Wpisz i kliknij enter

Neil Landstrumm – wywiad

Neil Sutherland znany bardziej jako Neil Landstrumm, to jeden z prekursorów muzyki elektronicznej z gatunku nu school techno. Swą przygodę z muzyką zaczynał w latach 90-tych. Neil Landstrumm – wywiad Krzysztofa Holewy
www.clubbing.slask.pl

Neil Sutherland znany bardziej jako Neil Landstrumm, to jeden z prekursorów muzyki elektronicznej z gatunku nu school techno. Swą przygodę z muzyką zaczynał w latach 90-tych. Zasłynął wtedy wydaniami na Peacefrog, między innymi albumem „Brown By August” czy też późniejszymi „Index Man E.P” i „M Cap EP”. Nagrywał dla takich wytwórni jak Tresor, Sativae, własnej Scandinavi, Neue Heimat, czy też Mosquito by obecnie wkroczyć w nowy wymiar i swego rodzaju eksperyment, jakim jest label Planet Mu.

Tego na pewno się nie zapomina. Mógłbyś odświeżyć nieco pamięć i opowiedzieć nam, od czego zaczęła się Twoja przygoda z muzyką, co miało wpływ na to że zacząłeś tworzyć własne dźwięki?
Neil Landstrumm: Oczywiście! Pamiętam wizytę na „Happy Mondays rave” Glasgow w 1990 roku, usłyszałem wtedy acid house i odmianę bleep techno na masywnym sound systemie. Zakochałem się! Nie zapomnę także, całej tej otoczki, stylu życia ludzi, którzy bawili się przez 24h na dobę! Po tym przeżyciu, wszystko wyglądało jak podróż, w której za wszelką cenę chciałem uczestniczyć. Sposobem na to było tworzenie własnej muzyki, wydawanie swoich produkcji i co za tym idzie prezentowania wszystkiego na żywo… To była nieustająca gonitwa za Pięknym Północnym Ravem w wczesnych latach 90-tych.
Ogólna mechanizacja i eletronizacja nie pozwala stać nam w jednym i tym samym punkcie, na czym stawiałeś swoje pierwsze kroki? Co zmieniło się w Twoim studio od tamtej pory?
Na początku używałem wielu klasycznych rolandów m.in Tr-909, 808, 303, 101, 202, 707, 606 oraz samplera Akai s900, Atari Cubase, DX100. Pro-One, Casio RZ-1, Jupiter 6. Wszystkie typowe elektroniczne maszynki, które nadal są bardzo ważne. Są to tak zwane fundamenty oraz części składowe. Dziś wciąż wielu z tych analogów używam w studio, dodatkowo dochodzi do tego Jupiter-8.Machinedrum., DX200. Korg samplers. Uwielbiam także Maca (Apple) i programy typu Logic, Ableton, ale głównie do nagrywania, ewentualnie sekwencjonowania, staram się nie używać komputera jako bazy. Jestem również ogromnym entuzjastą starych mikserów, kompresorów, limiterów itp.
Wrzesień 2006 rok – zaskoczyłeś wielu swoich fanów wydaniem epki na Planet Mu, niektórzy myśleli, że to jednorazowy wybryk. Teraz będziemy mieli okazję posłuchać materiału z nowego LP, który znów ukaże się na Planet Mu. Czy to nowy „Landstrumm style”, czy tylko chwilowa zmiana?
Tak, to inny styl niż ten, który jest prezentowany teraz na scenie muzyki elektronicznej, ale ja naprawdę nigdy nie chciałem zamykać się w ramach jakiegoś stylu. W takim wypadku jesteś martwy… Dla mnie, jako mieszkańca UK, na dzień dzisiejszy w klubach królują dubsteb/grime/bleep/rave, a także ragga breakstep. Techniczne dźwięki wróciły pod strzechę do undergroundowych klubów. Ludzie na dzień dzisiejszy oczekują przede wszystkim chwil uniesienia, podczas gdy spędzają noc w klubie, co można uzyskać w spory sposób poprzez urozmaicenie granej tam muzyki. Dlatego też, jest to bardziej popularne niż jednostajne technincze dźwięki przez całą noc… ziewam.
Ok, rozumiem, że główny wpływ na to co robisz teraz ma scena UK, ale może jest cos jeszcze, coś z czego czerpiesz inspiracje? Są takie momenty, w których stwierdzasz „tak, to jest właśnie to, brzmi świetnie, skończyłem”?
Różnie. Czerpię inspiracje z wielu podstawowych rzeczy, z rozmowy telefonicznej, artykułu w czasopiśmie, show w radiu, nawet ze spaceru ulicą. Czasami musisz być po prostu w dobrym nastroju do tworzenia muzyki. To może trwać i płynąć miesiącami, później zatrzymać się i umrzeć na rok. To jest nieprzewidywalne. To pragnienia i pomysły, które według mnie, na prawdę nie powinny być wymuszone. Nie jestem pewny jak opisać to, kiedy dany kawałek jest skończony. Zazwyczaj jest to moment, w którym stajesz się chory od słuchania tego, masz ochotę to skończyć, w przeciwnym razie możesz zrujnować to, co zrobiłeś na początku. Przespanie się z tym jest zawsze dobrym pomysłem. Trzeba pozwolić odpocząć swoim uszom.
Najczęstszą odpowiedzią na te pytanie jest „chęć wydania własnych produkcji…”, ale nie wierzę, że za każdym razem jest to jedyny czynnik dla którego zakłada się własny label. Jak wyglądało to w przypadku Scandinavia Rec.?
Chciałem mieć własna nazwę, pod którą mogę wszystko podpiąć. To mój podpis. Scandinavia jest również użyteczną platformą i nazwą firmy, poprzez którą robię graficzne projekty – od 1996 roku – sporo czasu minęło. Ta strona biznesu musi być dobrze zorganizowana, żeby być na topie. To jest równocześnie label, ale rownież dobrze funkcjonująca firma zajmująca się projektowaniem… Ideą Scandinavia jest zidealizowana, romantyczna wizja projektów i stylu zawartego w subkontynencie… Lodowate kolory z mocno nasyconymi kształtami – typowe gówno 🙂




