Wpisz i kliknij enter

10 prostych pytań – wywiad z Human Error

Nie znoszę tej nowej mody na muzykę eksperymentalną, która całkowicie do mnie nie dociera. Nie cierpię jazgotu albo muzyki, w której gość przez 10 minut nuci coś przy wtórze uderzeń w garnek i skrobaniu po desce – rozmawiamy z Human Error. Od kiedy zacząłeś zajmować się muzyką „na poważnie”?

Muzykę zawsze traktowałem poważnie 🙂 Od pierwszych swoich dźwięków, aż po obecne. Można powiedzieć, że zacząłem coś tworzyć około 1998 roku. Nie mam się czym pochwalić z tego okresu, były to bowiem głównie produkcje zrobione przy pomocy programu eJay.
Dzisiaj to jest może śmieszne, można przecież dostać coś takiego z gazetą za 9.99 zł, wówczas jednak był to dla mnie szok, odkrycie, coś totalnie nowego. W 1998 roku w Polsce takiego softu po prostu nie było, więc sam za swoje odłożone pieniążki przy pomocy znajomych zamówiłem w Niemczech eJay Techno 2.0 i zapłaciłem za niego wtedy całe 250 zł.
Być może to niezbyt chwalebny okres mojej twórczości ale bardzo go sobie cenie. Do dziś uważam, że były to najlepiej zainwestowane pieniądze, bo dzięki takiemu „badziewiu” nauczyłem się kleić dźwięki i w przeciągu dwóch lat wypracowałem sobie swój własny styl. Moją pierwszą elektronikę też zrobiłem przy pomocy właśnie takiego softu. No, a potem przyszedł rok 2000 i Fruity Loop, który został do dziś.

Zajmujesz się jeszcze jakimiś innymi kierunkami sztuki poza muzyką?

Tak, od 2005 roku zajmuję się grafiką komputerową. Być może nie reprezentuję szczególnie wysokiego poziomu, ale udaje mi się na tym troszeczkę zarobić, dzięki czemu mogę inwestować w marzenia i muzykę. Moje prace można obejrzeć na stronie www.dayshaun.he.art.pl.

Lubię też pisać i czytać, dlatego planuję stworzyć stronę Literatura Mroku (www.noir.he.art.pl) dla ludzi, którzy zajmują się pisaniem i chcą zamieszczać swoje opowiadania w sieci. O projekcie będzie można przeczytać na oficjalnej stronie, która jest w przygotowaniu.

Na podobnej zasadzie stworzyłem bloga kulturalnego – Mamut www.mamut.he.art.pl, który na razie jest w fazie testów.

Jakiej muzyki słuchasz w wolnych chwilach?

Praktycznie każdej, w zależności od nastroju i pogody za oknem. Najczęściej wygląda to tak, że latem słucham jakiegoś transiku który fajnie buja, zimą zaś bardziej spokojnych kawałków – od chilloutu aż po ambientową ciszę w wykonaniu Pete Namlocka, Vidny Obmany i całej reszty śmietanki.
Jestem też wielkim fanem muzyki filmowej, w szczególności upodobałem sobie Thomasa Newmana, który zrobił muzykę między innymi do Shawshank Redemption, Road to Perdition czy Fried Green Tomatoes. Do tego dodam symfonikę w wykonaniu Joe Hisashi, twórcy soundtracków do anime ze Studia Ghibli oraz Kenji Kawai, Akiro Yamaoka, Yoko Kanno.

Kto był dla Ciebie największą inspiracją?























Wydaje mi się, że nie posiadam inspiracji muzycznych. Muzykę elektroniczną zacząłem najpierw tworzyć, potem dopiero jej słuchać. Na początku swojej twórczości robiłem bardziej lajtową elektronikę i ktoś mi powiedział, że brzmi jak FSOL – od tego właściwie się zaczęło. Brat wyciągnął z sieci kilka płyt tego zespołu, przez przypadek ściągnąć również jakiś kawałek Aphex Twina i to on tak naprawdę mnie zainteresował. Muzyka, którą tworzy AFX wywarła na mnie spore wrażenie – szczególnie cenię album „I Care Because U Do”. Jednak i Aphex Twina ciężko mi uznać za prawdziwą inspirację muzyczną – głównie ze względu na zupełnie inny gatunek elektroniki, jaki prezentuje (nie licząc płyty „Selected Ambient Works”). Mimo wszystko to jest gość, od którego tak naprawdę zacząłem interesować się muzyką elektroniczną, i który do dziś pozostaje moim osobistym guru.

