powiedzieć, że miałem cudowne dzieciństwo. Większość dzieciństwa poświęciłem na słuchanie i poznawanie muzyki. Chodziłem do artystycznej szkoły w Toronto, gdzie mieliśmy zajęcia z tańca, aktorstwa, no i oczywiście muzyki. To było niesamowite przeżycie.

Opowiedz o swoich początkach z tworzeniem muzyki – na serio.

Trudno powiedzieć. Grę na skrzypach rozpocząłem już w wieku 3 lat, więc tak jak widać interesowałem się muzyką od zawsze. Jednak świadome muzykowanie zacząłem wraz z kupnem sprzętu. Wszystko zaczęło się od kupna syntezatora. Po dziś dzień go posiadam, żaden inny nie ma takiego brzmienia.

Jakie masz plany na przyszłość?

Planuję nadal tworzyć muzykę, ponieważ sprawia mi to wiele radości. Myślę nad dodaniem smyczków do moich kompozycji. Chcę podbić świat 🙂

Preferujesz tworzenie muzyki w zaciszu domowym, czy granie na żywo?

Hmm… chyba jednak wolę tworzenie muzyki w zaciszu. W zasadzie robię to każdego dnia. Nie zrozum mnie źle. Uwielbiam grać na żywo, ale odczuwam zbyt wielką tremę. Myślę że to nie minie…

Co czerpiesz z muzyki?

Dzięki niej mam bardzo miłe i ciekawe życie. Jestem zadowolony z tego co robię każdego dnia.

Niczego nie żałuję…

Gdy słucham Twoich płyt mam nieodparte uczucie, że przenosisz słuchacza w bardzo

intymny, własny świat.

To ciekawe spostrzeżenie. Tworząc muzykę oddaje całego siebie. Chce brzmieć oryginalnie, a przede wszystkim prawdziwie. Nie interesuje mnie powielanie pomysłów, bycie wtórnym.

Jakiej muzyki słuchałeś kiedyś, a jakiej teraz?

Uwielbiam muzykę klasyczną, ale nie zamykam się na inne gatunki. Jako dzieciak miałem styczność z muzyką klasyczną, ponieważ mój ojciec jest skrzypkiem. Jako nastolatek zasłuchałem się w klasykach rocka i hip hopie (ale tym sprzed 94 roku), by w końcu skierować się ku muzyce elektronicznej. I tak zostało do dziś.

Jeśli miałbyś możliwość zagrania koncertu w jakimś miejscu na ziemi, jakie byś wybrał?

Chciałbym zagrać w wielu miejscach, nie mam jednego jasno określonego. Chce podróżować po świecie i zagrać w każdym miejscu.

Opowiedz coś o swoim kraju.

Kanada jest nieco zimnym, ale za to pięknym krajem. Możesz tu robić rzeczy na jakie masz tylko ochotę i jeśli jesteś do nich przekonany 😉 Ludzie są bardzo mili, choć czasami nieco nieśmiali. Lecz myślę, że to wspaniałe miejsce do dorastania.

Dziękuję za rozmowę

Ja również