Od pierwszego wydawnictwa z udziałem Noviki minęła już przeszło dekada. Najpierw Futro, gościnne wokale u Smolika i Fisza – tak kiełkowała nowa, ambitna polska muzyka, która wkrótce miała wedrzeć się do tak zwanego mainstreamu.
Niedawno ukazał się pierwszy solowy album szwajcarskiego skrzypka, na którym artysta rwie klasyczne konwencje, by przy użyciu elektroniki uchwycić nową jakość muzyczną.