Na czym tworzysz swoje dźwięki?

Komputer z oprogramowaniem Fruity Loops oraz klawiatura sterująca Evolution model MK- 461C. Bardzo fajny sprzęt, w zupełności mi wystarcza. Czasami posiłkuję się jakimś innym softem, ale głównie tylko do obróbki wav-ów. Cała moja muzyka od 2000 roku powstaje właśnie na Fruity Loops. Program sprawia wrażenie dość skomplikowanego, ale tak naprawdę jest stosunkowo prosty i wystarczy przebrnąć przez mało czytelny interfejs aby się nim w pełni cieszyć. Ma spore możliwości i można do niego podpiąć wszelkiego rodzaju „wtyczki”, instrumenty wirtualne i oczywiście klawiaturę sterującą.

Do której płyty Human Error jesteś najbardziej przywiązany?

Obecnie to „Eden Park”. Przywiązuje się do płyt tak długo, jak długo trwa związany z nimi okres w moim życiu. Potem zaczynają mnie męczyć i zabieram się za coś nowego. Każdy z moich albumów jest zapisem pewnego etapu, dokumentacją czegoś, co wywołało u mnie niepokój, wzruszenie, ból. Każdy album to duchy przeszłości, które spotykam w swoich snach, koszmarach na jawie. Kiedy pewien etap się skończy staram się zapominać o nim, dlatego na mojej stronie po kolei znikają demówki starych albumów i pozostają tylko odnośniki do wydawcy i informacje o krążku. Wraz ze zmianą swojego życia pozbywam się starych śmieci. Trudno byłoby mi przywiązać się do któregoś z albumów, gdyż często wiążą się z bólem i momentami, w których czułem się źle. Staram się po prostu o nich zapomnieć. Przynajmniej tak było dotychczas.

Opowiedz coś o swoich muzycznych planach.

Na pewno chciałbym w końcu wydać „Eden Park” oficjalnie. Jest to album, który zrobiłem dla niemieckiego pisarza, coś w rodzaju ścieżki dźwiękowej do jego książki o tym samym tytule. Książka na razie nie została wydana oficjalnie, można ją dostać w formie elektronicznej. Ja dostałem tłumaczenie w formie opowieści autora w mp3 i wywarła na mnie spore wrażenie. Tak powstał album. Na razie ukazał się w formie mp3 za symboliczną sumę 6 zł.























Nie chcę rozdawać muzyki za darmo. Ludzie jej wtedy nie szanują. Nie chcę ich przyzwyczajać, że Human Error to gość, który „daje za darmo”. To jest moja praca, moje dzieło, szkoda tylko, że ludzie mp3 kojarzą albo z kradzieżą, albo z czymś właśnie za free. Osobiście chciałbym, aby podejście do mp3 się zmieniło. Większość młodych twórców nie ma szans wydać własnych albumów w formie CD, więc mogliby sprzedawać mp3 niskim kosztem. W ten sposób fani dostawaliby albumy dobrej jakości z okładkami w wysokich rozdzielczościach, a twórca miałby zarobek i motywację do dalszej pracy.

Ludzie muszą się nauczyć, że mp3 jest równie wartościowe jak CD, a jednocześnie znacznie tańsze. Chciałbym, aby obraz mp3 jako „pirackiej muzyki” zniknął. Format ten jest alternatywą dającą szanse zarobku mniej znanym muzykom. Dlatego w przyszłości w tej formie będzie można usłyszeć wiele moich kawałków. Uważam, że 6 czy 10 zł to suma niewielka w zamian za coś oryginalnego, czego nie kupi się w sklepie.