Możemy spodziewać się czegoś nowego w najbliższym czasie, jeśli chodzi o stronę muzyczną tej wytwórni?
Wiesz, chcemy wydawać więcej muzyki. Ostatnio wyszło scan026 A.L.e.xe. z Berlina. Tobias Schmidt ma jakieś nowe świetne kawałki, więc pewnie popracujemy nad tym. Jakieś moje remixy lub innych. To będzie coś w stylu „surf – step”
Dobrze. Posłuchajmy teraz co masz do powiedzenia na temat Polski. Jak oceniasz nasz poziom sceny muzycznej (support) oraz publikę, która gromadzi się na tych eventach?
Kocham Polskę i jej ludzi. Zawsze panuje u was świetna atmosfera. Mam wielką nadzieję, że ci ludzie pojawią się licznie w Katowicach oraz Sopocie.
Też mam taką nadzieję. A co najbardziej pamiętasz z podróży do naszego kraju?
Pamiętam wódkę, piękne dziewczyny, piwo, dobre jedzenie, niestety pamiętam także fatalne drogi, komary i szalonych kierowców, aha zapomniałbym, pamiętam też odjazdowe pociągi, a co najważniejsze dobre imprezy.
Dlaczego nie dziwi mnie ta Wódka na pierwszym miejscu :-). A jak myślisz, istnieje jeszcze coś takiego, jak muzyka undergroundowa, czy w świecie ogólnej komercjalizacji jest w ogóle miejsce na coś takiego i czy takie coś potrafi przetrwać, skoro jest mało popularne?
Zawsze będzie miejsce dla muzyki experymentalnej i sceny undergroundowej. Muzyka popularna z samej definicji potrzebuje już jakieś opozycji. Jest bardziej popularna od czegoś mniej popularnego, czym jest experimental, gdzie rodzi się nowy styl i dźwięki.
Czy jest jakaś młoda postać w muzyce Twojego pokroju, na którą według Ciebie powinniśmy zwrócić szczególną uwagę. Która wyróznia sie czymś w znacznym stopniu?
Miałem ostatnio okazję grać z tym gościem, uważam, że to co robi jest wspaniałe!
Jakich rad mógłbyś udzielić takim młodym twórcom?
Przede wszystkim mieć pomysł, później dążyć do jego realizacji, brać sobie do serca krytykę i uczyć się na błędach. Można by powiedzieć, że warto je popełniać, są bardzo pomocne. Kupić trochę sprzętu, jakakolwiek stara rzecz jest dobra do tego, by zacząć bawić się z przyciskami, suwakami, pokrętłami – one są bardzo ważne. Według mnie nie można pobić dźwięku, jaki emituje stary analogowy sprzęt… Ciepły, ciepły i jeszcze raz ciepły.
.Pewnie muzyka to 3/4 Twojego życia, masz w ogóle czas na cokolwiek innego, coś co lubisz?
Czasem znajdzie się chwila wolnego czasu. Lubię samochody i mechanikę samochodową. Wiesz, naprawiać jakieś stare samochody. Lubię także rowery górskie, wsiąść i jechać, nie ważne w sumie gdzie, najlepiej gdzieś na łono natury. Od zawsze interesowały mnie także rzeczy związane z kulturą młodzieżową, ruchy młodzieżowe, staram się o tym czytać, studiować to. Podobnie jak o kulturze muzycznej, pop kulturze.

Dalszy ciąg rozmowy na stronach serwisu www.clubbing.slask.pl – w tym miejscu







Jest nas ponad 15 000 na Facebooku:


Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
MI
MI
15 lat temu

Tak – korekta, redakcja. Ale – rzeczywiscie – sprawia wrazenie sympatycznego czlowieka. Taki wyluzowany typ, bez napiecia. Rzpct.

eclecto
eclecto
15 lat temu

Zajebisty gość.

Polecamy