Uwaga! Naprawdę udany debiut i to po polsku!
Pięć lat temu polska scena powszechnie funkcjonującego electro-popu była w zasadzie pustynią. Dopiero debiuty takich zespołów jak Rebeka i Kamp! (2012) czy XxanaxX (2013) zmieniły ten stan rzeczy uruchamiając wysyp kolejnych coraz liczniejszych projektów z jednego zbioru, by wymienić The Dumplings, Coals czy Oxford Drama. Rodzima muzyka popularna w końcu zyskała alternatywę dla banalnych, sztucznie wykreowanych pop-gwiazd. Kolejnym zespołem, który dobija do tej coraz liczniejszej grupy jest z pewnością SONAR, czyli grupa stworzona przez Łukasza Stachurkę (1/2 duetu RYSY), doświadczonego perkusistę Rafała Dutkiewicza oraz debiutująca oficjalnie Lenę Osińską (zauważoną w telewizyjnym talent-show dla wokalistów).
Sonar – „Między Wierszami”
Elementem wyróżniającym SONAR w porównaniu do większości wspomnianych wcześniej projektów jest wyłączne używanie języka polskiego w tekstach, w tym wypadku autorstwa Mateusza Holaka (Kumka Olik, Małe Miasta) i Ten Typ Mesa. Ten aspekt wydaje się kluczowy, bo jak powszechnie wiadomo polska scena przeżywa chroniczny wręcz deficyt dobrych tekstów dla piosenek. Na „Pętlach” pod tym kątem jest naprawdę nieźle, teksty są błyskotliwe, z odpowiednią dozą niedopowiedzenia i niebanalnym doborem słów, sporo tu też inspiracji z rapu, zwłaszcza w licznych porównaniach. Na osobne zdanie zasługuje utwór tytułowy, gdzie refren:
„Pętle siebie i zapętlam (…),
odpalam się jak epizod od nowa.
Pętle siebie i zapętlam (…)
jak najlepszy sezon od nowa.”
faktycznie wpasowuje się w zapętlone takty podkładu, tworząc tym samym oryginalną figurę formalną, zakończoną drum’n’bassowym rozbujaniem się perkusji.
Sonar – „Vaga”
Na płycie są 3 numery z gośćmi – w tym wypadku są to raperzy (m.in. Ten Typ Mes i Holak w ascetycznie syntetycznym „Prawie wszystko”). W niespiesznie kołyszących, smutnych „Urodzinach” słyszymy Rasa z duetu Rasmentalizm, który w swojej szesnastce odnosi się do tematu damsko-męskich uczuciowych mielizn zastępowanych hedonistycznym popędem. Nieszczęsne brzmienie auto-tune’a w śpiewanym przez Holaka refrenie, w jakimś stopniu rekompensuje minisolówka saksofonu. Warto też podkreślić bardzo udany featuring niedawno debiutującego Otsochodzi, a zwłaszcza jego naprzemienny z Leną refren w „Kilka wspomnień”.
SONAR – „Kilka wspomnień”
Kolejnym wyróżnikiem SONARu jest solidna akustyczna podpora jaką elektroniczny trzon znajduje zarówno w „żywych” bębnach, fortepianie Artura Bogusławskiego (ilustracyjne miniatury „Aphelium”i „Perihelium”) oraz w kwartecie smyczkowym, którego organiczne drony pięknie oplatają tkankę rytmiczną („NDPWDZ”, „Sen”, „Vaga”). „Pętle” prezentują się w warstwie muzycznej dość różnorodnie, można zauważyć wyraźne inspiracje trip-hopem („Międzywierszami” i „NDPWDZ” nasuwają skojarzenia z rodzimym Digit-All-Love), drum’n’bassem, dub stepem („Vaga”), breakbeatem („Sen”) czy wspomnianym już hip-hopem.
Pomimo zauważalnej eklektyczności gatunkowej 13 numerów dobrze się ze sobą klei, a chęć wrócenia do intrygujących tekstów wraz z bogactwem produkcyjnym i brzmieniowym (miks & mastering: Mikołaj Bugajak), które chowa się w kolejnych detalach zachęca do ponownego przesłuchania. Sonar służy m.in. do nawigacji, w tym wypadku należy nawigować na SONAR. To będzie polska pop-płyta tej jesieni!
14.10.16 | U Know Me Records
http://www.facebook.com/sonarmuzyka
http://www.instagram.com/sonar_muzyka/
http://shop.uknowme-records.com/