Wracając do moich muzycznych planów. Jeżeli uda mi się wydać „Eden Park” chciałbym zając się pracą nad nowym albumem „Mój Yeti”. Kilka demówek można już posłuchać na mojej oficjalnej stronie. Jednak wydawanie albumów dla mnie rzeczą drugorzędną. To co najbardziej mnie interesuje to projektowanie muzyki do gier, filmów i tego typu produkcji. To mnie fascynuje i tym w przyszłości chciałbym się zając. To są również powody, dla których tak rzadko można posłuchać nowych albumów, cała moja energia idzie w produkcje multimedialne.

Co Cię najbardziej fascynuje we współczesnej muzyce?

Nie mam pojęcia…Powiem ci szczerze, że słuchając muzyki nie mam często pojęcia czy jest ona współczesna czy nie. Inna sprawa, że pod pojęciem współczesnej muzyki kojarzy mi się albo kiczowata popelina i pożeracze mózgu z MTV, albo – z drugiej strony – nie dające się słuchać jęki i jazgoty made in China lub Japan. Nie znoszę tej nowej mody na muzykę eksperymentalną, która całkowicie do mnie nie dociera. Nie cierpię jazgotu albo muzyki, w której gość przez 10 minut nuci coś przy wtórze uderzeń w garnek i skrobaniu po desce. Być może jest to jakaś forma ekspresji, ale do mnie to zupełnie nie trafia. Dla mnie muzyka kojarzy się z idealną harmonią dźwięków, nie musi być melodyjna, ale musi mieć sens, rytm, oddziaływać na mnie wyrazem, formą, słowami, nie walić po uszach.

Nie jestem zwolennikiem noisu i muzyki eksperymentalnej w ostrym wydaniu. Nawet w muzyce Aphex Twin-a, która potrafi być naprawdę trudna w odbiorze, można znaleźć sens i melodie, coś co porusza. Chociażby kawałek „Come to Daddy”. Jazgot, krzyki, a mimo wszystko wywołuje dreszcze, ma się go ochotę słuchać wiele razy. Krótko mówiąc – ta muzyka ma jakiś sens, coś przekazuje. Natomiast dzisiejsze nowe brzmienia są często niezrozumiałym dla mnie bełkotem. Być może jestem za stary, ale lubię kiedy muzyka koi moją duszę, jak każdy mam wystarczająco dużo problemów w życiu, potrzebuję relaksu, zrozumienia, przyjemności i podniety i tego właśnie szukam w muzyce. Dlatego często sięgam na przykład po soundtrack z filmu „The Last Samurai”, który potrafi mnie wzruszyć, i przenieść gdzieś indziej.

Kto jest odpowiedzialny za oprawę wizualna Twoich albumów?























Grafika moich dotychczasowych dwóch albumów to dzieło Łukasza Pawlaka, właściciela Requiem Records. Pierwsza okładka („Battery Farm”) spełniła moje oczekiwania, druga już nie („Tajemnice Ludzkiej Dłoni”).

Okładki do swoich kolejnych albumów najprawdopodobniej będę robił osobiście, być może jednak wynajmę kogoś „egzotycznego”. Chciałbym, aby to było coś, co dobrze oddaje zarówno muzykę jaka znajduje się na krążku, jak i stan mój ducha w danym momencie. Najpierw jednak muszę znaleźć nowego wydawcę i dopiero wtedy postaram się o oprawę.

Niedługo powinien też ukazać się album z muzyką skomponowaną na potrzeby gry „Until Im Gone”. Materiał będzie darmowy, a okładkę wykonał jeden z grafików należących do Faraway Studios.

Czy można zobaczyć Human Error na żywo?

Owszem, zazwyczaj w pociągu na trasie Stargard-Szczecin 😉 ale koncertów na dzień dzisiejszy nie daję. Nie dostałem jak dotąd żadnych konkretnych propozycji. Nie posiadam również menadżera, który chciałby się tym zająć. Jak wiadomo, wożenie ze sobą sprzętu (laptopa nie posiadam) to pewne koszta, które ktoś musi pokryć. Jeżeli znajdzie się chętna osoba, która zorganizuje konkretny koncert w konkretnym miejscu i pokryje koszta transportu mojej własnej osoby – chętnie zagram 🙂

Dzięki za miłą rozmowę i powodzenia

Ja również dziękuję 🙂







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Polecamy