Wpisz i kliknij enter

Arctic Monkeys – Whatever People Say I Am, Thats What Im Not


Na początek przegląd rekomendacji. Zespół Arctic Monkeys powalił na kolana szanowane, opiniotwórcze pisma w Wielkiej Brytanii. Guardian dało im notę 10/10 przedstawiając jako najlepszego debiutanta od niepamiętnych czasów. NME poza identyczną notą dodał jeszcze, że to najlepszy zespół na świecie. Nasz etatowy tygodnik „Teraz Rock” także dorzucił swoje trzy grosze: „To oni zdetronizują Franza Ferdinanda”. Zachwyt aż kipi. Czytając wszystkie te recenzje dochodzimy do wniosku, że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym i ponadczasowym. Niestety, po przesłuchaniu debiutanckiej płyty zespołu będziemy jednak trochę zawiedzieni.
A wszystko znów przez krytyków i ich niepohamowany zachwyt nad wszystkim, co nowe, brudne i hałaśliwe. Bo tacy są Arctic Monkeys; niegrzeczni, chuligańscy i świeżutcy, a takie zespoły mają teraz rację bytu, bo podobno ratują zapomnianą muzykę rockową. I może faktycznie mamy na tej płycie mocne ściany gitar przeplatane melodyjnymi refrenami. Faktycznie słyszymy czasami ciekawe zabiegi wokalisty (trzeba przyznać, że ma niezły głos), a i sama muzyka stoi na solidnym poziomie. Co jednak z tego, skoro żaden z użytych tu patentów nie jest choć trochę odkrywczy? Skąd też ten zachwyt, skąd głosy o zbawicielach rocka? Zalatuje to nieco kpiną i żartem. Zespół gra równo, naprawdę może się podobać, ale z drugiej strony niektóre piosenki brzmią wtórnie i brak w nich świeżości. Po świetnym singlowym „I Bet You Look Good On The Dancefloor” następuje średni i nierówny “Fake Tales Of San Francisco”. I tak jest na całej płycie, świetne momenty zderzają się tu z przeciętnymi piosenkami zagranymi na rozgrzewkę w garażu.
Singiel „I Bet You Look Good On The Dancefloor” dotarł jako nowość na pierwsze miejsce Billboardu. To wyczyn, który w czasach świetności nie udał się ani Oasis, ani Radiohead. Arctic Monkeys bez wątpienia trafili w odpowiedni moment, aspirując do miana głosu nowego pokolenia. Czy tak będzie w istocie – pokaże dopiero drugi album. Będziemy czekać z wielkim zainteresowaniem
2006







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
aadusiaa
aadusiaa
17 lat temu

http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=1392

to stronka z petycją w sprawie koncertu Arctic Monkeys W Polsce podpiszcie sie jezeli chcecie by ten koncert sie odbył
Jesli mozecie to przekażcie tez tą stronke osobom , które lubią AM

ajjj
ajjj
18 lat temu

… jakiś czas temu usłyszałam w radiu piosenke I bet.. , po drugim razie stwierdziłam że musze to mieć … jakoś odnalazłam czyj to kawałek, ściągnęłam jeszcze kilka piosenek, a szukając jakiejś noty o zespole – nie znalazłam nic ważnego poza tymi zachwytami, a w następnym akapicie gadkami że wcale tacy dobrzy nie są :-/ …. nie wiem o co tym ludziom chodzi … ja ich piosenki pokochałam zanim wiedziałam że to jakieś gwiazdy i jak narazie nic sie nie zmienia ;] no i polecam oczywiście when the sun goes… o którym nikt nic nie mówi, a który mi zawrócił w głowie barrrdzo 😀

Tomasz Jedoń
Tomasz Jedoń
18 lat temu

Chodzi mi o ostatnią płytę. Jest dla mnie rewelacyjna!
Pozdrawiam

fri
fri
18 lat temu

ue, mnie tam bss jakos srednio kreci. porownywalnie z am, mniej wiecej.

piotrek
piotrek
18 lat temu

ale chodzi Ci o te zeszłoroczne BSS? bo jednak nie umywa się do wcześniejszego You Forgot It In People

Tomasz Jedoń
Tomasz Jedoń
18 lat temu

Aha, polecam Broken Social Scene- dla mnie to objawienie!!

Tomasz Jedoń
Tomasz Jedoń
18 lat temu

Teraz Rock to miesięcznik:) Dzięki za poprawkę. Ja nie czytam tej szmatki, to dlatego się pomyliłem:)
Pozdrawiam

kokokoko
kokokoko
18 lat temu

ooo, tak, maximo park wymiata rowno jesli chodzi o brytyjskie gitarowe granie.

BH
BH
18 lat temu

Album jest sredni. Nie ma w nim nic odkrywczego ani interesujacego. Skad ten szum wokol AM to nie mam pojecia. Jest na trojke jak dla mnie.

PS Teraz rock to tygodnik? 😐

fri
fri
18 lat temu

generalnie stanowczo lepsza jest beneath the boardwalk , czyli demówka arctic monkeys. to raz.
dwa – rzeczywiscie caly ten szum medialny jest troche, a moze nawet bardziej niz troche, przesadzony, i nie zanosi sie raczej na to zeby małpy mogly zdetronizowac franza. zreszta w ostatnim czasie pojawilo sie pare zespolow, ktore maja na to wieksze szanse niz arctic monkeys, jak chociazby absolutnie genialne maximo park.

Polecamy